Chiny subiektywnie

Chiny: Xi Jinping rozpoczyna oficjalnie swoją przydenturę

Kiedy – jak już pisałem – nasze media skupiły się na osobie nowego papieża, w Chinach oficjalnie wybrano nowego prezydenta. Tutaj nie było niespodzianek. Zgodnie z zapowiedziami z zeszłego roku został nim Xi Jinping. Bez urazy – Xi Jinping to znacznie ważniejsza figura na świecie niż nowy papież. On staje na czele państwa, które ma wpływ na życie każdego z nas, bez względu na przekonania i wyznawaną religię. Warto byłoby więc przybliżyć jego postać.

Xi Jinping, tak jak właściwie wszyscy najwyżsi dygnitarze ChRL jest człowiekiem z oficjalną biografią. Wiemy o nim tyle ile wiedzieć powinniśmy. Obszar naszej niewiedzy jest znacznie większy. Nie wiemy do końca dlaczego właśnie on stał się żelaznym kandydatem na szefa chińskiej partii i głowę chińskiego państwa na czasy trudne. Wśród miliarda trzystu milionów mieszkańców ChRL, a w tym siedemdziesięciu milionów członków Komunistycznej Partii Chin, z pewnością znalazłby się niejeden doskonały kandydat na czas kryzysu. Sekretarzem Generalnym KPCh, szefem chińskiej armii, a od wczoraj Prezydentem (czy też właściwiej byłoby Przewodniczącym) ChRL został jednak Xi.

Oficjalne media chińskie przedstawiają go jako człowieka o wielu pozytywnych cechach. Ma być urodzonym liderem z wizją, zwolennikiem idei "Chińskiego Snu" (takiego na wzór amerykańskiego, ale rzecz jasna w wersji socjalistycznej), człowiekiem z ludu, aczkolwiek świetnie wykształconym, mężem stanu walczącym o lepsze życie na ziemi, "last but not least" synem rewolucyjnej rodziny, troskliwym synem, dobrym mężem i ojcem.

Xi Jinping jest postacią niezwykłą na politycznej scenie Chin, to fakt. Przez lata pozostawał w cieniu swojej słynnej w Chinach żony Peng Liyuan, pieśniarki wykonującej pieśni ludowe, rewolucyjne i podniosłe utwory wokalne tworzone dla Chińskiej Armii Ludowo Wyzwoleńczej. Stała się jedną z gwiazd Gali Noworocznej telewizyjnej chińskiej jedynki państwowej. Oglądanie Gali w CCTV1 stało się tradycją współczesnych Chin, elementem obchodów Chińskiego Nowego Roku. W ten sposób Peng Liyuan znali dosłownie wszyscy Chińczycy. Jego męża naprawdę niewielu.

Xi Jinping należy do grupy "książątek". Jest bowiem syna człowieka niezwykle ważnego dla najnowszej historii Państwa Środka, u nas oczywiście nieznanego. Ojciec obecntego Prezydenta ChRL, Xi Zhongxun, urodził się 15 października 1913 roku w rodzinie posiadaczy ziemskich w prowincji Shaanxi. Od maja 1926 roku należał do Ligi Młodzieży Komunistycznej, a od 1928 roku do Komunistycznej Partii Chin. W latach 30-tych zbudował i kierował partyzantką komunistyczną w Shaanxi. W latach 1959-1962 pełnił obowiązki wicepremiera Chin. W 1962 roku został odsunięty od stanowisk i zesłany kolejno do pracy w fabryce, aresztu domowego i więzienia. Od 1979 do 1981 roku, po tym jak w Chinach władzę przejął Deng Xiaoping, był gubernatorem prowincji Guangdong. Miał duży wpływ na ówczesną politykę Chin poprzez wypromowanie takich polityków jak Hu Jintao i Wen Jiabao. Xi jest także twórcą idei organizacji strefy ekonomicznej w Shenzhen, pierwszej tego typu inwestycji w Chinach i wzorca dla późniejszych działań reformatorskich. Zmarł 24 maja 2002 roku.

Dzisiaj ojciec to dla Xi Jinpinga ogromny atut. W latach 60-tych był przekleństwem młodego Xi. Niełaska, która spadła na ojca dotknęła bezpośrednio jego samego. Został relegowany z uczelni w Pekinie i na wiele lat trafił na daleką prowincję, na chińską wieś, gdzie miał zostać poddany reedukacji przez pracę. Swój czas spędzony wśród wieśniaków dzielił pomiędzy pracę na roli i czytanie. Kiedy więc Mao zmarł, a Deng Xiaoping ściągnął do stolicy ludzi, na których pomoc mógł liczyć, Xi Jinping bez większych przeszkód mógł kontynuować naukę pomimo wieloletniej przerwy.

Ten epizod z życia Xi czyni go właśnie "człowiekiem z ludu". Bez wątpienia mógł doświadczyć losu ubogich wieśniaków. Wie z jakimi problemami się borykają, jaka jest ich sytuacja w Chinach. Mieszkańcy chińskiej wsi widzą w nim swojego. Dba o to oczywiście aparat propagandy.  Jakże nie miałaby wykorzystywać tak znakomitego, prawdziwego elementu wizerunku?

