SpołeczeństwoWiadomości

Nowy trend: życzenia noworoczne po chińsku

Chiński Nowy Rok 2015, Rok Owcy (czy też Barana, lub Kozła), stał się przyczynkiem do ujawnienia nowego trendu wśród wielkich tego świata. Trend ten dotyczy składania życzeń noworocznych po chińsku. 

Różne pobudki stanęły u podstaw wysiłków owych "trendy people". Książę William na przykład przygotowuje grunt pod swoja planowana wizytę w Chinach. W swoich zyczeniach kierowanych do Chińczyków część po mandaryńsku ograniczył do niezbędnego minimum. To kolejny powód, aby z podziwiem patrzyć na szkołę umiaru w wykonaniu koronowanych brytyjskich głów.

Mark Zuckerberg z kolei postanowił pójść na całość. Tak po amerykańsku. 

Ta druga próba, oprócz mankamentów lingwistycznych (chiński to jednak twardy orzech do zgryzienia, szczególnie dla osób pozbawionych słuchu muzycznego stopnia pierwszego, czyli takich, które nie słyszą jak grają) zdradza nieustanną chęć zdobycia rynku chińskiego przez współtwórcę Facebooka. Ale ten rynek jest głuchy i ślepy na gesty takie jak ożenek z Amerykanką chińskiego pochodzenia, czy nieustanne wysiłki związane z próbą nauczenia się mandaryńskiego. Internet w Chinach znajduje się w niepodzielnym władaniu określonych sił, absolutnie impregnowanych na czyjekolwiek karesy. 

Bez względu na pobudki i intencje – trend składania życzeń Chińczykom przez obcokrajowców po chińsku nabiera tempa. W przyszłym roku grono to pewnie powiększy się pewnie o najważniejszych pretendentów do amerykańskiej prezydentury. Chińska mniejszość to w końcu ważna gupa wyborców, nieprawdaż? Wszyscy ci, którym przyjdzie do głowy, aby podjąć w przyszłym roku wyzwanie składania życzeń po mandaryńsku, proponuję osłuchanie się z oficjalnie najlepszą wersją tego języka, wersją z Wielkiej Gali Nowowrocznej.

 

Twierdza Chiny Twierdza Chiny

Leszek Ślazyk

(rocznik 1967), politolog, publicysta, przedsiębiorca, ekspert do spraw Chin; od 1994 roku związany zawodowo z Chinami, twórca portalu www.chiny24.com.

Related Articles

Back to top button