Wiadomości

Tydzień za Wielkim Murem (07/20),

czyli subiektywny przegląd wydarzeń Andrzeja Lianga

Tydzień 7/2019 (03. 02. – 09.02.2019)

在病毒的阴影下 W cieniu wirusa – z frontu walki.     

Okazuje się, że modułowe szpitale wybudowane w 武汉 WuHan w zawrotnym tempie niespełna 8 dni (w sumie ponad 2,600 lóżek) nie są w stanie pomieścić wszystkich tych, którzy wymagają pomocy (leczenia, obserwacji, etc.). Władze miasta zadecydowały, aby dla celów medycznych zaadaptować 8 miejskich hal sportowych i obiektów targowych. Trafiać tam mają osoby z objawami typowymi dla chorujących w wyniku zarażenia koronawirusem, a czekające na wyniki testów mających potwierdzić, czy są zarażone tym wirusem, czy też dotknęła je inna choroba. Dzięki adaptacji tych obiektów miasto uzyska dodatkowe 3400 łóżek szpitalnych. Mają to być swego rodzaju „stacje przejściowe” dla osób, w których przypadku nie można zdecydowanie określić przyczyny złego stanu zdrowia. W mediach społecznościowych decyzja władz WuHan została odczytana jako dowód na to, że w mieście brakuje testów na obecność koronawirusa w ciele danego człowieka. Wszak dostępny już marker pozwala uzyskać potwierdzenie (lub wykluczenie) obecności 2019-nCoV we krwi w ciągu 2-3 dni. Czemu zatem ludzie do nich kierowani będą tam przebywać dwa tygodnie? Chińscy internauci zaczęli podejrzewać, że do nowych miejsc izolacji trafiać będą osoby, w których przypadku po prostu czekać się będzie, czy ewentualna choroba się rozwinie, czy też nie. Jeśli tak nie nastąpi, osoby uznane za zdrowe trafią do domu. A te, które zachorują będą leczone być może na miejscu, być może w stałych placówkach medycznych. Nie wiem, czy blogerzy i komentatorzy internetowi mają rację. Czy cos jest na rzeczy. Mnie to trochę przypomina test „na czarownicę”. Jeśli związana i wrzucona do jeziora utonie – czarownica nie była. Ale jeśli zacznie pływać po powierzchni wody – trzeba ją wyłowić i spalić…. Te duże hale, bez izolowanych pomieszczeń, jak w przypadku szpitali modułowych z pewnością zwiększają ryzyko przenoszenia wirusa z człowieka na człowieka, utrudniają kontrole procedur, nawet tych związanych z higieną. Nie znam się na rzeczy, więc nie śmiem nawet oceniać sensowności decyzji służb medycznych i władz miasta WuHan. Z pewnością zaś mogę potwierdzić: efekt propagandowy został uzyskany. Wszyscy widzą i słyszą, że władze robią co tylko w ich mocy, co więcej działają szybko i sprawnie. Cóż, każdy kij ma dwa końce, wszystko niemalże można interpretować dwojako. Czyli Yin Yang po prostu.

Foto: Xinhua

人民日版 RenMinRiBao (Dziennik Ludu, organ 中国共产党  Komunistycznej Partii Chin) po ostatnim posiedzeniu中共中央政治局Biura Politycznego Komitetu Centralnego KPCh, które odbyło się 4 lutego, ogłosił, że sam  习近平  Xi JinPing, Sekretarz Generalny KC KPCh, a zarazem Przewodniczący ChRL stanął na czele walki z koronawirusem, którą osobiście koordynuje.  Informacji tej nadano znamienny tytuł :  

打响疫情防控的人民战争  „Wojna ludu z koronawirusem”.

Jak na organ KPCh przystało, podkreślono, że warunkiem bezwzględnie koniecznym aby wygrać „wojnę” z 2019-nCoV jest zjednoczenie się całego społeczeństwa wokół partii i jej lidera Xi. Walka toczy się nie tylko na polu medycznym, ale również na froncie medialno-propagandowym. Na tej „linii” rzecz idzie o serca i umysły. Stawka jest wysoka. Partia i rząd na tym odcinku mają dużo do stracenia. Przyszłość.

Prezydent Xi w piątek (07.02.) w rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Donaldem Trumpem zapewniał, iż chiński rząd nie szczędzi wysiłków w walce z epidemią koronawirusa, a zastosowane przezeń wszechstronne i zdecydowane środki zapobiegawcze przynoszą rezultaty. Przywódca Chin oświadczył, że jego kraj posiada wszystkie dostępne środki pozwalające skutecznie stawiać opór epidemii. Podkreślił, że podejmowane wysiłki przynoszą pierwsze sukcesy. Celem Chin jest ochrona życia zarówno mieszkańców Państwa Środka, jak i ludzi na całym świecie, a podejmowane w tym celu wysiłki spotykają się z uznaniem Światowej Organizacji Zdrowia i wielu krajów. Xi podczas rozmowy z Trumpem wezwał Stany Zjednoczone oraz inne państwa do spokojnej, pozbawionej niepotrzebnych emocji, racjonalnej reakcji na epidemię. Oczywiście wszystkie media chińskie opublikowały treść rozmowy obu prezydentów.

