我的三分钱 Moje trzy feny (17/20)
Na ulicach Szanghaju znów pełno samochodów, tłumy ludzi, którzy wracają do normalnego rytmu, do swoich normalnych zajęć, do urzędów, biur, fabryk, placów budów, szkół, uczelni. Stacje metra zatłoczone jak przed epidemią. Mnożą się oznaki reanimacji życia codziennego, ale jednocześnie wszędzie widoczne są ślady pozostawione (na stałe) przez czas panowania wirusa.
Chiny zdają się stopniowo wychodzić z narzuconej sobie izolacji będącej reakcją na rozprzestrzenianie się COVID-19. Prowincja Hubei i jej stolica Wuhan zakończyły 76-dniową blokadę. Media ogłosiły to wydarzenie symbolem powrotu do normalności. Jednak ta normalność ma specyficzny charakter. Mieszkańcy wielkich i małych miast, miasteczek, wsi, nadal musza przestrzegać ścisłych zasad funkcjonowania, które zostały określone w czasie powszechnej kwarantanny. Lokalne władze nie ukrywają, że taki stan może utrzymywać się przez miesiące. Jak długo konkretnie? Tego konkretnie nie wiadomo.
Każde osiedle mieszkaniowe wciąż jest ogrodzone (te, które wcześniej miały charakter otwarty od stycznia „uzbroiły się” w wysokie parkany), wstęp na osiedla jest ograniczony i monitorowany, odbywa się wyłącznie przez jedną bramę, gdzie mierzona jest temperatura ciała wchodzących, gdzie muszą się rejestrować kurierzy, fachowcy od gazu i hydrauliki, a mieszkańcy okazywać swoje stałe przepustki. Temperaturę mierzy się wszędzie: przy wejściu do metra, przy wejściu do restauracji, przy wejściu do centrum handlowego, biura, szpitala, muzeum…. W miejscach publicznych wymagane jest noszenie maseczki. Parki są albo zamknięte, albo dostępne dla ściśle określonej liczby odwiedzających (rejestrujących się online). Nie wszyscy przestrzegają obowiązujących zasad, nie wszyscy egzekwują ich przestrzeganie, ale zasady obowiązują. Na czas nieokreślony. Z tego co mówią przedstawiciele władz wynika, że obecny stan rzeczy może zostać uznany za normalny, że ci wszyscy ludzie z termometrami i innymi urządzeniami, że te maseczki, że te płyny dezynfekujące, barierki w na ławkach, taśmy odgradzające stoliki w restauracjach mogą stać się stałym elementem obrazu miasta.
Rada Państwa ogłosiła listę zaleceń, których celem jest zapobieganie przyszłym epidemiom (w tym też drugiej fali epidemii koronawirusa). Państwo zostało podzielone na regiony zależnie od stopnia ryzyka zakażeń. W regionach niskiego ryzyka życie będzie toczyć się normalnie przy zachowaniu zasad higieny, przy regularnej dezynfekcji miejsc publicznych (windy, przystanki, trotuary, dworce, etc.), utrzymywaniu procedur dotyczących sprzątania szkół, biur, urzędów. W regionach średniego i wysokiego ryzyka obowiązywać będą w różnym natężeniu restrykcyjne przepisy dotyczące poruszania się, funkcjonowania firm, transportu publicznego, itd., itp.
Nie odbywają się i nie będą się odbywać w najbliższej (cokolwiek to w tej chwili oznacza) przyszłości imprezy masowe, imprezy sportowe, zgromadzenia o charakterze religijnym (świątynie wszystkich wyznań są zamknięte 3 miesiąc z rzędu), targi, wystawy, konferencje. Nieczynne są centra rozrywkowe, miejsca służące rekreacji, przeznaczone do uprawiania sportów wszelakich. Oficjalnie tymczasowo. Szczegółowe wymogi otwarcia mają być określane kiedyś tam przez samorządy, w oparciu o lokalną sytuację epidemiologiczną. W sytuacji gdy rządy lokalne delegują uprawnienia w dół hierarchicznej drabiny mnożą się różnice i niespójności w polityce dotyczącej odchodzenia od obostrzeń z czasów epidemii. Jednym z efektów dziwnej interpretacji przepisów ogólnych są m.in. powtarzające się przypadki dyskryminacji cudzoziemców i „obcych” z innych miast, z innych prowincji. Obcokrajowcy coraz częściej informują o przypadkach niewpuszczania ich np. do restauracji, kawiarni, barów czy spa. Właściciele tych przybytków zasłaniają się przepisami. Chińczycy przybywający do dużych miast z prowincji mają trudności ze znalezieniem mieszkania do wynajęcia, ponieważ administratorzy osiedli („ufortyfikowanych” parkanami, murami, żelaznymi płotami) odmawiają im wejścia na teren osiedla, wzbraniają dostępu do wynajmowanego lokalu, pomimo posiadania aktualnych świadectw zdrowia, aktualnych negatywnych testów na nosicielstwo, etc. Nie i już.
Wszystko jest względne. Mówimy o powrocie do normalności, kiedy nic nie jest takim jakim było wcześniej. Jest podobnie, ale nie tak samo. Nie można nazwać (jeszcze) czymś normalnym tych wszystkich działań służących kontroli i ochronie przed czymś, co może się wydarzyć, ale nie musi. Jesteśmy jeszcze bardzo daleko od codzienności sprzed 4 miesięcy. Daleko nam do tego co było. A co może nigdy już nie wróci.
