Wiadomości

Tydzień za Wielkim Murem (05/19),

czyli przegląd wydarzeń Andrzeja Lianga

Polityka & Sprawy Bieżące

Na niedawnym forum ekonomicznym w Davos, miliarder George Soros wygłosił kontrowersyjne antychińskie przemówienie. Zaatakował Chiny i personalnie prezydenta Xi JinPinga. Określił Państwo Środka mianem jednego najbardziej autorytarnych reżimów na świecie, (widocznie mało podróżuje…), co więcej najbogatszym, najsilniejszym i najbardziej zaawansowanym technologicznie organizmem państwowym tego typu. Soros wezwał Stany Zjednoczone do aktywnego uruchomienia procesów, które mogłyby przynieść skutek w postaci upadku chińskich firm technologicznych, takich jak Huawei, czy ZTE. Według Sorosa Chiny wykorzystują rozwój technologii sztucznej inteligencji do totalnej kontroli obywateli, co stanowi śmiertelne zagrożenie dla idei otwartych społeczeństw. Skrytykował też inicjatywę „Szlaku i Drogi”, która, według niego, poprzez masowe inwestycje i kredytowanie projektów infrastrukturalnych doprowadza do uzależniania krajów trzecich od Chin i służy ich interesom politycznym oraz ekonomicznym. Soros uznał jednocześnie samego prezydenta Xi JinPinga za najgroźniejszego przeciwnika otwartego społeczeństwa.

Foto: BBC

Rzeczniczka chińskiego MSZ, pani Hua Chun Ying, w imieniu chińskich władz uznała wypowiedzi Sorosa za niewarte komentowania, odwracające pojęcia dobra i zła. Najwyraźniej 88 letni miliarder zapędził się w chęci przypochlebienia się prezydentowi Trumpowi. Być może chciał się w ten sposób odgryźć, za to, że Chiny zabroniły działania powiązanych z nim organizacji pozarządowych, które według przedstawicieli Pekinu „wykraczały poza zadania statutowe”. Pan George Soros widzi źdźbło w oku bliźniego, a nie widzi belki w swoim. Cóż, krótkowzroczność jest niestety często przypadłością ludzi w podeszłym wieku.

Biznes & Gospodarka

Od grudnia ub.r. Państwowa Komisja Rozwoju i Reform zatwierdziła projekty inwestycyjne w zakresie infrastruktury o wartości ponad 163.2mld USD. Dla porównania: w okresie od grudnia 2017 do stycznia 2018 zatwierdziła projekty na łączną sumę 15.69 mld USD. Największym projektem w bieżącym pakiecie jest budowa kolejki śródmiejskiej w Szanghaju (44.24 mld USD – ma połączyć dwa lotniska i dwa główne dworce kolejowe). Na razie szacunki co do rozwoju gospodarczego są ostrożne. Zakłada się, że w tym roku PKB wzrośnie w granicach 6.2-6.5%. Całkiem realne .

Rynek nieruchomości ChRL jest atrakcyjny nie tylko dla Chińczyków. Inwestorzy zagraniczni działający na tym rynku są zainteresowani głównie nieruchomościami komercyjnymi. Zainwestowali w nie w 2018 r. 11.5 mld USD, najwięcej od 2005, o 61.5 % więcej niż w roku 2017. 56% wszystkich inwestycji ulokowano w Szanghaju (!!!). Nowe biurowce i galerie handlowe rosną w tym mieście jak… bambusy po deszczu. Analitycy przewidują, że coraz większym zainteresowaniem inwestorów zagranicznych będą się cieszyć nieruchomości w regionie Greater Bay Area w prowincji Guangdong (67 mln ludności z PKB wartości 1.3 bln USD), który ma stać się chińską Doliną Krzemową. W 2030 roku obszar ten, obejmujący ośrodki takie jak Hong Kong, Shenzhen, Kanton, Zhuhai i Makao ma osiągnąć dochód 4.62 bln USD w skali roku, zaś populacja ma przekroczyć liczbę 100 mln mieszkańców. A ponieważ tak zaplanowano, to tak będzie!