Pewnie wszystkie wysiłki propagandowe zaczęłyby przynosić efekty, gdyby nie niezwykle smutne, dramatyczne wydarzenie, które te starania zniweczyły w jednej chwili. W nocy z czwartku na piątek (06-07.02.) w szpitalu w WuHan na zapalenie płuc wywołane koronawirusem zmarł 33 letni doktor 李文亮  Li WenLiang (zainfekowany 1 lutego). To ten sam lekarz, który jeszcze w grudniu poprzez media społecznościowe informował, że w mieście pojawiła się nowa odmiana wirusa SARS. Miejscowa policja nie wnikając w detale uznała informacje publikowane przez lekarza za plotki burzące ład społeczny. Li WenLiang i jego 7 kolegów (studentów, lekarzy) zostało aresztowanych, zobligowanych do podpisania specjalnego zobowiązania do zaprzestania rozprzestrzeniania fałszywych informacji, po czym wszyscy zostali zwolnieni. Zwolniony z aresztu lekarz wrócił do pracy, do szpitala, gdzie tymczasem przybywało coraz więcej chorych skarżących się na bardzo podobne objawy: wysoką temperaturę, trudności w oddychaniu, etc. Doktor Li zaraził się od któregoś ze swoich pacjentów i w rezultacie tego zarażenia zmarł.

Władze WuHan opublikowały wyrazy współczucia z powodu śmierci lekarza. Przyznały publicznie, że sygnał o zagrożeniu został zignorowany, że zareagowano za późno. Gdyby posłuchano doktora Li, gdyby postępowano w zgodzie z procedurami opracowanymi po opanowaniu epidemii SARS w 2003 roku, epidemia byłaby już prawdopodobnie historią. Doktor Li WenLiang miał rację. Nie rozsiewał nieprawdziwych informacji, co potwierdził nawet 最高人民法院 Najwyższy Sąd Ludowy. Pisałem o tym w poprzednim przeglądzie nie przypuszczając nawet, że sprawa będzie miała tak tragiczny finał. Oprócz władz WuHan kondolencje rodzinie i przyjaciołom zmarłego doktora przekazała na swojej stronie internetowej również 国家卫生委员会 Państwowa Komisja Zdrowia oraz Światowa Organizacja Zdrowia. Do WuHan zostali wysłani inspektorzy 国家监察委员会 Państwowej Komisji Nadzoru (odpowiednik polskiego NIK/CBA) „celem przeprowadzenia drobiazgowego śledztwa” dla wyjaśnienia przyczyn i okoliczności śmierci doktora Li. Nie podano żadnych dodatkowych szczegółów prócz informacji, że inspektorów wysłano na wniosek Komitetu Centralnego  KPCh. To dla tych, którzy będą przedmiotem śledztwa jak najgorsza wiadomość. Tak szybka reakcja tak ważnego w chińskiej hierarchii organu to z pewnością efekt oburzenia, złości oraz krytyki władz jakie wypełniły cały chiński Internet w reakcji na wiadomość o śmierci doktora Li, ale przede wszystkim na to, jak został on potraktowany przez władze, kiedy starał się ostrzec społeczeństwo przed realnym zagrożeniem, które dotyka w Chinach dziś pośrednio lub bezpośrednio chyba już wszystkich. O reakcjach społecznych (i nie tylko) w związku ze śmiercią Li WenLiana w dalszej części przeglądu. To zdarzenie zbyt ważne, by je tu tylko tak odnotować.

Według 国家卫生委员会 Państwowej Komisji Zdrowia (organ rządu odpowiedzialny za koordynację działań związanych z walką z wirusem) w dniu 4 lutego br. wskaźnik śmiertelności związany z przypadkami zachorowania w wyniku zarażenia wirusem 2019-nCoV spadł z poziomu 2.3% do 2.1%. Szukam dobrych wiadomości. Ale można postawić pytanie czy w statystyce wliczono przypadki zgonów odnotowane przed oficjalnym uznaniem epidemii za zjawisko realne? Otóż nie. W tamtym okresie jako przyczynę zgonu podawano w szpitalnych statystykach zapalenie płuc. Czyli cieszyć się należy, że śmiertelność spada, pytaniem bez odpowiedzi pozostaje jaka była faktycznie te kilka tygodni temu. Nie mniej jednak: czy przyczyna śmierci był wirus, czy „zwykłe” zapalenie płuc, to każdy taki przypadek, to o jeden za dużo.

Sąd Ludowy wyższej instancji prowincji 黑龙江  HeiLongJiang (płn. – wsch. Chiny) również bohatersko włączył się do walki z wirusem. Wydał mianowicie drakońskie zalecenia dla sądów niższych instancji. Otóż każdy podsądny, który zostanie oskarżony o to, iż celowo zarażał inne osoby koronawirusem może być skazany na karę śmierci. Osoby odmawiające przeprowadzenia testów wykrywających 2019-nCoV, unikające badania lekarskiego, kwarantanny, czy leczenia podlegają karze więzienia do lat 7 lat. Sąd Ludowy nie zapomniał oczywiście o intrenecie. Kto celowo rozsiewa plotki i nieprawdziwe informacje na temat koronawirusa, lub związane z nim w jakikolwiek sposób, podlega karze do… 15 lat pozbawienia wolności. Jak nie kijem go, to pałką. Przypadek doktora Li z WuHan sądowi nie dał nic do myślenia.

