Internauci doprowadzają do ponownego procesu autostradowego oszusta
Sąd rejonowy w Pingdingshan, w którym toczył się proces Shi, wydał oświadczenie, w którym czytamy, że “cała sprawa przykuła uwagę mediów i spowodowała ożywioną dyskusję w całym kraju”.
Internauci pozytywnie wypowiedzieli się o decyzji sądu, by ponownie rozpatrzyć sprawę Shi. Wielu pisało, że skorumpowani urzędnicy i oficjele Partii Komunistycznej również unikają opłat za autostradę, ale dziwnym trafem żaden z nich nie został skazany na dożywocie.
“W porównaniu do przedstawicieli władz, którzy okradli w ten sposób państwo na setki milionów yuanów, sprawa Shi to nic takiego”, wypowiedział się jeden z internautów na popularnym portalu internetowym sina.com.
Ugięcie się sądu w Pingdingshan pod falą protestów świadczy o rosnącym wpływie internautów na władze kraju. W Chinach regularnie korzysta z internetu 450 milionów obywateli.
Na przestrzeni ostatnich 5 lat zanotowano kilka podobnych przypadków złagodzenia wyroku pod wpływem protestów obywateli. W 2009 roku wypuszczono z więzienia Deng Yujiao, kelnerkę z prowincji Hubei. Została ona skazana za zasztyletowanie urzędnika, który próbował ją zgwałcić. Podobnie jak w przypadku Shi, Deng wypuszczono po nagłośnieniu sprawy w mediach i fali protestów, która przetoczyła się przez internet.
Źródło: China Daily, opracował: m.p., l.s.
…