WiadomościWiadomości

China High Tech Fair 2018,

czyli kilka wniosków po targach

Miałem pisać o targach China High Tech Fair w sobotę, ale okazało się, że mieliśmy wszyscy znacznie więcej zajęć niż moglibyśmy sobie wyobrazić. Dlatego zamiast rozpisywać się na temat tego i podobnych wydarzeń, których kilkanaście „zaliczyłem” w tym roku przedstawiam najważniejsze konkluzje.

Chiny jeśli jeszcze nie są, to już lada chwila będą największym na świecie rynkiem nowych technologii, zarówno jako ich twórcy/współtwórcy, producenci i konsumenci elektroniki, robotów, biotechnologii, nanomateriałów, rozwiązań fizycznie dotykalnych i cyfrowo nienamacalnych. Kogo nie ma na tym rynku, tego nie ma w ogóle.

Chiny kładą ogromny nacisk na naukę i technologie jako narzędzi uzyskiwania przewagi konkurencyjnej nad innymi nacjami. To faktyczny powód takiej nerwowości Stanów Zjednoczonych – świadomość, że Chiny w swoim postępie cywilizacyjnym, pomimo wielu błędów i wad, dopiero się rozpędzają. I, że deklarowane zamiary związane między innymi z programami energetycznymi, kosmicznymi, społecznymi, itd., itp. Są konsekwentnie realizowane. Vide infrastruktura transportowa w Chinach. Chiny przeznaczają niewiarygodne środki na wspieranie nauki i rozwój technologii. Środki te mogą być dostępne dla zagranicznych naukowców i innowatorów, zarówno w postaci grantów finansowych, jak i maszyn, urządzeń, przestrzeni do działania, suportu formalnego, etc. To ogromna szansa dla tych, którzy jak to ma często miejsce w Polsce, nie znajdują ani zrozumienia, ani partnerów industrialnych dla przekształcenia wyników pracy koncepcyjnej, naukowej w realne produkty rynkowe, dla których z kolei ograniczeniem bywa ograniczoność lokalnego rynku konsumenckiego. Chiny ze swoją populacją, z ponad 850 milionami użytkownikami Internetu takiego problemu nie mają.

Zainteresowanie naszymi propozycjami przekroczyło nasze oczekiwania

Wszelkie imprezy o charakterze technologicznym w Chinach przykuwają uwagę nie tylko przedstawicieli branż i przemysłów z Chin, ale również z całego świata. Uczestnikami konferencji półprzewodnikowej, w której braliśmy udział 3 tygodnie temu w Shenzhen, byli najważniejsi na świecie „ludzie od półprzewodników”, wliczając laureatów Nagrody Nobla. Na targach China High Tech Fair 2018, które zakończyły się wczoraj wystawiało się ponad 5 tysięcy firm, instytucji i zespołów narodowych (w tym nasz, polski). Targi odwiedziło ponad 550 tysięcy zwiedzających.

Targi i eventy tego typu w Chinach nie są miejscem, gdzie da się od ręki „przybić deal”, podpisać kontrakt. To miejsca budowania podstaw dalszych relacji. Z roku na rok coraz więcej spotykamy tu potencjalnych partnerów ze świata, zwłaszcza z Europy, których w Europie nie moglibyśmy – z wielu powodów – spotkać i poznać. Chiny technologiczne są magnesem dla całego świata nowych technologii, a zatem skoro przybywają tutaj wszyscy związani z nowymi technologiami, to tu trzeba bywać i ich szukać.

Targi takie jak China High Tech Fair są narzędziem budowania wizerunku. Nacje, jak nasi sąsiedzi Czesi i Niemcy, wiedzą o tym doskonale, dlatego też do targów przygotowują się solidnie, z dużym wyprzedzeniem. Tworzą stoiska-pawilony, które mają za zadanie wywrzeć na zwiedzających duże wrażenie, przyciągnąć jak najwięcej atencji. I faktycznie tak się dzieje. W przyszłym roku, jeśli nie nastąpią jakiekolwiek nieprzewidziane sytuacje, postaramy się o skonstruowanie pawilonu, który pomoże budować właściwy image Polski w Chinach, ale również zwiększy zainteresowanie naszymi propozycjami.

Stoisko polskie w wiadomościach wieczornych CCTV2 (300-400 milionow widzów)

Bo oprócz formy, ważna jest też treść. I tu możemy być z siebie naprawdę dumni: w skromnych warunkach, które powstały wyłącznie dzięki wysiłkom bardzo zaangażowanych osób, przedstawiliśmy kilka polskich pomysłów, od materiału półprzewodnikowego, poprzez rozwiązania VR, urządzenia „health care”, po rozwiązania dla e-commercu. Zdawać by się mogło, że nie mamy wielkich szans w konfrontacji ze świetnie przygotowanymi konkurentami. Okazało się jednak, że byliśmy w mylnym błędzie. Zainteresowanie polskimi projektami przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Przez stoisko przewijały się codziennie setki zainteresowanych, z wielu z nimi wymieniliśmy kontakty WeChatowe, a co ważniejsze, w paru przypadkach już w tej chwili prowadzimy rozmowy na temat dalszej potencjalnej współpracy. Jedna z zainteresowanych nami firm zapowiedziała wizytę w Polsce już w grudniu.

Skala. Ponad 550 tysięcy odwiedzających, ogromny szum medialny, niezwykła atencja władz Shenzhen dla promocji największego w Chinach wydarzenia związanego z kreowaniem, produkcją i sprzedażą wszystkiego co można umieścić pod szyldem „nowych technologii”.

Wielki imprezy targowe w Chinach, które w wielu przypadkach stają się najważniejszymi wydarzeniami branży w skali całego świata, miejscem nawiązywania kontaktów, pozyskiwania inwestorów, zdobywania klientów i partnerów. Ale, żeby targi przełożyły się na rzeczywiste rezultaty potrzebny jest tzw. „follow up”, czyli konsekwentne zaplanowane działanie dalsze: korespondencja (a lepiej komunikacja via WeChat), odwiedziny i rewizyty, spotkania i rozmowy. Z faktu samego przekazania wizytówek, katalogów, kontaktów wechatowych nie wyniknie samo nic. Nie wyniknie nic samo z podpisania memorandum, czy listu intencyjnego. Targi to dopiero początek drogi, ale prawdopodobnie to krok najpewniejszy i najwłaściwszy, kiedy chce się rzeczywiście dojść do celu. My od jutra zaczynamy kolejną serię spotkań z zainteresowanymi, nie tylko w Shenzhen, ale również w Szanghaju, Suzhou i Pekinie. A potem Węgry, Niemcy, Belgia, pewnie Tajwan. A wszystko przed końcem tego roku.

Po raz kolejny otrzymaliśmy wyróżnienie od organizatorów targów

Kolejne targi China High Tech Fair w Shenzhen już za rok, w listopadzie 2019.

Leszek Ślazyk

(rocznik 1967), politolog, publicysta, przedsiębiorca, ekspert do spraw Chin; od 1994 roku związany zawodowo z Chinami, twórca portalu www.chiny24.com.

Related Articles

Back to top button