Doktor 张文宏 Zhang WenHong, specjalista chorób zakaźnych, a zarazem dyrektor szpitala 华山医院  HuaShan w 上海 Szanghaju zaleca, aby przede wszystkim nie wychodzić z domu i stosować „domową kwarantannę” przez dwa, trzy, cztery, a nawet więcej tygodni, co – według doktora Zhanga – jest najlepszym gwarantem pokonania wirusa. „Kwarantannie domowej” należy poddawać się ile trzeba, czyli tyle ile nakazują władze. O Boże i matko partio! Doktor Zhang uważa, że „domowa kwarantanna” jest najlepszym orężem w walce z tym i innymi wirusami, i oprócz korzyści zdrowotnych przynosi również materialne. Ograniczając kontakty z innymi ludźmi, siedząc w domu nie musimy przecież zbroić się w maseczki (które trzeba jeszcze zdobyć), nie potrzeba nabywać ubrań jednorazowych, służby medyczne nie muszą kupować dodatkowego sprzętu, niepotrzebnym się stanie czynienie darowizn, lub organizowanie zbiórek pieniężnych na pomoc lekarzom i szpitalom. Nie ruszając się z domu pomożemy lekarzom – twierdzi doktor Zhang. Co więcej w taki sposób każdy w swoim domu może dołączyć się do walki z wirusem. Pomysł doktora Zhanga stała się natychmiast hitem w mediach społecznościowych. On sam zaś jest tematem wielu wpisów, odkąd zalecił czonkom KPCh spośród słuzb medycznych stanać na pierwszej linii frontu…

经济 – 商业 – 市场  Gospodarka – Biznes – Rynek

连维良  Lian WeiLiang, zastępca przewodniczącego 国家发展和改革委员会 Państwowej Komisji Rozwoju i Reform w tonie uspokajającym zaniepokojonych sytuacją ekonomiczną Chin stwierdził, że epidemia koronawirusa będzie miała jedynie tymczasowy wpływ na gospodarkę państwa, a solidne podstawy gospodarcze kraju w kontekście długoterminowego wzrostu ekonomicznego pozostają niezachwiane. Przewodniczący Komisji zapewnił, iż rząd posiada wszelkie instrumenty, aby zminimalizować negatywny efekt tej epidemii na przedsiębiorstwa czy rynek. Błędnymi – jego zdaniem – mają być porównania sytuacji z 2003 roku, czasu epidemii SARS z obecną. Dziś gospodarka chińska jest znacznie większa, silniejsza, odporniejsza i bogatsza o wnioski wyciągnięte z tamtej lekcji.

Oby miał rację. Godzien podziwu jest optymizm przewodniczącego Komisji w chwili kiedy przedsiębiorstwa i zakłady produkcyjne nie rozpoczęły jeszcze pacy. Firmy dopiero się rozkręcają po tej bardzo długiej przerwie w działaniu, sytuacja nie jest prosta, ot choćby w zakresie pracowników. Tak więc, moim skromnym zdaniem, o rzeczywistym wpływie epidemii na gospodarkę będziemy mogli rozmawiać za miesiąc, a jeszcze lepiej za dwa.

Tymczasem 国家统计局 Państwowe Biuro Statystyki poinformowało, że zyski w przemyśle w 2019 roku spadły o 3.3%. Jak podano w komunikacie: obecnie priorytetem jest walka z wirusem. Problemami w przemyśle zajmiemy się, jak zwyciężymy tę wojnę.

香港  XiangGang/Hong Kong odnotował w 2019 roku najniższe PKB od 10 lat. W minionym roku gospodarka tego regionu urosła tylko o 1.2% w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Impet ekonomiczny Hong Kongu wyraźnie słabnie. Po trwających miesiącami protestach naciągnął koronawirus, który usunął demonstrujących z ulic. Ale usunął tez turystów, klientów, wszystkich tych, których pieniądze napędzają gospodarkę miasta. Jak toczy się będą losy Hong Kongu po wygaszeniu epidemii. Oj, bieżący rok będzie nawet ciekawszy niż zakładaliśmy.

Największy chiński (i jeden z największych w skali świata) producent baterii do samochodów elektrycznych 宁德时代新能源科技股份有限公司  Contemporary Amperex Technology (CATL) podpisał dwuletnią umowę (ma obowiązywać od 1.07.2020 do 30.06.2022) z firmą Tesla. Chińczycy będą dostawcami baterii do aut Tesli produkowanych w fabryce w 上海Szanghaju. Umowa nie przewiduje limitów ilościowych. Umowa ta jednocześnie nie narusza długoterminowego porozumienia z Panasonic oraz LG Chem w zakresie dostaw produkowanych przez te koncerny baterii. CATL jest głównym dostawcą baterii do aut elektrycznych produkowanych przez koncerny niemieckie. Czas na producentów amerykańskich.

深圳市创业板科技有限公司 ShenZhen GEM Technology Co., Ltd. zawarła siedmioletnią umowę z koreańską spółką Ecopro na dostawę 100,000 ton podstawowych materiałów do produkcji baterii litowych.

Chodzi głównie o trójskładnikowy materiał prekursorowy na bazie niklu, niezbędny do produkcji litowych baterii o wysokiej pojemności dla samochodów elektrycznych. ShenZhen GEM jest czołowym dostawcą tego materiału tak dla chińskich jak i zagranicznych firm. Czytając tę informacje uświadomiłem sobie jak głęboko zaangażowani są chińscy producenci w światowy łańcuch dostaw – na przykład – w branży baterii samochodowych. Wygląda na to, że elektryczne samochody, na całym świecie, bez chińskiego wkładu zwyczajnie nigdzie nie pojadą.