Lata wysiłków przyniosły kolejny sukces. Chiny mogą się pochwalić największa na świecie siecią autostrad i szybkich kolei. Tych pierwszych jest już 136,500 km. Można nimi dotrzeć do 97% miast zamieszkałych przez więcej niż 200 tys. mieszkańców. Łącznie z drogami lokalnymi wszystkie drogi w Chinach liczą sobie ponad 4.77 mln km długości. Linie kolejowe w ChRL w 2018 roku osiągnęły w sumie 131,000 km długości, z czego 29,000 km to trasy kolei dużych prędkości. Chińskie koleje przewiozły w 2018, bagatela!, 3.37 mld pasażerów oraz 4.02 mld ton towarów. Do Europy dotarło w zeszłym roku 6,300 pociągów towarowychtowarami od chińskich dostawców. Równocześnie rozwiją się infrastruktura lotnictwa cywilnego Chin. Obecnie działa tu 235 lotnisk, z których 37 ma zdolność obsłużenia ponad 10 mln pasażerów rocznie, a następne 10 – ponad 30 mln. Oprócz 3,420 połączeń krajowych, lotniska te oferują 786 połączeń międzynarodowych. Dzięki infrastrukturze transportowej Chiny stają się coraz mniejsze…

W wywiadzie udzielonym amerykańskiej stacji CNBC były wiceprezes Ludowego Banku Chin Zhu Min ostrzegł, że restrykcje i ataki Stanów Zjednoczonych na chińskie firmy technologiczne mogą spowodować, iż Chiny wstrzymają wszelkie swoje inwestycje w Dolinie Krzemowej. Ocenia się, że ich wartość przekroczyła już 3.1mld USD. Dalsze działania administracji waszyngtońskiej mogą spowodować również, że i amerykański biznes będzie się obawiał inwestować w Chinach. A dla wielu amerykańskich firm Chiny są najważniejszym rynkiem.

Niewątpliwe ważnym zadaniem Ministerstwa Finansów w bieżącym roku będzie kontrola ryzyka związanego z rosnącym zadłużeniem rządów lokalnych. Na koniec 2018 zadłużenie to wynosiło 18.39bln RMB (ok. 2.7bln USD) – 76.6% w relacji do dochodów. Ogólne zadłużenie kraju stanowi natomiast 37% PKB. To wprawdzie wciąż mniej niż zakładają „granice bezpieczeństwa” określone na przykład przez Unię Europejską, jednak ryzyko niebezpiecznego pogłębienia zadłużenia wciąż jest realne, szczególnie kiedy prowadzona jest intensywna polityka dużych inwestycji, które mają być finansowane z olbrzymich kredytów, sprzedaży obligacji, etc.

Z jednej strony wielkość sieci kolejowej imponuje, z drugiej zaś pojawiają się ostrzeżenia o rosnącym niewykorzystaniu i zadłużeniu China Railway Corp. W ciągu 11 lat (2005-2016) zadłużenie chińskich kolei wzrosło dziesięciokrotnie do 4.72 bln RMB. Aktualne zobowiązania to 5.28 bln RMB (ok. 2.7 biliona PLN). Z całej sieci tylko dwie linie (Pekin – Szanghaj i Pekin – Kanton) są wykorzystane w pełni i przynoszą dochody. Wszystkie inne połączenia przynoszą straty. China Raiwlay Corp. jest firmą państwową, zatem rząd z pewnością zapanuje we właściwy sobie sposób nad zadłużeniem. Zwłaszcza, że w chińskiej koncepcji koleje pasażerskie nie mają być źródłem dochodów same w sobie. Szybkie koleje są w Chinach narzędziem zmian społecznych i cywilizacyjnych. Niektórzy zwą ten projekt „cichą rewolucją kulturalną”.

Wszystko wskazuje na to, że w tym roku Chiny, wyprzedzając USA, staną się największym rynkiem handlu detalicznego na świecie. Wyliczenia amerykańskiej firmy doradczej eMarketer świadczą o tym, że chiński rynek detaliczny, dzięki wzrostowi o 7,5 proc., osiągnie w tym roku wielkość 5,636 bln USD. Natomiast rynek detaliczny USA w tym samym czasie ma wzrosnąć o 3,3 proc. i będzie wart 5,529 bln USD. Chiny notują obecnie największe tempo wzrostu sprzedaży internetowej na świecie (35,3 % RdR). W tym roku obroty na tutejszym rynku sprzedaży internetowej mają przekroczyć wartość 1,989 bln USD, co będzie stanowić 55,8 proc. globalnej internetowej sprzedaży detalicznej. W roku 2022 Chiny mają być odpowiedzialne za 63 proc. obrotów e-commerce w skali całego świata. Konsumpcja w Chinach trzyma się mocno.

Przemysł stoczniowy. Od 2010 roku Chiny są niekwestionowanym liderem tej branży na świecie. Wyprzedziły pod względem wielkości produkcji stocznie południowokoreańskie i japońskie. W 2018 roku chińskie stocznie zbudowały 43.2 % wszystkich nowych statków na świecie. Nic dziwnego, skoro 43.9% wszystkich światowych zamówień na nowe jednostki trafiło właśnie do Chin. W tym również z Polski. Choć chiński przemysł stoczniowy boryka się z tymi samymi problemami, które dotykają całej branży w skali świata, jak ostra konkurencja, rosnące koszty i malejące zyski, to nie traci tempa. Ponoć najlepszym rozwiązaniem w przypadku kłopotów jest ucieczka do przodu.