Myśli niepoukładane, rozczochrane
Czytając opracowania polskich ekspertów od Chin odnoszę często wrażenie, że cierpią na zwykłe rozdwojenie jaźni. I tak na przykład pan Maciej Kalwasiński, analityk portalu bankier.pl przy każdej nadażającej się okazji podkreśla, że chińskie dane statystyczne są niewiarygodne, że chińskimi statystykami buty sobie można wykładać. Ma taki pogląd. Jego prawo. Jego sprawa. Ale ten sam pan Kalwasiński w rozlicznych swoich publikacjach raczy informować, iż „na podstawie danych chińskiego urzędu statystycznego” albo „na podstawie danych Ludowego Banku Chin” sprawy mają się tak, albo siak. Czyli, że co? Przekazuje informacje i buduje konstrukcje myślowe na bazie danych, które uważa za fałszywe, nieprawdzie? Wprowadza celowo w błąd czytelników? Oszukuje ich, manipuluje nimi? Wyciąga wnioski z danych, o których sam mówi, że są nic nie warte? Nie ogarniam. I pewnie z tego powodu nie jestem analitykiem „Bankiera”.
O tym jaką radość i zachwyt wywołało w Polsce lądowanie Antonowa An225, największego samolotu transportowego świata z ładunkiem sprzętu medycznego zakupionego w Chinach przez polskie państwowe spółki, dowiedziałem się z chińskich mediów. W artykule rozpowszechnionym przez chińskie social media wyjaśniono, że samolot przybył na lotnisko 天津滨海国际机场 TianJin BinHai International Airport, gdzie do maszyny o nośności 250 ton załadowano 81.3 tony sprzętu medycznego. W drodze do Polski samolot lądował w dawnej stolicy Kazachstanu – Ałmaty. Tam zatankowano paliwo, bo An225 ma zasięg ponad 15 tys. km na jednym tankowaniu, ale…. A może załoga się zmieniała? Tak, czy inaczej następnego dnia maszyna wyruszyła w dalszą drogę, by po długich godzinach lotu wylądować w Warszawie. O czym poinformowano chińską opinię publiczną przyciągając jej uwagę elektryzującym tytułem: „Żadnego lęku przed zarażeniem wirusem? Największy transportowiec świata ląduje w Polsce, 80,000 ludzi przyszło to zobaczyć”.
Był tez mały polski akcencik w telewizji szanghajskiej. Pokazywano tutaj krótki reportaż z załadunku sprzętu medycznego do samolotów na lotnisku 上海浦东国际机场 Shang Hai PuDong International Airport. Aktualnie obsługuje ono przewozy wyłącznie takich ładunków. Codziennie startuje tu blisko 200 samolotów wyładowanych maseczkami, rękawiczkami, jednorazowymi ubraniami, respiratorami, etc. W relacji pokazano maszyny wielu linii lotniczych, a wśród nich … o Boże… lądujący samolot LOT. Po raz pierwszy zobaczyłem maszynę LOT-u na szanghajskim lotnisku. Serce mi zadrżało: czyżby…? Czy uruchomiono połączenie bezpośrednie Warszawa – Szanghaj? Czyżby moje marzenie liczące sobie już 30 lat stało się rzeczywistością? Moja ekscytacja żyła tyle ile ten króciutki reportaż. Okazało się, że samolot LOT został wynajęty, aby przewieźć ładunek medycznego sprzętu ochronnego z Chin do Astany – obecnej stolicy Kazachstanu.
Pomarzyć można. A jedna jaskółka wiosny nie czyni. Niestety.
来自中国文化遗产 Z chińskiego dziedzictwa kultury :
眼见为实,耳听为虚.
To, o czym słyszysz, może być fałszywywe, ale to, co widzisz, jest prawdą.
Poemat z okresu dynastii 梁朝 Liang (502-586 n.e.)
Autor: 吴均Wu Jun (469—520 n.e.)
梅性本轻蕩 , 世人相凌贱。
故作负霜花 , 欲使绮罗见。
Kwitnące gałęzie wiosennej śliwy kołyszą się delikatnie,
Patrząc na kwiaty pragniemy doskonałości bez wad.
One nawet pokryte szronem przymrozków,
Pozostają nieskazitelne w swoim pięknie.
Znaczenie:
Kwiaty śliwy zakwitają wczesną wiosną, a symbolizują duchowe oświecenie i wieczne odradzanie. Opierają się skutecznie kaprysom pogody, to zimnej, to ciepłej, tak charakterystycznej dla wczesnej wiosny („w marcu jak w grancu”…). Ozdabiają gałęzie drzew pomimo przymrozków, wiatrów, burz. Kwiaty liczące sobie pięć płatków są symbolem walki człowieka z przeciwnościami losu, szlachetności i dążenia do doskonałości.
Poemat z okresu dynastii 唐朝 Tang (618-907 n.e.)
Autor: 杜甫 Du Fu (712-770n.e.)
迟 日 江 山 丽,
春 风 花 草 香。
泥 融 飞 燕 子,
沙 暖 睡 鸳 鸯。
Skąpane w promieniach słońca góry, rzeki – jakże są piękne,
Wiosenny wiatr rozwiewa zapach traw i kwiatów.
Przelatujące jaskółki zbierają muł na budowę gniazd,
Na ciepłym piasku śpią kaczki mandaryńskie.
Tłumaczenie: 李芭尔芭拉Li Barbara
梁安基Liang Z. Andrzej
上海,中国Shanghai, Chiny
电子邮件 E-mail: azliang@chinamail.com
© 2020 www.chiny24.com