Gwoli rzetelności informacji, które podajemy nie mogę nie odnotować sukcesu jaki odniosła administracja amerykańska w wojnie handlowo-ekonomicznej z Chinami. Otóż deficyt USA w handlu zagranicznym z Państwem Środka w roku 2019 zmniejszył się o 73.9 mld USD (ok. 286.5 mld PLN) do kwoty 345.6 mld USD (ok. 1.34 bln PLN), czyli o ok. jedną szóstą w porównaniu z rokiem 2018. Spadek deficytu jest wynikiem redukcji wielkości importu chińskich towarów, który obniżył się o 11% do kwoty 452 mld USD (ok. 1.75 bln PLN) z 540 mld USD (ok. 2.1 bln PLN) w 2018 roku. Jednak w tym samym okresie (2019) amerykański eksport do Chin spadł o16% spadł amerykański eksport, którego wartość wyniosła 107 mld USD (ok. 414.8 mld PLN). W roku 2018 Amerykanie sprzedali Chińczykom towary warte 120 mld USD (ok. 465.2 mld PLN). Straty wynikające ze sporu ze Stanami Zjednoczonymi Chiny odbiły sobie na innych rynkach, głównie handlując z Unia Europejską oraz krajami Azji Płd -Wsch.

技术 Technologie

XiaoMi, HuaWei, OPPO i Vivo, cztery firmy dominujące na chińskim rynku smartfonów, postanowiły zawiązać porozumienie pod nazwą „全球开发者服务联盟” „Globalny Sojusz Rozwoju Usług”. Za tą nazwą kryje się program rozwoju wspólnej platformy dla deweloperów spoza Chin, dzięki której twórcy oprogramowania i aplikacji nie będący rezydentami ChRL uzyskają możliwość udostępnienia swoich rozwiązań jednocześnie dla aparatów tych czterech producentów. To ruch mający na celu przełamanie dominującej pozycji Google Play Store na światowych rynkach. Platforma ma ruszyć na przełomie marca i kwietnia br. Dostęp do platformy uzyskają w pierwszej kolejności deweloperzy z Indii, Indonezji i Rosji. Przypomnę, że HuaWei odstąpił już od systemu operacyjnego Google na rzecz własnego, by uniezależnić się od niepewnego dostawcy amerykańskiego. Mamy zatem do czynienia z kolejnym krokiem ze strony firm chińskich reagujących na nieprzewidywalność decyzji administracji amerykańskiej. Nie trzeba chyba wyjaśniać, że w dłuższej perspektywie konsekwencje tych decyzji dotkną bezpośrednio amerykańskich dostawców produktów i usług. Mówiliśmy o tym już 18 miesięcy temu: decyzje Donalda Trumpa, a zwłaszcza specyfika jego działania uruchomi w Chinach nieodwracalne procesy zmierzające do uzyskanie przez Chiny niezależności od zewnętrznych dostawców we wszystkich możliwych obszarach. Na humorach jednej osoby nie da się budować strategii rozwoju globalnych korporacji. Zwłaszcza humorach osoby, która nieustannie podkreśla, ze nie interesuje się losami i interesami innych, bo przecież „America First”. I pewnie za jakiś czas będzie ona znów wielka (ta Ameryka), ale tylko na własnym (sporym) podwórku.

银行 –  资本 –  股票交易所 Banki – Kapitał – Giełdy

国务院 Rada Państwa ChRL (czyli rząd Chin) zobowiązał bank centralny do tego, aby wszelkie kredyty i inne formy wsparcia finansowego udzielonego przedsiębiorstwom ponoszącym straty w wyniku epidemii koronawirusa zostały oprocentowane na poziomie nie wyższym niż 1.6% w skali roku. Przypomnę, że wcześniej Bank Ludowy (centralny bank Chin) wezwał do umarzania pożyczek udzielonych osobom i firmom w sposób szczególny dotkniętym skutkami epidemii (oczywiście w sferze ekonomicznej, na przykład utrata jedynego źródła dochodów, czy straty wynikające z umów i kontraktów, których nie można zrealizować w aktualnych okolicznościach).

中国人民银行 Ludowy Bank Chin we wtorek 04.02. wprowadził na rynek poprzez system finansowy 400 mld RMB (ok. 222.1 mld PLN). Dzień wcześniej uruchamiając rozliczne instrumenty finansowe bank ten wsparł gospodarkę zastrzykiem w wysokości 1.2 bln RMB (ok. 666.4 mld PLN). Działania te podjęto oczywiście dla ochrony rynku finansowego, który rozpoczął działanie po wydłużonej przerwie noworocznej.