Tesla Inc. rozpoczęła budowę swojej fabryki samochodów elektrycznych w Szanghaju. Poszukuje jednocześnie banków, które sfinansują tę inwestycję (5 mld USD). Konsorcjum chińskich banków jest zainteresowane wejściem w ten biznes. Szczegóły chińskiej propozycji zostaną ogłoszone prawdopodobnie tuż po Chińskim Nowym Roku.  

Prowincja Guangdong po raz kolejny osiągnęła najlepsze wyniki gospodarcze w Chinach. W 2018 roku jej PKB wzrosło o 6.8% osiągając wartość 9.73 bln RMB (ok. 1.4 bln USD). To więcej niż PKB… Australii. W tym roku plany dotyczące wzrostu są skromniejsze. Zakłada się, że PKB prowincji Guangdong wzrośnie w granicach 6-6.5%, a wartość gospodarki przekroczy 10 bln RMB. Jak ma się takie „motory” rozwoju, to spowolnienie nie wydaje się groźne.

Jeden z czołowych deweloperów China Vanke zakupił po preferencyjnej cenie działkę budowlaną w Chengdu (stolica prowincji Syczuan, płd.-zach. Chiny). Powierzchnia terenu to 43,896 m2, kwota, jak na warunki chińskie niewygórowana, bo 81 mln RMB (ok.12 mln USD). Za atrakcyjną ceną kryje się jednak warunek władz miasta: Vanke wybuduje na niej również muzeum o powierzchni 1,500 m2, poświęcone historii „gorącego kociołka” (hot pot), tradycyjnej formy gotowania i jedzenia w kuchni syczuańskiej. Ten „deal” jest elementem nowego planu lokalnych władz, których celem jest przekształcanie małych miast, a w przypadku metropolii pewnych ich dzielnic w zintegrowane ośrodki o funkcjach produkcyjnych, turystycznych, mieszkaniowych, gdzie funkcje sponajacą ma mieć lokalna tradycja.

Foto: Food Art

Technologie-Nauka

Rok 2018 – o czym pisaliśmy – nie był łatwy dla producentów smartfonów. W Chinach w zeszłym roku najwięcej sprzedano aparatów firmy Samsung. Ale niezwykle szybko rośnie sprzedaż chińskich marek, przede wszystkim Huawei (o 34.5% RdR), a także Xiaomi (o 31.6% RdR) i Oppo (6.9% RdR). Tymczasem globalny rynek smartfonów słabnie. W 2018 roku na świecie sprzedano ich 1,388 mld, o 4,6% mniej niż w 2017 roku. Nie bacząc na przeciwności Huawei Technologies zapowiada, iż najpóźniej w 2020 roku będzie światowym numerem jeden pod względem sprzedaży smartfonów, zakładając nawet brak dostępu do amerykańskiego rynku (!). Cel ambitny szczególnie, kiedy rząd USA wywiera nacisk na rządy państw sojuszniczych, aby wykluczyły Huawei ze swojego rynku informatycznego i telekomunikacyjnego. Przychody Huawei w segmencie konsumenckim w ub.r. wzrosły o 50 % (do kwoty ponad 52 mld USD). Po raz pierwszy w swojej historii firma zarobiła więcej na tym rynku, niż ze sprzedaży urządzeń składowych infrastruktur telekomunikacyjnych. Huawei mocno inwestuje i rozwija technologię 5G, w której jest globalnym liderem. Koncern stawia w tym zakresie na własne procesory, podzespoły i inne komponenty. Niedawna prezentacja własnego procesora dla urządzeń 5G z pewnością nie uspokaja amerykańskiej konkurencji. A to właśnie działania amerykańskie spowodowały, że chińscy decydenci postanowili uniezależnić się od zewnętrznych źródeł zaopatrzenia dla swoich kluczowych branż. Postępu w Chinach nie da się zatrzymać, zwłaszcza amerykańskimi metodami.

Rozwój technologii powoduje duży wzrost zapotrzebowania na procesory i półprzewodniki. Chiny wydały na ich zakupy w 2018 roku rekordową sumę ponad 300 mld USD. Komponenty te są niezbędne dla rozwoju pojazdów autonomicznych, źródeł energii odnawialnej, jak również nowych technologii zarzadzania danymi. Chińskie procesory pokrywają jedynie 11.2% zapotrzebowania krajowych producentów. W roku 2020 chińska produkcja ma zaspokajać 15% potrzeb rynku producentów w ChRL. Oznacza to, że 85% procesorów i części półprzewodnikowych dla chińskiego przemysłu elektronicznego wciąż pochodzić będzie z importu (www.laoyaoba.com). Bezpieczeństwo rozwoju innowacyjności wielu branż w Chinach uzależnione jest zatem od tempa rozwoju chińskich procesorów, materiałów półprzewodnikowych i urządzeń (tranzystory, diody, etc.) konstruowanych na ich bazie. 

