PEKIN – Minionej soboty po południu menadżer Yao Minga, jedynego chińskiego koszykarza grającego w NBA, podał do wiadomości publicznej informację, że sławny sportowiec weźmie niebawem udział w konferencji prasowej, podczas której podzieli się podjętą przez siebie "istotną dla swojej dalszej kariery decyzją".
Oświadczenie pojawiło się na oficjalnej stronie Yao Minga w kilka godzin po podaniu w amerykańskich mediach informacji o rychłym zakończeniu kariery przez chińskiego zawodnika. Wiadomość błyskawicznie rozeszła się po internecie dając początek fali plotek.
"Nic nam nie wiadomo na ten temat", dementuje je Yang Boning, starszy pracownik NBA China.
Chiński agent koszykarza, Zhang Mingji, wypowiedział się dla China Daily w podobnym tonie: "Nie zaprzeczam ani nie potwierdzam, chcę tylko powiedzieć, że żadnej takiej informacji nie otrzymałem".
Sam zainteresowany nie skomentował pogłosek o rychłym przejściu w stan spoczynku.
Xie Song, znany chiński agent koszykarski, powiedział, że "byłby już czas po temu, aby Yao pomyślał o zejściu z parkietu". Xie mówił o przedłużających się okresach wyłączenia Yao z gry w związku z ciągłymi kontuzjami. "Jego przyszłość w lidze jest cokolwiek niepewna", dodał.
Yao trafił do Houston Rockets w 2002 roku, a w roku 2005 podpisał z teksańską drużyną kontrakt na kolejne pięć lat gry. Ośmiokrotnie brał udział w Meczu Gwiazd zdobywając w ciągu dziewięciu ostatnich sezonów średnio 19 punktów na mecz i zaliczając średnio 9,2 zbiórki. Koszykarz stał się także nieformalnym ambasadorem Chin w Ameryce, a jego działalność poza boiskiem przyczyniła się do poprawy stosunków dyplomatycznych łączących obydwa państwa.
Od 2008 roku mierzący 226 centymetrów wzrostu Yao boryka się z kontuzją lewej stopy, przez którą grał tylko w dwóch meczach na przestrzeni dwóch ostatnich sezonów.
30-letni Yao Ming jest właścicielem Chińskiej Profesjonalnej Ligi Koszykarskiej Mężczyzn oraz drużyny Shanghai Sharks.
Źródło: China Daily
