Chiny subiektywnie

Chiny: Kolejny jubileusz

Chiny obchodzą 1 października 66 rocznicę proklamowania Chińskiej Republiki Ludowej. W Polsce jubileusz ten przeszedł, jak większość poprzednich, bez echa. Mamy w końcu inne zmartwienia na głowie. Większość społeczeństwa daje się pomału wkręcać w wybieranie pomiędzy panią z obozu co kraj zrujnował, a panią z obozu co Polskę zbawi. Ja – chyba ze względu na wiek – znalazłem się z kolei w tej zacnej gromadce, która dała się wciągnąć w XVII konkurs, co wprawdzie odciąga uwagę od kolejnej rocznicy powstania ChRL, ale nie odciąga od Chin. O nie. Chińscy pianiści to creme de la creme współczesnej pianistyki. Czy się to komu podoba, czy nie.

I tu mała dygresja, dotycząca faktu obrazującego różnicę pomiędzy ChRL AD (he he) 1949, a ChRL AD 2015. Pierwszego dnia przesłuchań pierwszego etapu XVII konkursu na estradzie pojawiła się osoba reprezentująca Chiny. Nie oglądałem/słuchałem występu od początku, umknął mi moment przedstawiania tej osoby. Patrząc od połowy pierwszego utworu recitalowego na oglądaną/słuchaną osobę nie byłem w stanie stwierdzić, czy gra mężczyzna, czy kobieta. Twarz, włosy, ręce, strój – kobieta. Informacja telewizyjnego konferansjera – mężczyzna.

Cala postać reprezentanta/tki Chin, w tym koturny na nogach w klimacie Gene Simmonsa z Kiss były tak niejednoznaczne jak sama Chińska Republika Ludowa wchodząca w 67 rok swego istnienia.

Historia najnowsza Chin, liczona od lat 40. XIX wieku to thriller pełen gwałtownych zwrotów akcji oraz zaskakujących rozwiązań fabularnych. Po dziesięcioleciach wojen, mordów, gwałtów, przemocy wszelkiego rodzaju Chiny i Chińczycy weszli w okres względnego spokoju z początkiem lat 90. zeszłego stulecia. Wszystkie ułomności i biedy państwa udało się przekuć w siłę, która sprawiła, że Państwo Środka z niebytu gospodarczego oraz marginesu dyplomatycznego wdarło się przebojem do ekstraklasy w obu kategoriach. Polskie powiedzenie zwane mądrością ludową mówi jednak, że wszystko co dobre szybko się kończy. Chiny pędzące przed siebie w niewyobrażalnym tempie dostały ostrej zadyszki, stanęły przed pytaniem: co dalej?

Oficjalne obchody 66 rocznicy proklamowania Chińskiej Republiki Ludowej stały się okazją do zaprezentowania planu Pekinu na najbliższe lata. Plan jest oczywisty, ponownie bazuje na słabościach, których odpowiednie wykorzystanie ma uczynić Chiny silniejszymi. Jakie to słabości? Anemiczna wewnętrzna konsumpcja, która miała zapchać dziurę w budżecie spowodowaną słabnącym eksportem, a także, a może przede wszystkim zrujnowane środowisko naturalne kraju. W perspektywie najbliższych 6 lat Chiny mają uporać się z problemami generowanymi przez: trujące spalinami samochody (w 2 lata), niebezpieczne kopalnie dostarczające energetyce węgiel, którego spalanie jest główną przyczyną smogu (w 4 lata) oraz zanieczyszczenie rzek, z których – według nieoprotestowanego przez ChRL raportu ONZ – ani jedna w CAŁYM państwie nie może zostać uznana za wolną od substancji niebezpiecznych dla zdrowia i życia ludzi i zwierząt (w 6 lat). To, delikatnie rzecz ujmując, plan niezwykle ambitny. U nas nie do zrealizowania. Nasi nie uporaliby się w tym tempie z przygotowaniem powszechnie zaakceptowanego harmonogramu do tworzenia planu projektu realizacji celów. Dla jednych (tych co zrujnowali kraj) problemem byłoby wprowadzenie prostych, jasnych reguł działania. Dla tych od zbawiania Polski zasadniczą kwestią stałby się niedostatek celebr o charakterze religijnym wpisanych jako zasadniczy element rozpoczynania i kończenia jakichkolwiek czynności podczas realizacji projektu. W przypadku Chińskiej Republiki Ludowej ten ambitny plan może się powieść. A jeśli tak się stanie, to Komunistyczna Partia Chin pozyska dozgonna wdzięczność obywateli uwolnionych od smogu i ścieków zamiast wody w rzekach. Świat zaś ponownie zachwyci się chińską gospodarką i chińskim sposobem rządzenia państwem. Wszyscy będą zadowoleni. Pan, Pani, a nawet tamta mała dziewczynka.

Życzę, żeby się udało. Życzę z okazji 66 rocznicy. Życzę szczególnie tym wszystkim, którym żyć wypadło w Pekinie, Harbinie i innych miejscach na mapie Chin, gdzie żyje się dostatniej, ale w lęku przed tymi wszystkimi lękami zrodzonymi w trakcie ostatnich dwudziestu kilku lat szalonego rozwoju. Życzę również sobie. Wolę świat, w którym przynajmniej gdzieś tam sprawy mają się ku lepszemu. I takiego świata życzę swoim synom.

Leszek Ślazyk

 

Twierdza Chiny Twierdza Chiny

Leszek Ślazyk

(rocznik 1967), politolog, publicysta, przedsiębiorca, ekspert do spraw Chin; od 1994 roku związany zawodowo z Chinami, twórca portalu www.chiny24.com.

Related Articles

Back to top button