Chińska Administracja Cyberprzestrzeni (CAC) zaostrza walkę z „fake news” oraz pornografią w sieci. W ramach tej kampanii władze CAC wydały decyzje o zamknięciu 733 stron internetowych oraz 300 tysięcy kont w serwisach społecznościowych, które naruszyły obowiązujące przepisy. Usunięto z sieci ponad 700 mln (!!!) wulgarnych, szkodliwych społecznie wpisów, jak również fałszywych informacji opublikowanych w chińskich mediach społecznościowych. Nakazano zamknięcie 9,382 aplikacji telefonicznych, które wykorzystywano do upubliczniania treści pornograficznych i „fake news”. Urząd wezwał operatorów mediów społecznościowych (m.in. Tencent, Baidu, Sohu, Sina) do usprawnienia działań moderatorów serwisów informacyjnych, przestrzegania przepisów dotyczących zarzadzania Internetem, skutecznego ograniczania rozpowszechniania wulgarnych i negatywnych informacji, szkodliwych dla całego systemu cyberprzestrzeni. Wolność, wolnością, ale trzeba umieć z niej korzystać. Tylko Sina Weibo, jeden z najpopularniejszych serwisów społecznościowych, odpowiednik Twittera posiada 361 mln aktywnych użytkowników. WeChat, to już grubo ponad 850 mln użytkowników. Jest czym zarządzać.

Foto: The Telegraph

Tymczasem British Telecommunications PLC, jako pierwsza zagraniczna firma telekomunikacyjna uzyskała od Ministerstwa Przemysłu i Technologii ChRL licencję na działanie w Chinach. Firma uzyskała zezwolenie na bezpośrednie oferowanie swoich usług na terenie Chin oraz wystawiania rachunków za te usługi w RMB. To pierwszy, ale znaczący krok do otwarcia chińskiego sektora telekomunikacji, zdominowanego do tej pory wyłącznie przez państwowe firmy.

Chiny planują zainstalowanie do 2022 roku 2.76 mld kamer monitorujących przestrzeń publiczną na terenie całego państwa. Każdego przeciętnego Chińczyka śledzić… o, przepraszam, monitorować będą dwie kamery. Oficjalne uzasadnienie uruchomienia takiej ilości urządzeń: konieczność budowania inteligentnych miast, a także sieci monitoringu publicznego, zapewniającego bezpieczeństwo mieszańcom, przynoszących efekt w postaci spadku ilości przestępstw, pomoc w zarządzaniu ruchem kołowym i pieszym, umożliwienie właściwego zarządzania w sytuacjach kryzysowych i wczesnego ostrzegania przed zagrożeniami wszelkiego typu. Eksperci jednak zwracają uwagę na kwestię możliwości poważnego naruszenia prywatności obywateli. Niezbędny jest – według nich – większy nadzór nad operatorami sieci monitoringu publicznego. Trudno się nie zgodzić. Wizja dwóch kamer na statystycznego mieszkańca państwo o największej populacji na świecie nie jest zachęcająca…

Foto: Business Insider

Pośród firm specjalizujących się w technologiach powiązanych z usługami finansowymi (fintech) należąca do Alibaba Group spółka Ant Financial nie ma sobie równych w świecie. W ubiegłym roku tylko od funduszy typu venture capital firma ta pozyskała 14 mld USD. To prawie tyle, ile w sumie otrzymały wszystkie firmy fintech z USA i Europy razem wzięte (15.9mld USD). Ant Financial oferuje usługi płatności mobilnych (Alipay, 700 mln aktywnych użytkowników), a także serwisy kredytowe, ubezpieczeniowe i inwestycyjne. Jest najbardziej wartościowym fintechem (160 mld USD) na świecie. Pod względem „ciężaru gatunkowego” już dawno wyprzedziła zachodnią konkurencję. Fakt, iż firma ta pochodzi z Chin jest już być może pewnego rodzaju prawidłowością, do której trzeba się przyzwyczaić. Zachód został w tyle.