证券交易 Giełdy

Jak można było się spodziewać, kiedy tylko w poniedziałek 3 lutego ruszyły giełdy, zaczęła się paniczna wyprzedaż papierów. Efekt epidemii. To był prawdziwie „czarny poniedziałek”. Najczarniejszy od roku 2015. Indeksy spadły o 8-9%. 3,596 spółek notowanych na giełdach w 上海 Szanghaju i 深圳 ShenZhen straciło na wartości, w tym 3,212 osiągnęły maksymalny dzienny limit utraty wartości o 10%. Zaledwie 162 spółki obroniły się przed spadkami. Inwestorzy jednego dnia wycofali z giełdy ponad 4.83 bln RMB (ok. 2.7 BILIONA PLN). Na szczęście mamy w Chinach widzialną rękę państwa. Bank centralny od razu zareagował wpompowując w system odpowiednie ilości RMB. I jak pod wpływem kroplówki w chińskim szpitalu: od wtorku indeksy giełdowe zaczęły rosnąć. Oczywiście zbyt wolno, by do końca tygodnia odrobić tak duże poniedziałkowe straty. Ale podobno najpierw musi się pogorszyć, aby się polepszyło. Bank centralny jest przekonany, że w dłuższej perspektywie rynki finansowe Chin się uspokoją. Dlatego też przestrzega uczestników gry giełdowej, jak i maklerów przed nadmierna nerwowością i irracjonalnymi działaniami. Tylko spokój może nas uratować.

                                                                                                                                           Tydzień

                                                                                                                  Piątek 07.02.   03.-07.02.

ShangHai Composite Index – SSEC证综合指数                                  +2,875.96  +0.33%  -3.38%       

Indeks wszystkich spółek notowanych na giełdzie.

ShangHai 50 – SSE50上证50                                                                  -2,851.71  -0.11%  -2.75%

50 spółek o największej kapitalizacji.

ShangHai 50 Index ETF(Exchange Traded Funds) Option – SSE50EFT     -2.841  -0.04%  -2.45%        

华夏上证50 ETF. Opcje terminowe akcji giełdowych 50 spółek o największej kapitalizacji 

ShangHai 180 – SSE180上证180                                                           +8,340.74  +0.24%  -2.76%       

SSE 180 Index składa się z 180 największych i najbardziej płynnych akcji notowanych na giełdzie. Ma na celu odzwierciedlenie wyników spółek tzw. Blue Chips.

China Securities Index 300 – CSI300沪深300指数                                  +3,899.87  +0.00%  -2.60%       

300 spółek o największej kapitalizacji na giełdzie w Szanghaju oraz ShenZhen

ShangHai ShenZhen 300 Index ETF (Exchange Traded Funds) Option         -3.888  -0.23%  -2.30%      

SSE300EFT华泰柏瑞沪深300ETF. Opcje terminowe akcji giełdowych 300 spółek o największej kapitalizacji na obu giełdach

ShangHai 380 – SSE 380上证380                                                              +4,686.22  +0.60%  -2.53% 

SSE 380 indeks składa się z 380 spółek o średniej kapitalizacji rynkowej, ale o wysokich wzrostach i dobrej rentowności, a wybierane z firm poza SSE 180 index.

China Securities 500 Index- CSI 500 中证500                                            +5,327.04  +0.84%  -0.94%

500 spółek o największej kapitalizacji (z wyjątkiem 300 w/w -małych i średnich firm)

China Securities 500 Index EFT (Exchange Traded Funds) Option-                +5.766  +0.96%  -0.33%

CSI 500 EFT南方中证500ETF. Opcje terminowe akcji giełdowych 500 małych i średnich firm o największej kapitalizacji

  

ShenZhen Component Index – SZSC1 深证成指                                       +10,611.55  +0.10%  -0.66%

Główny indeks giełdy skupiający 500 największych spółek.

ShenZhen ChiNextPrice Index – CHINEXTP 创业板指                                 +2,015.80  +0.18%  +4.57%    

Indeks nowych, młodych spółek–chiński Nasdaq. {创业板指 GEM Index-Generate Edition Market}.

ShenZhen Composite Index – SZSE/SZSC 深证综指                                    +1,736.17  +0.52%  -1.18%

 (深圳证券交易所综合股价指数, 称深证综指) Indeks wszystkich spółek notowanych na giełdzie. 

ShenZhen – SZSE100 深证100R指数                                                               -5,928.96  -0.64%  -1.33%    

100 spółek o największej kapitalizacji na giełdzie.

ShenZhen Small & Medium Enterprises Index – SZSMEPI中小板创新指数   -6,996.56  -0.14%    -0.62%  

(399005.SZ) Indeks Małych i Średnich Przedsiębiorstw.

ShenZhen Blockchain 50 Index – SZSE 50深证区块链50指数(399286.SZ)   +3,256.24  +1.91%  +0.42%    

Indeks 50 spółek z branży blockchain o największej dziennej kapitalizacji w ciągu ostatnich 6 miesięcy.

 

FTSE China A50 Index – FTXIN9富时中国A50指数(XIN9X000/XIN9.FGI)     -13,426.71  -0.41%  -2.36%

Indeks 50 największych spółek notowanych na giełdzie w ShangHaiu i ShenZhen, tak pod względem kapitalizacji jak i ilości akcji. Mogą w nie inwestować (za pozwoleniem I w określonych ramach) zagraniczne firmy maklerskie. 

                                                                                                                        

XiangGang/HongKong HangSeng Index- HSI.HK/HSZS恒生指数.         -27,404.270  -0.33%     +4.15%          

Najważniejszy indeks giełdy skupia 50 największych spółek tam notowanych.

HangSeng Composite Index- HSCI.HK恒生综合指数.                                    -3,751.93   -0.33%    +4.58%   

Indeks obejmujący spółki stanowiące ok. 95% kapitalizacji giełdy.

