Nowe raporty o skażeniach w Chinach
Dwa dni temu wykryto unoszące się nad Szanghajem minimalne stężenia jodu-131. Eksperci orzekli, że ilość substancji w atmosferze jest tak niewielka, że nie zaszkodzi ani ludziom ani zwierzętom, nie skazi też wód gruntowych ani upraw. Życie w prowincji toczyło się więc normalnym trybem.
Popłochu wśród mieszkańców prowincji Heilongjiang nie wzbudziły również doniesienia o tym, że stężenie jodu-131 nad prowincją nie zmieniło się do poniedziałku, ani fakt, że podobna ilość radioaktywnej substancji unosi się także nad graniczącym z Rosją miastem Hulin, którego obywatele nie kłopoczą się nawet zakładaniem maseczek ochronnych.
Jin Dongmei, właściciel apteki w Yichun, miejscowości w centrum prowincji Heilongjiang, powiedział dziennikarzom, że ludność miasta zachowywała się normalnie, nikt nie wykazywał oznak paniki ani nie magazynował zapasów soli czy pożywienia.
W poniedziałek wykryto promieniowanie na dwóch japońskich statkach, które wpłynęły do portu Xiamen w prowincji Fujian. Eksperci orzekli, że poziom napromieniowania wrócił do normy po tym, jak statki opuściły Chiny.
Źródło: The Global Times
…