 Gorąco-Zimna Wojna USA-Chiny

Po dwudniowych rozmowach wicepremiera Liu He w Waszyngtonie w sprawie uregulowania spornych kwestii handlowych, będących przyczyną wybuchu wojny celnej pomiędzy USA, a ChRL, wszystko wskazuje na to, że temperatura starcia została obniżona. Obie strony uważają spotkanie za sukces (media zagraniczne określają rozmowy jako negocjacje, media chińskie – konsultacje). Tak, czy siak, efekt kolejnej rundy rozmów jest pozytywny. Nawet prezydent Trump raczył wyrazić swoje zadowolenia z przebiegu negocjacji. Ponoć Xi JinPing znów jest jego przyjacielem, który pisze do niego piękne listy. Jednak do zakończenia rozmów konkretnymi ustaleniami i podpisania umowy kończącej tę „wojnę” droga daleka. Trump w tym celu chce się spotkać osobiście z Xi. Nastąpić ma to bardzo szybko, czyli pod koniec lutego w Wietnamie (prawdopodobnie 27-28.02). Pytanie zasadnicze: czy Trump tak na serio, czy jak zwykle do kolejnego „twita”?

Foto: Oliver Contreras

Banki – Giełdy – Finanse

Komisja Papierów Wartościowych zatwierdziła utworzenie w ramach giełdy w Szanghaju nowego wtórnego rynku dla debiutujących firm Hi-Tech. Ma to nastąpić w marcu. W Chinach funkcjonują już dwa rynki dla początkujących firm technologicznych, umożliwiające im pozyskanie kapitału: China  National Equities Exchange and Quotations w Pekinie służąca małym i średnim spółką oraz funkcjonująca w ramach giełdy w Shenzhen ChiNextPrice. W tym drugim przypadku wymogiem wejścia jest uzyskanie zgody Komisji Papierów, zweryfikowanie dokumentów finansowych, pozytywna historia firmy wykazująca, iż podmiot przez ostatnie 3 lata przynosił zyski. Rynek na giełdzie w Szanghaju będzie dostępny dla wszystkich. Wystarczy aplikacja, o dopuszczeniu do notowania i zezwolenia na obrót akcjami będzie decydował zarząd giełdy. Wymagania? Spółka może być firmą o krótkiej historii, może przynosić straty, ale musi dysponować innowacyjnym projektem technologicznym. I już. W porównaniu z tą „szybką ścieżką” wejście na polski New Connect to wspinaczka wysokogórska dla wyczynowców.

Agencja ratingowa Standard & Poor's otrzymała zgodę na prowadzenie działalności w Chinach. Amerykańska (!!!) agencja będzie mogła prowadzić oceny zdolności kredytowej podmiotów chińskich. Standard & Poor's zapowiedział, że przygotuje specjalną skalę ratingową dostosowaną do realiów chińskich. O publikowaniu ratingu Chin jako takich nie ma na razie mowy.

Giełdy. (28.01. – 01.02.2019)

Dobry początek roku. Pierwszy miesiąc nieprzerwanych wzrostów, choć powolnych i z wahaniami. Nowy rok będzie można obchodzić w dobrych nastrojach.

                                                                                                                    01.02. Piątek           Tydzień

Shanghai Composite Index( SSEC证综合指数 (000001.SH/SZZS)         2,618.23⬆(1.30%)   0.63%

Shanghai 50-SSE50上证50 (000016.SH/SZ50)                                         2,499.64⬆(0.65%)   2.38%

50 spółek o największej kapitalizacji na giełdzie

China Securities Index 300 CSI300沪深300指数(000300.SH/399300.SZ)3,247.40⬆(1.43%)    1.98%

300 spółek o największej kapitalizacji na giełdzie w Shanghaiu i Shenzhen

 

Shenzhen Component Index SZSC1 深证成指 (399001.SZ/SZCZ)       7,684.00⬆(2.74%)      1.17%

Shenzhen ChiNextPrice Index CHINEXTP 创业板指 (399006.SZ/CYBZ)1,271.27⬆(3.53%)      0.46%

indeks nowych spółek–chiński Nasdaq

Shenzhen-SZSE100 深证100R指数 (399004.SZ/SZS100)                      4,129.58⬆(2.49%)       2.63%

100 spółek o największej kapitalizacji na giełdzie

 

HongKong HangSeng Index恒生指数(HSI.HK/HSZS)                           27,930.738⬇(0.04%)    1.31%

HongKong HangSeng China Enterprises国企指数 (HSCEI.HK/GQZS)   11,063.940⬆(0.26%)    1.75%

indeks chińskich spółek notowanych na giełdzie

HongKong HangSeng China-Affiliated Corporations (Red Chip)              4,405.300⬆(0.42%)     1.07%

红筹指数(HSCCI/HCZS) indeks największych chińskich spolek zarejestrowanych w rajach podatkowych

(offshore) a notowanych na gieldzie w Hong Kongu

Taiwan Weighted Index台湾加权指数 (TAIEX.Y9999/TWSE)                  9,932.26⬆(0.01%)        0.87%

 

Notowania walutKurs średni (01.02.)