HangSeng China Enterprises- HSCEI.HK/GQZS国企指数).                        -10,705.170  -0.55%    +4.54%   

Indeks chińskich spółek notowanych na tamtejszej giełdzie.

HangSeng China-Affiliated Corporations – HSCCI.HK/HCZS红筹指数.         -4,326.040  -0.99%    +5.55%      

Red Chip. indeks największych chińskich spółek zarejestrowanych w rajach podatkowych(offshore) a notowanych na giełdzie w XiangGang/HongKongu

 

TaiWan Weighted Index- TAIEX.Y9999/TWSE/XTAI台湾加权指数.              -11,612.81  -1.16%    +1.02%  

Główny indeks giełdy obejmujący wszystkie notowane tam spółki.

***Kurs średni

wybranych walut zagranicznych do RMB (piątek, 07.02.2020

100英镑GBP = 902.11人民币 RMB                          

100欧元EUR = 766.24 人民币 RMB        

100美元US$ = 697.68人民币 RMB               

100 港HG$ = 89.86人民币 RMB              

100 澳门元MOP$ = 87.21人民币 RMB       

100 新台币NT$ = 23.19 人民币 RMB               

100 波兰兹罗提 PLN zł = 179.61人民币 RMB  

100人民币 RMB = 55.68波兰兹罗提 PLN       

Post scriptum

To co się wydarzyło w mediach społecznościowych po informacji o śmierci doktora 李文亮  Li WenLianga, który ujawnił jako pierwszy informacje o epidemii, to prawdziwy tajfun. Nie burza. Tajfun. Prócz słów współczucia, kondolencji kierowanych do krewnych (zwłaszcza żony spodziewającej się dziecka), chiński Internet eksplodował krytyką i złością wobec władz, które starały się zamknąć usta doktorowi. Li został okrzyknięty bohaterem. Oficjalna machina medialna została niewątpliwe zaskoczona przebiegiem wydarzeń i gwałtownością reakcji opinii publicznej. Ale reakcja była szybka. Informacja o śmierci lekarza, a przede wszystkim komentarze jej dotyczące zaczęły znikać stopniowo z sieci. Pozostały wpisy gloryfikujące wysiłek doktora Li, który wałczył do końca z wirusem, i który, niestety, tę walkę przegrał. Ale oczywiście w tym kontekście nie mogą pojawiać się jakiekolwiek słowa krytyczne kierowane do władz. Nic złego o nas. Pokazujmy wyłącznie nasze pozytywne wysiłki, stawianie czoła w najtrudniejszej sytuacji, na pierwszej linii frontu. A jeśli fakty mówią co innego – to tym gorzej dla faktów. Proste, uniwersalne zasady rządzenia. Na razie obowiązuje oficjalna narracja dotycząca śmierci doktora Li. Ale za chwilę, stopniowo, władza uczyni z jego postaci swoisty wentyl bezpieczeństwa dla tych nagromadzonych negatywnych emocji społecznych.

Znaki "Żegnaj Li WenLiang" wydeptane w śniegu / źródło: https://twitter.com/eileenguo

Doktor Li prawdopodobnie stanie się bohaterem, może nawet męczennikiem walki z wirusem. Emocje opadną. Społeczeństwo kupi taki przekaz. Skoro ogłoszono wojnę z wirusem, to muszą pojawić się jej bohaterowie. Na nich zawsze jest zapotrzebowanie społeczne. Ludzie lubią takie historie. Doktor Li pasuje do tego schematu jak ulał. Wystarczy wprowadzić w jego życiorysie parę korekt, przenieść kilka akcentów, nadać kilku wydarzeniom z jego życia odpowiedni kontekst. Chińska machina medialna w tym pomoże. Ach, i żeby nie było, ze to jakaś specyficznie chińska metodologia działania. Czytam wiadomości z Polski codziennie, coraz częściej zastanawiam się, czy zawodzą mnie oczy, pamięć, a może rozum…?

国家卫生委员会  Państwowa Komisja Zdrowia każdego ranka prezentuje dane dotyczące m.in. ilości nowych przypadków zachorowań w wyniku zarażenia koronawirusem.  Podawane są one w rozbiciu na 34 prowincje i regiony autonomiczne. Tak, 34, nie pomyliłem się, bowiem dane podawane przez Komisję obejmują rzecz jasna Tajwan ujmowany w jednym paragrafie ze specjalnymi regionami administracyjnymi 香港 XiangGang/HongKong oraz  澳门  AoMen/Makao. I w czasie epidemii obowiązuje zasada: jeden kraj – dwa systemy. Przykładowy komunikat:

http://www.nhc.gov.cn/xcs/yqfkdt/202002/bfebf84fb88248e4a4eba61295e5882b.shtml

Wirus przyniósł wiele nieprzewidywalnych skutków ubocznych. Jednym z nich jest wyraźny wzrost nastrojów antychińskich w wielu krajach. Przy czym nie chodzi o państwo, a o ludzi. Chińczycy (a wręcz Azjaci) zaczęli być kojarzeni z zagrożeniem. Pojawił się strach przed obywatelami z Chin. W świadomości wielu ludzi, zwłaszcza tych słabo wykształconych, mających ograniczone kontakty ze światem pojawiło się skojarzenie: Chińczyk równa się wirus, zakażenie, choroba, śmierć. Smutne, że w kreowaniu atmosfery zagrożenia ze strony ludzi pochodzących z Azji (Chin, Korei, Japonii, Singapuru, Mongolii, Indonezji, itd.), że epatowaniem lękiem, grozą, informacjami, które budzą lęk, wiodącą role grają media zagraniczne. To ogromny błąd wynikający z braku refleksji. Z jednej strony Chiny nie ukrywają stanu faktycznego. Władze przyznały się do popełnionych błędów (winni z pewnością się znajdą), ale dziś robią wiele nie tylko w interesie Chin, ale całego świata. Wystarczy spojrzeć na dane publikowane przez WHO mówiące o ilości zarejestrowanych nowych przypadków zachorowań. Około 99% tych przypadków to Chiny. Czy byłoby tak, gdyby władze Chin postanowiły nie informować o zagrożeniu, gdyby „ściemniały” w kwestii zagrożenia do dzisiaj, pozwalając na swobodny ruch ludzi do i z Chin, ignorując konieczność obejmowania kwarantanną całych miast liczących dziesiątki milionów mieszkańców? A co z samymi Chińczykami, którzy dobrowolnie zamykają się w swoich mieszkaniach na 2, 3 tygodnie i dobrowolnie poddają kwarantannie na wezwanie władz? Ilu Polaków podporządkowałoby się wezwaniu swojego rządu do nieopuszczania mieszkań i domów przez dwa tygodnie, by zminimalizować niebezpieczeństwo grożące wszystkim? Chińczycy wracający do Polski po Nowym Roku dobrowolnie poddają się 14 dniowej kwarantannie. By nie stanowić nawet potencjalnego zagrożenia dla mieszkańców swojej drugiej, często nowej ojczyzny.

Przeciw ludziom „stanął” wirus. Nieznany, nierozpoznany. Pojawił się w Chinach, a mógł pojawić się w dowolnym miejscu na Ziemi. I pewnie się kiedyś pojawi, naukowcy twierdzą, że to nieuniknione. Dziś Chińczycy i Chiny potrzebują naszego wsparcia, a nie niechęci, objawów uprzedzeń narodowościowych, idiotycznych opinii i teorii spiskowych. Wszyscy jesteśmy członkami tej samej globalnej wioski. Wszyscy powinniśmy razem zwalczać grożące jej niebezpieczeństwa. Działać przede wszystkim racjonalnie. I na koniec: bezrefleksyjne media „podbijają bębenek” koronawirusa, zapewne absolutnie nie mając świadomości, że karmią ksenofobię, rozbudzają demony znane w Polsce pod hasłami o tych, co przywożą do naszej chaty z kraja pasożyty i dawno u nas nie widziane choroby. Media są bezrefleksyjne. Ludzie piszący i mówiący publicznie czasem zupełnie niewyobrażalne banialuki nie zdają sobie sprawy, że są słuchani, że ich słowo zamienia się w czyny, ludzi, którzy nie potrafią ocenić gdzie jest prawda, a gdzie fałsz. Nie umieją również zrozumieć, że uczynione krzywdy trudno naprawić, a ci którzy ich doznali zachowają je w swojej pamięci. I kiedyś o nich przypomną.

梁老爷Liang Lao Ye – 我的三分 Moje  trzy feny

Wiele rzeczy mnie poruszyło w minionym tygodniu. Być może pisałem o nich aż za dużo. Jednak nie mogę powstrzymać się jeszcze od wrzucenia swoich trzech fenów odnośnie komentarzy politycznych jakie pojawiają się przy okazji epidemii wirusa. Coraz częściej słyszę głosy „ekspertów” od Chin, mogących się pochwalić studiami odbytymi w ChRL, znającymi nawet język chiński i – wedle własnego uznania – posiadających dogłębną wiedzę na temat chińskiego społeczeństwa. Osoby te namiętnie spekulują, iż wszystkie „wpadki” związane z epidemia koronawirusa osłabią, ba!, zmiotą 习近平  Xi JinPinga i jego partię.

Boże, jaka to kosmiczna bzdura. Wedle owych „ekspertów” Xi i partia miałyby stracić władzę w Chinach w wyniku erupcji wzburzenia i krytyki władz jaka przelewa się przez chińskie media społecznościowe w ostatnich dniach. Niezadowolenie społeczne widoczne w social mediach miałoby się stać, zdaniem tych „ekspertów” zarzewiem swoistej „chińskiej wiosny”, jakiegoś powstania społecznego przeciwko władzy. Poczekajmy jeszcze chwilkę, a ludzie wyjdą na ulice i doprowadza do upadku reżimu.

Co za nonsens. Tego typu klechdy snuć może wyłącznie ktoś, kto o Chinach dzisiejszych nie ma bladego pojęcia. Jako człowiek, który mieszka tu od 1988 roku i swoje widział, sporo doświadczył, mogę oznajmić, że Chińczycy mają ważniejsze rzeczy do zrobienia niż obalanie ustroju. Dziś Chińczycy szukają możliwości zarobienia pieniędzy, które chcą wydawać, korzystając w tym samym czasie z ulubionych aplikacji w swoich smartfonach. Jeśli dziś cos dotyka Chińczyków w dużych miastach, to przedłużająca się przerwa w pracy. Niemożność powrócenia w pełni do normalnego, nieco szalonego rytmu dnia, tygodnia, miesiąca.

