PEKIN – Niu Yuqiang (48) został w roku 1984 skazany na karę śmierci w zawieszeniu za “wszczęcie bójki, rozbicie okna i kradzież czapki”. Po 27 latach więzienia “ostatni chiński chuligan” domaga się amnestii, ponieważ nie ma już w chińskim prawie takiej kategorii jak tak zwane “chuligaństwo”, czyli serii drobnych wykroczeń o małej szkodliwości.
Zhou Ze, prawnik Niu, powiedział, że w trakcie odsiadywania kary wyrok jego klienta był dwukrotnie zmniejszany i że Niu uzyskał w 1990 roku przepustkę, ponieważ musiał poddać się leczeniu w związku z gruźlicą. Termin przepustki minął w 1992 roku, ale Niu nie stawił się w więzieniu. Tłumaczył, że nie otrzymał takiego polecenia droga listową.
Niu do 2004 roku przebywał w Pekinie po nadzorem, po czym powrócił do więzienia, gdzie dowiedział się, że lata spędzone w stolicy nie zostaną odliczone od wyroku i że na wolność wyjdzie dopiero w roku 2020.
Niu oraz jego prawnik mówią, że termin pobytu w więzieniu minął w 2008 roku.
Prośby i wnioski Niu nie przyniosły rezultatu.
Zhou argumentuje, że kara za przewinienia jego klienta jest bardzo wysoka i że powodem jej zasądzenia są zachodzące w latach 80-tych przemiany polityczne i społeczne.
“Państwo powinno ponownie rozpatrzyć zasądzone wówczas wyroki i dostosować je do obowiązujących obecnie przepisów”, dodał.
Eksperci twierdzą jednak, że wyroki są prawomocne i że nie ma powodu, by udzielać amnestii przestępcom.
Hong Daode, profesor prawa karnego na China University of Political Science and Law, powiedział jednak, że “skoro Niu nie otrzymał pisemnego wezwania do więzienia, nie powinno się przedłużać wyroku do roku 2020”.
Wu Ming, inny ekspert w dziedzinie prawa karnego z tego samego uniwersytetu, zgadza się z Hongiem i dodaje, że “Niu powinien zostać ułaskawiony, ponieważ spłacił już dług wobec społeczeństwa, a kara faktycznie jest bardzo wysoka”.
Źródło: China Daily
///