100美元USD = 670.81人民币 RMB                   

100 欧元EUR = 767.75 人民币 RMB                  

100 港HGD = 85.51 人民币 RMB                   

100 波兰兹罗提 PLN = 180.10人民币 RMB       

 

Kącik KPCh

Qi Yu były zastępca kierownika wydziału organizacyjnego KC KPCh został powołany na pierwszego sekretarza partii w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W chińskich realiach oznacza to, że będzie on „prawą ręką” obecnego szefa MSZ, doświadczonego dyplomaty Wang Yi. Przy czym sam Qi nie ma najmniejszego doświadczenia w dyplomacji, czy sprawach zagranicznych. Za to z pewnością ma zapał organizacyjny do umacniania przewodniej, kierowniczej roli partii w tym ministerstwie i jego placówkach na całym świecie. A przecież o to chodzi.

ALW – Armia

Po raz pierwszy pokazano w centralnej TV chińskiej  wystrzelenie rakiety DF-26. Posiada ona możliwość korekty lotu i celów, według informacji przedstawicieli ALW jest zdolna skutecznie atakować będące w ruchu lotniskowce. Do tej pory zagraniczni eksperci powątpiewali w takie możliwości chińskich rakiet. DF-26 ma zasięg 4,500 km. Oznacza to, że może teoretycznie osiągnąć cele w amerykańskiej bazie Guam na Pacyfiku.

 Foto: CCTV

Równocześnie poinformowano o kolejnej serii testów chińskiego działa elektromagnetycznego. Chińscy wojskowi pracują nad tym rozwiązaniem od 2011 roku. Od 2014 roku kolejne wersje działa przechodzą testy w różnych warunkach na okrętach chińskiej marynarki wojennej. Działo elektromagnetyczne ma stać się regularnym elementem uzbrojenia armii chińskiej od 2025 roku. Według podanych informacji działo ma możliwość rażenia celu oddalonego o 200 km. Pocisk przezeń wystrzelony porusza się z prędkością 2.6 km na sekundę. Nad analogicznymi konstrukcjami pracują Rosjanie, Amerykanie i… Iran. Wyścig trwa.

Chiny @ świat – B&RI (Inicjatywa Szlaku i Drogi)

Filipiny. Po bankructwie stoczni zlokalizowanej w dawnej bazie amerykańskiej marynarki wojennej Subic Bay (US Navy stacjonowała tu do 1991 roku) pojawiły się sygnały, iż Chiny są potencjalnie zainteresowane jej przejęciem. Port głębokowodny i stocznia Subic Bay znajdowała się pod zarządem południowokoreańskiej firmy Hanjin Heavy Industries and Construction Philippines. Firma ta w styczniu br. ogłosiła bankructwo. Jej dług wobec banków filipińskich wynosi obecnie ponad 400 mln USD, natomiast zobowiązania względem koreańskich instytucji finansowych przekroczyły wartość 900 mln USD. Tuż po ogłoszenia upadłości firmy, chęć przejęcia portu wraz ze stocznią zgłosiły dwie firmy chińskie. Kilka dni później zainteresowanie wyraziły również firmy ze Stanów Zjednoczonych, Australii i Japonii. Dawna amerykańska baza na Filipinach jest położona 100 km na płn.-zach. od stolicy Filipin, Manili. Zajmuje powierzchnię równą niemalże obszarowi Singapuru, była bodaj największą zamorską bazą armii amerykańskiej. Dzisiaj pełni funkcję portu towarowego i stoczni. Ale jej geograficzne usytuowanie powoduje, że ma ogromne znaczenie dla potencjalnego kontrolowania nie tylko obszaru Morza Południowochińskiego, ale zarówno Pacyfiku, jak i Oceanu Indyjskiego. Warto śledzić rozwój tamtejszych wypadków, bo kto przejmie Subic Bay, ten będzie miał największe szanse, aby kontrolować ten wielki kawałek kuli ziemskiej.

Rząd Malezji poinformował oficjalnie China Communications Construction Co. (CCCC) o wstrzymaniu ze swojej strony projektu szybkiej kolei (688km) o szacowanej wartości 20 mld USD. Powodem zawieszenia prac jest obawa Malezyjczyków, iż nie będą w stanie spłacić tak dużego zobowiązania biorąc pod uwagę aktualna sytuacje ekonomiczną państwa. Premier Malezji poprosił stronę chińską o zrozumienie sytuacji. Jednocześnie poinformował, że Malezja nie zamyka projektu definitywnie – państwo jest gotowe wrócić do idei w okolicznościach znacznie lepszej własnej sytuacji finansowej. To gorzka pigułka do przełknięcia dla Pekinu. Ale co nas nie zabije, to nas wzmocni. Inwestycje, których nie można przeprowadzić w Malezji, zostaną zrealizowane w Laosie i Kambodży, których zależność od Chin rośnie w niepokojącym obserwatorów tempie. Po mniejszych przyjdzie czas na większych. Czasu Pekin ma więcej niż inni.

