Chiny subiektywnie

Shenzhen pnie się w górę

niech się mury pną do góry!

Wczoraj odwiedziłem dzielnicę Futian, żeby zwiedzić rzecz dla mnie osobiście fenomenalną, czyli Shenzhen Book Center. Ponieważ tego się nie da opisać słowami, zmontuję niebawem na ten temat film. Wstrząśnięty wizytą w raju dla każdego mola książkowego, tudzież każdego osobnika zafascynowanego nauką i procesem zdobywania wiedzy postanowiłem odwiedzić (dla równowagi mentalnej) pobliski Shenzhen Coco Park. Idąc z Shenzhen Library do Coco Park nie da się zauważyć najnowszego, właśnie oddawanego do użytku, najwyższego budynku w mieście, czyli Ping An International Finance Centre. To drugi pod względem wysokości budynek w Chinach, należący do drugiej pod względem wielkości chińskiej firmy ubezpieczeniowej.

Część panoramy Futianu

W Futian powstało w ostatnich 15 latach (piętnastu!) wiele niezwykłych budynków, ale trzeba przyznać, że Ping An Centre dech zapiera. Zaprojektowany przez amerykańską firmę architektoniczną Kohn Pedersen Fox Associates liczy sobie 599 metrów (155 pięter). Pierwotnie budynek miał mieć na szczycie iglicę, dzięki, której stałby się wyższy od Shanghai Tower (do dachu 565,6 m, z iglicą 632 m, „zaledwie” 128 kondygnacji), ale przez wzgląd na ruch lotniczy nad miastem z iglicy trzeba byo zrezygnować i zadowolić się drugim miejscem na podium w Chinach, ale na pierwszym w Shenzhen. Ping An Centre skonstruowano w taki sposób, by nie zagrażały mu ani tajfuny (kształt elewacji budynku redukuje siłę wiatru o 35%), ani gwałtowne, typowe dla południa Chin burze (drapacz chmur jest jednym wielkim piorunochronem). Na taras widokowy nie można się jeszcze dostać (windami poruszającymi się z prędkością 10 metrów na sekundę), ale stanie się to możliwe jeszcze w tym roku.

Ping An International Financial Centre

No i w zasadzie byłaby to cała opowieść, gdyby nie moja skłonność do drążenia tematów. Przypomniałem sobie, że ktoś mi wspominał tu o rywalizacji pomiędzy dzielnicami Shenzhen na różne formy inwestycji, w tym te tak spektakularne jak najwyższe w mieście budynki.

Diwang Building & KK100

Jeszcze do niedawna najwyższymi budynkami w mieście mógł pochwalić się dystrykt Luohu. Z mojego okna (zdjęcie powyżej) widzę codziennie zarówno Shun Hing Square (Diwang Building) – to ten zielony „dwuwieżowiec” zbudowany w 1996 roku, a będący najwyższym w mieście do 2011 roku, jak również KK 100 (to ten przyczajony za „dwuwieżowcem”), zbudowany w 2011 roku, przez Ping An Centre zepchnięty na 2 miejsce w ubiegłym roku. Takiej potwarzy dystrykt Luohu znieść nie mógł. W roku 2016 uzyskano odpowiednie pozwolenia i przystąpiono do fazy koncepcyjnej realizacji ambitnego przedsięwzięcia, które nosi nazwę H700 Shenzhen Tower. Budynek powstanie w pobliżu KK100 i będzie sobie mierzyć 739 metrów wysokości. Stanie się drugim najwyższym na świecie drapaczem chmur.

H700 Shenzhen Tower

Shenzhen to nie tylko Futian i Luohu. Pozostałe 5 dystryktów miejskich i podmiejskich też pragnie sławy i uznania. W zeszłym tygodniu zatem rozpoczęto prace nad budową Shimao Shenzhen-Hong Kong International Center w dzielnicy Longgang. Budynek będzie wyższy od Ping An Centre dokładnie o 100 metrów. Łączna projektowana wysokość tego wieżowca ma wynieść 699 metrów. Shimao Center, którego zakładany koszt to około 50 miliardów yuanów (ok, 28 miliardów złotych, połowa polskiego deficytu budżetowego…) ma pełnić w przyszłości funkcję symbolu, ale i centrum aktywności związanych z funkcjonowaniem projektu Greater Area Bay. To plan wspierany przez Pekin połączenia w jedną gigantyczna metropolię miast leżących nad ujściem Rzeki Perłowej: Makao, Zhuhai, Guangzhou, Shenzhen i Hong Kongu. Proces ten już trwa, Shenzhen i Kanton (Guangzhou) wchłaniają kolejne miasta, które stają się ich dzielnicami. Docelowo to megapolis zamieszkiwać będzie niemal 90 milionów ludzi, zatem ośrodek taki jak Shimao Center będzie temu molochowi potrzebny.

Shimao Shenzhen-Hong Kong International Center

Greater Area Bay, a zwłaszcza Shenzhen to eldorado dla firm architektonicznych. Firma Farrells z Londynu na przykład, ta która zaprojektowała KK 100 w Luohu, realizuje właśnie wielki projekt Excellence One dla dystryktu Qianhai, a w planie ma jeszcze większy projekt, czyli Qianhai Financial Centre. No bo każda dzielnica Shenzhen chce mieć swoją Dolinę Krzemową i swoje Wall Street. A jak chce, to będzie mieć….

Excellence One

W Shenzhen nie buduje się tylko w górę. Ryje się tu również pod ziemią. Metro w Shenzhen dociera wszędzie tam, gdzie powstają nowe dzielnice, nowe wielki inwestycje. Dociera do miast, które sukcesywnie wchłania. Pod ziemią też na niektórych odcinkach (Futian) mkną superszybkie pociągi. A na dokładkę powstają wielkie sieci przejść podziemnych nazwanych „City Link”, które są zarazem kopią, jak i rozwinięciem rozwiązań stosowanych w Hong Kongu. W Shenzhen przez większość roku jest okropnie gorąco, często też leje i wieje. Poruszanie się na piechotę podziemiami, to w tym czasie doskonała alternatywa. Bo nie dość, że szybciej, to jeszcze w znacznie bardziej komfortowych okolicznościach.

Jaki z powyższego wypływa wniosek? Nie wiem. Może taki, że to duża różnica pomiędzy mówieniem o działaniu i przedstawianiem wielkich planów „na miarę przedwojennej Gdyni”, a ich konsekwentną realizacją. No tak, taki właśnie wniosek mi się nasunął.

Ale, ale…. Skoro dzisiaj Niedziela Wielkanocna, to trzeba ruszyć i zaaranżować jakieś świąteczne obżarstwo. Do boju!

Leszek Ślazyk

(rocznik 1967), politolog, publicysta, przedsiębiorca, ekspert do spraw Chin; od 1994 roku związany zawodowo z Chinami, twórca portalu www.chiny24.com.

Related Articles

Back to top button