Z drugiej strony, takiej politologicznej: kto miałby konkretnie obalić rządy prezydenta Xí i partii? Ktoś ze szczebla centralnego władzy? Ale kto konkretnie? „Eksperci” nie zauważyli, ze partia przygotowała się już kilka lat temu na trudny czas, który przewidywano zmieniając zapisy konstytucyjne? (A jakie – można przeczytać w naszych przeglądach) Media społecznościowe nie obalą władzy, jak nie chcą jej obalać członkowie klasy średniej, ludzie dobrze wykształceni, którzy cenią sobie bardzo to, co w Chinach osiągnęli. A dzięki komu to osiągnęli? Prowadząc przez ponad 8 lat kampanię antykorupcyjną Xi i jego akolici spowodowali, że wszyscy potencjalni konkurenci do tronu albo oddali hołd lenny, albo zniknęli ze sceny politycznej definitywnie. Kto więc miałby osłabić, tudzież obalić partię, kto miałby rzucić rękawicę przewodniczącemu Xi? Kto miałby stanąć na czele buntu? Kto miałby przekonać do przewrotu partyjna wierchuszkę oraz zwykłych obywateli? Media społecznościowe? Wolne żarty. Aberracja. „Eksperci” zdają się zapominać, że system chiński jest stabilny. System socjalistycznej demokracji z chińską charakterystyką nie ma charakteru personalnego jak władza w Rosji. To system zbudowany na decyzjach kolektywnych. Nie jest idealny, ale sprawdza się, i co najważniejsze – odpowiada na potrzeby tutejszego społeczeństwa, które z potrzebami społeczeństw zachodnich mają tylko jedną cechę wspólną – pragnienie dobrobytu. I tu podobieństwa się kończą. A, że nie podoba się to komuś? To już problem malkontenta, a nie Chin. Mam sugestię dla „ekspertów”: nie urządzajmy czyjegoś domu po naszemu. I od razu dopowiadam, bo pojawiają się proste skojarzenia z polską sytuacją – nie, sytuacja Chin ma się nijak do polskiej sytuacji. Chiny nie zawarły sojuszy takich jak Polska wchodząc w struktury Unii Europejskiej i NATO. Chiny nie podpisały również związanych z tamtymi sojuszami porozumień, umów, kontraktów. Zapewne dlatego, że jest nieco większym państwem, liczy nieco więcej obywateli i nie znajduje się od lat między młotem, a kowadłem. Polska musi grać zręcznie na wielu fortepianach. Chiny same zrobiły sobie swój instrument. A kto przyjdzie na nim sobie pograć, może dostać po łapach.

Jeszcze jedno. Żeby nikt nie myślał, że uwziąłem się osobiście, jakoś wyjątkowo, na ciężko pracujący polski konsulat w Szanghaju, pisząc o nim w niezbyt pochlebnym świetle. Cóż, znajomi i uprzejmi przyjaciele przesłali mi taki oto link:

https://portal.abczdrowie.pl/polskie-placowki-dyplomatyczne-w-chinach-w-zwiazku-z-koronawirusem-zawieszaja-prace?src01=8d289

Z treści artykułu wynika, że osoba mieszkająca w Chinach zwraca uwagę na brak możliwości skontaktowania się z konsulatem w aktualnych okolicznościach, czyli w czasie epidemii. Brak informacji dla Polaków, z placówką nie można się skontaktować w żaden sposób. Informacje docierają do autora – jak i do mnie – dzięki uprzejmości znajomych nie będących obywatelami polskimi, uzyskującymi wiadomości na temat bieżącej sytuacji od swoich placówek dyplomatycznych. W tym samym czasie z polska placówką nie można się skontaktować ani telefonicznie, ani mailowo. Równocześnie w polskich mediach krytykuje się chińskie władze, że nie zdały egzaminu w sytuacji zagrożenia. Mam wrażenie, że kto inny oblał egzamin. I są to polskie służby dyplomatyczne. Chińskie władze przynajmniej wyciągają wnioski z popełnianych błędów. Ale z drugiej strony… najważniejsze, że nasi dyplomaci i pracownicy naszych placówek dyplomatycznych są bezpieczni. Dzięki temu mogą oni przesyłać nam piękne i pełne emocji komunikaty. Te komunikaty udowadniają, że zawsze możemy liczyć na wsparcie polskich placówek dyplomatycznych, które zrobią dla nas wszystko. Byle nie wiązało się to z jakimś konkretnym działaniem.

中国谚语  Z chińskich powiedzeń   

{五常= 仁+义+礼+智+信}

 三人一条心,黄土变成金.

Jeśli trzy osoby są jednego serca, nawet żółta ziemia może stać się złotem.

Lub inaczej: dopóki ludzie są zjednoczeni, mogą osiągnąć każdy cel.

梁安基Andrzej Z. Liang  

上海,中国Shanghai, Chiny       

电子邮件 E-mail: azliang@chinamail.com  

 

© www.chiny24.com. 

Twierdza Chiny Twierdza Chiny

Andrzej Zawadzki-Liang

Andrzej Zawadzki-Liang (梁安基), prawnik, biznesmen, współpracownik think-tanku Instytut Badań Chin Współczesnych (当代中国研究中心), od 35 lat w Chinach.

Related Articles

Back to top button