 

Społeczeństwo

Państwowe Biuro Statystyki zdefiniowało powszechnie znane, ale dość tajemnicze pojęcie „średniego dochodu”. I tak, ludzie, którzy zarabiają mniej niż 2,000 RMB (ok. 1,050PLN) miesięcznie należą do osób o niskich dochodach. Zarabiający miesięcznie od 2,000 RMB do 5,000 RMB (ok. 2,600PLN) to grupa o średnich dochodach. Osoby o miesięcznych dochodach pomiędzy 5,000, a 10,000 RMB (ok. 5,200PLN) określono jako te o relatywnie wysokich dochodach. Chińczycy zarabiający powyżej 10,000 RMB miesięcznie uznani zostali za osoby o wysokich dochodach. Komunikat chińskiego GUS wywołała natychmiast  dyskusję w mediach społecznościowych. Internautów zbulwersowała wiadomość, iż przedział dochodów od 2,000 do 5,000RMB uznano za „średni dochód”. W rzeczywistości współczesnych chińskich miast takie dochody to nawet nie minimum (wynajęcie kawalerki w niezbyt dobrze skomunikowanych dzielnicach miast takich jak Shenzhen, to 2000-2500 juanów…). Sytuację tylko w niewielkim stopniu zmieniają najnowsze udogodnienia jak wolne od podatku 5,000 RMB miesięcznie. Osoby zarabiające 3,000, czy 6,000 RMB nie uważają się za majętne (choć z pewnością nie są biedne). Bank Światowy już od kilku lat zalicza Chiny do krajów ze społeczeństwem średnio-wysokiego dochodu. Ning Ji Zhe, szef Państwowego Biura Statystki twierdzi, że w Chinach jest ok. 400 mln ludzi (1/3 populacji) lub ok. 140 mln gospodarstw domowych, w których rodzina 3 osobowa rocznie osiąga dochód w granicach od 100,000 do 500,000 RMB (od ok. 52,000PLN do ok. 260,000PLN). Rodziny te stać na zakup samochodu, mieszkania, podróże zagraniczne. Brytyjski ośrodek badawczy, The Economist Intelligence Unit twierdzi coś innego. Według badań tego ośrodka w Chinach 132 mln (tylko 10% ludności) osób osiąga dochód średni. Tymczasem amerykańska firma consultingowa Bain and Company optymistycznie przewiduje, że za 10 lat chińska klasa średnia ulegnie podwojeniu i będzie stanowić 65% chińskiego społeczeństwa. Oby. Niewątpliwe w Chinach rośnie klasa średnia. Ale nikt nie podjął się zadania jej precyzyjnego zdefiniowania, nie określił kryteriów, które należy przyjąć, aby we współczesnych realiach chińskich wykazać kto należy, a kto nie należy do tej klasy. Do roku 2020 władze Chin zamierzają definitywnie wyrugować z państwa biedę i osiągnąć status umiarkowanie zamożnego społeczeństwa. W ten sposób władze ChRL chcą uczcić na 100 lecie założenia Komunistyczne Partii Chin. Czym szybciej powiększy się klasa średnia, tym prędzej będzie można osiągnąć oba cele. A, no i przy okazji ta grupa społeczna jest głównym napędem konsumpcji. Dwa w jednym.

Według raportu opublikowanego przez Economic View średnia wieku osób kupujących mieszkania w Chinach w 2018 roku wynosiła 29.5 lat, co stanowi jeden z najniższych wyników na świecie. Średnia powierzchnia kupionego w tym okresie mieszkania to 27.8 m2. () Rośnie sprzedaż mieszkań z rynku wtórnego. 90% osób kupujących mieszkanie po raz pierwszy, korzysta z kredytu zaciąganego na ten cel. Raty miesięczne kredytów mieszkaniowych pochłaniają przeciętnie 42.9% dochodów kredytobiorców. I tak około 20-30 lat. A potem sobie można pomieszkać!

Czym Chińczycy zajmują się na co dzień? Najnowsze badania pokazują, że:

  • sen zajmuje im średnio 9.5 godziny;
  • oglądanie telewizji 1 godz.40 minut;
  • posiłki 1 godz.44 minut;
  • higiena osobista 50 minut.

