Pekin jest miastem od lat dotkniętym problemem smogu. Oprócz ukrytych zagrożeń niesionych przez smog jego widocznym przejawem jest oganiczona widoczność. Władze stolicy Chin znalazły proste rozwiązanie tej kwestii. Pekińczycy mogą oglądać wschód słońca nad Pekinem na gigantycznym telebimie.
Jeśli pamiętacie film "Brazil" Terry'ego Gilliama z 1985 roku, możecie dojść do wniosku, że wizja reżysera filmów Monty Pythona stała się rzeczywistością. Tak mało zabawną jak wydźwięk "Brazil", które Amerykanie starali się ciachnąć producenckimi nożycami po zbyt pesymistycznych wątkach, ze szczególnym uwzględnieniem zakończenia.
Smog w Pekinie, którego podstawowym źródłem (co pod koniec zeszłego roku udało się ostatecznie ustalić chińskim naukowcom) są elektrownie węglowe, a główną składową pyły PM10 i PM2,5 jest codziennością tego miasta. Pomimo szeregu zarządzeń i planów poprawy sytuacji w mieście, poziom skażenia powietrza rośnie tu dramatycznie od trzech lat. Składa się na to wiele czynników, z których niebagatelnymi są zmiany układów i cykli meteorologicznych na obszarze tej metropolii.
W ostatni czwartek rano odczyty skażenia powietrza pyłami PM2,5 wahały się w Pekinie od 350 do 500 mikrogramów na metr sześcienny. O 4:00 rano w jednym z punktów pomiarowych chińskiej stolicy zanotowano poziom 671 mikrogramów na metr sześcienny. To wynik 26 razy większy od granicy bezpieczeństwa określonej przez Międzynarodową Organizacje Zdrowia (WHO).
W te dni, kiedy w Pekinie panuje niskie ciśnienie atmosferyczne, kiedy jest bezwietrznie, trudno dostrzec budynki po drugiej stronie ulicy. Widok niebieskiego nieba jest rzadkością. Widok słońca nad Pekinem to prawdziwe święto. I tu właśnie na pomoc mieszkańcom miasta przyszły władze. W centrum Pekinu ustawiono gigantyczny ekran LED, na którym transmituje się relację ze wschodu słońca. Gdzie umieszczono kamerę filmującą wschód słońca nie wiadomo. Zapewne w miejscu, gdzie powietrze jest nieco bardziej przejrzyste.
U nas mawiano: "pomaga jak umarłemu kadzidło". Chińskie kadzidło jest niewątpliwie "haj-tekowe", ale tak samo beznadziejnie bez sensu, jak to ze starego powiedzenia.
Źródło: http://english.sina.com
