Shi Yongxin, przełożony klasztoru Shaolin w prowincji Henan, opublikował oficjalne oświadczenie, w którym dementuje plotki, jakoby klasztor otworzył za granicą 40 firm mających na celu działalność komercyjną. Twierdzi, że biura zostały otwarte, aby promować buddyzm oraz by nieodpłatnie oferować chętnym ćwiczenia i kursy treningowe.
Yongxi, który jest również deputowanym Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych powiedział także, że nieprawdą jest, jakoby oferowano mu kwotę 4000 yuanów (około 2000 złotych) miesięcznie za wynajmowanie mnichów do celów komercyjnych.
W październiku zeszłego roku na jednej ze stron internetowych w prowincji Guizhou pojawił się post, którego autor pisał, że lokalny opat wynajmuje mnichów za opłatą. W styczniu pojawiły się doniesienia o 40 zagranicznych firmach “wypożyczających” mnichów klasztoru Shaolin, kolebki kung-fu i buddyzmu zen, a sprawa trafiła na pierwsze strony gazet. Artykuły dały początek debacie publicznej dotyczącej wykorzystywania duchowości do celów zarobkowych.
Yongxi powiedział, że są to pomówienia i że żaden klasztor nigdy nie zrobiłby czegoś takiego.
Klasztor Shaolin posiada własną stronę internetową i mikroblogi, które są regularnie odwiedzane przez dziesiątki tysięcy użytkowników.
Jako deputowany OZPL, Yongxi zgłaszał niedawno potrzebę zabezpieczenia zbiorów świętych ksiąg, które znajdują się w klasztorze oraz konserwacji budynków klasztoru, które znajdują się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.
Każdego roku klasztor w Henan odwiedza 2 miliony turystów, w tym ponad 100 tysięcy obcokrajowców, aby nauczyć się podstaw kung-fu i zwiedzić kompleks budynków, który liczy sobie około 1500 lat.
Źródło: The Global Times
…