Kobiety poświęcają więcej czasu na prace domowe niż mężczyźni. Mężczyźni natomiast spędzają więcej czasu w pracy. Mieszkańcy miast codziennie spędzają ok. 3 godziny i 23 minut surfując w Internecie. Autorzy badania podkreślają, ze uzyskali bardzo mocno uśrednione wyniki. No bo czy istnieje przeciętny Chińczyk? Przy tak ogromnej i zróżnicowanej populacji uśrednienie jest niezwykle trudne i często też mylące.

Na marginesie zdarzeń

The New York Times" opublikował artykuł dotyczący sprawy Huawei w Polsce. Stwierdza w nim wprost, iż „urzędnicy prezydenta Donalda Trumpa naciskali na polski rząd, aby zakazał chińskiemu koncernowi Huawei budowy sieci łączności 5G”.  Ma to być według New York Timesa warunek utworzenia stałej bazy wojsk USA w Polsce. Amerykańskie władze obsesyjnie upatrują w działaniach Huawei Technologies elementy nowego technologicznego wyścigu zbrojeń. Sprawa ta ma jednak różne dna. Nie jest tak jednoznaczna. Zwłaszcza jeśli opisane przez New York Times naciski faktycznie mają miejsce. Ktoś tu kogoś zdaje się traktować instrumentalnie.

Firma technologiczna Youzan, oferująca poprzez WeChat serwis zakupowy dla małego biznesu, zaprezentowała swoim pracownikom „innowacyjne” rozwiązania w zakresie organizacji pracy. Pomysły szefostwa przedstawiono zespołowi w trakcie corocznej imprezy firmowej zorganizowanej z okazji Chińskiego Nowego Roku, co jest w Chinach tradycyjną już praktyką. Jeden z pracowników obecnych na imprezie spisał owe propozycje, po czym wrzucił je do Internetu. W mediach społecznościowych zawrzało. Proponowane nowe warunki pracy okazują się bowiem, czymś w rodzaju sankcjonowania współczesnego niewolnictwa. Oto niektóre z nich:

  • Pracownicy powinni pracować od 9:30 do 21:00 w dni powszednie. Osoby zaangażowane w pilne projekty powinny być gotowe do pracy więcej niż sześć dni w tygodniu;
  • Spotkania oraz imprezy integracyjne zostają anulowane w celu obniżenia zbędnych kosztów;
  • Pracownicy, którzy nie zgadzają się z wartościami firmy Youzan, powinni zrezygnować z pracy w firmie niezwłocznie;
  • Grupowe zwolnienia są nieuchronne. Trzeba mieć tego świadomość;

Bai Ya, prezes Youzan, w swoim wystąpieniu nie krył rozczarowania faktem, iż ludzie w jego firmie nie pracują wystarczająco ciężko. A co więcej poinformował świat, że:

  • Osoby urodzone po 1995 są leniwe;
  • Jeśli ktoś nie umie pogodzić pracy i obowiązków rodzinnych, to najlepszym rozwiązaniem jest rozwód;
  • Firma nie jest zobowiązana do zatrudniania sprzątaczek. Pracownicy sami powinni sprząc miejsce swojej pracy: biurko, biuro, toalety, przestrzenie wspólne wewnątrz i na zewnątrz budynków;
  • Bai Ya, jako szef firmy nie widzi potrzeby opłacenia ubezpieczenie zdrowotnego pracowników, bo większość z nich nie korzystała z niego w 2018.

Ciekawe podejście do kwestii pracy zespołowej i zespołu jako takiego w przypadku szefa firmy technologicznej. Co więcej w kraju, który jest na socjalistycznej drodze do stanu ogólnej szczęśliwości. Zdaje się, że niektórzy, którym tymczasem dane było wejść na najwyższe szczeble potrzebują starej, dobrej reedukacji na szczeblach znacznie niższych.

 

A tymczasem zbliża się Chiński Nowy Rok – 5 lutego. Tydzień świętowania. Czeka nas rok pod znakiem Świni. A o tym i o paru innych rzeczach w świątecznym kolejnym przeglądzie.

 

 

© ℗梁安基 Andrzej Z. Liang  

当代中国研究所Instytut Badań Chin Współczesnych  中国情报单位 China Intelligence Unit

上海中国Shanghai, Chiny      

电子邮件 E-mail: azliang@chinamail.com

Twierdza Chiny Twierdza Chiny

Andrzej Zawadzki-Liang

Andrzej Zawadzki-Liang (梁安基), prawnik, biznesmen, współpracownik think-tanku Instytut Badań Chin Współczesnych (当代中国研究中心), od 35 lat w Chinach.

Related Articles

Back to top button