Xi znany jest z tego, że przez lata działał jako swoista miotła na korupcję. Kierowano go do miejsc, gdzie wybuchały skandale korupcyjne, których niesławnymi bohaterami byli lokalni przywódcy partyjni. Najpierw zrobił porządek w Fujian. Później wysłano go do Szanghaju, gdzie zastąpił szefa partii oskarżonego o udział w wielu aferach korupcyjnych. Nagrodą za szybkie tempo przeprowadzania gruntownych porządków stało się dla niego stanowisko wiceprezydenta Chin, które objął w roku 2008. Decyzja ta była z pewnością zainicjowana przez prezydenta Hu Jintao, który traktował go jako człowieka do zadań specjalnych.

W tym samym czasie Xi nadzorował najbardziej prestiżowy projekt Chin Ludowych czyli Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. I z tego zadania wywiązał się bez zarzutu. Wykonując kolejne "zlecenia góry" pracował również nad przyciąganiem do Chin inwestycji zagranicznych oraz rozwojem polityki makroekonomicznej kraju. W roku 2010 namaszczono go na nowego lidera Chin Ludowych poprzez nominację na wiceprzewodniczącego Centralnej Komisji Wojskowej, która kieruje Armią Ludowo-Wyzwoleńczą ChRL liczącą ponad 2 miliony żołnierzy.

W okresie pomiędzy wyborem go na szefa KPCh a przejęciem stanowiska głowy państwa od Hu Jintao, Xi Jinping działał niezwykle aktywnie, określając swoje trzy najważniejsze zadania jako lidera Chin.

1. Idea Deng Xiaopinga, czyli socjalizm z chińską charakterystyką, pozostanie jedyną ideologią państwa. W swoich wypowiedziach i artykułach Xi stwierdził jasno, że jego celem jest przywrócenie ideologii blasku, nadanie jej odpowiedniego znaczenia w państwie, uruchomienie mechanizmów, które sprawią, że myśl Denga będzie odpowiadała nowym czasom, nowym wyzwaniom.

2. Państwo i partia opierać się będą w swoich działaniach o armię. Jak powiedział Xi to uczynienie z armii instytucji politycznie neutralnej spowodowało upadek Związku Radzieckiego. Ignorowanie armii było według Xi Jinpinga największym błędem politycznym Michaiła Gorbaczowa. Podczas swoich rozlicznych odwiedzin jednostek wojskowych, które mu podlegają wielokrotnie powtórzył, że nie zamierza powtórzyć tego błędu.

3. Partia musi odzyskać dobre imię wśród obywateli ChRL. Dlatego też Xi Jinping zamierza z jednej strony uruchomić mechanizmy umożliwiające zwykłym obywatelom wytykać błędy partii (czytaj: jej grzesznych członków), dać szansę Chińczykom na konstruktywną krytykę władz, z drugiej zaś zamierza wzmocnić system wewnętrznej kontroli partyjnej. Między innymi wprowadzając w struktury instytucji odpowiedzialnych za dyscyplinę partyjną wojskowych.

Trzy powyższe priorytety Xi Jinpinga stoją w oczywistej opozycji do dość zabawnych komentarzy mediów zachodnich wieszczących postępującą demokratyzację Chin pod rządami Xi. Nowy prezydent Chin może sobie pozwolić na pewien wizerunkowy luz. Może pokazać się tu i tam ze sławną żoną, jako doktor prawa, posiadacz dyplomu z chemii organicznej, magister marksizmu i szkolenia ideologicznego (co zazwyczaj przedstawiane jest jako wykształcenie politologiczne…), z dużą swobodą w kontaktach z rodakami i obcokrajowcami, sprawia wrażenie różnego od swoich starszych kolegów. Wspomnę tylko charakterystyczne uśmiechy Jiang Zenmina, czy Hu Jintao wyglądające jak efekt porażenia nerwów twarzy. Ale wewnętrznie jest taki sam. Inaczej starsi koledzy nie wypromowaliby go na kolejno obejmowane stanowiska.

W Chinach coraz głośniej mówi się o problemach budżetowych i planowanej podwyżce podatków. Spadają przychody wynikające z eksportu, rosną koszty związane z gwałtownym rozwojem gospodarczym kraju. Rosną też napięcia społeczne. Lista problemów z każdym dniem staje się dłuższa. Czy Xi Jinping za lat dziesięć przekazywać będzie władzę z tarczą, czy na tarczy? A skąd ja mam to wiedzieć. Przecież nawet nie wiem dlaczego akurat on jest No.1.

Leszek Ślazyk

Twierdza Chiny Twierdza Chiny

Leszek Ślazyk

(rocznik 1967), politolog, publicysta, przedsiębiorca, ekspert do spraw Chin; od 1994 roku związany zawodowo z Chinami, twórca portalu www.chiny24.com.

Related Articles

Back to top button