Chiny subiektywnie

Rok 2014, rok 2015

Pożegnaliśmy rok 2014, aby powitać hucznie Nowy Rok 2015. Jaki ten rok będzie w Chinach? Nie mam bladego pojęcia. Ale jedno jest pewne: na nudę czasu nie znajdziemy.

W końcówce minionego ledwo co roku 2014, upływającego pod znakiem konia, działo się wiele. Na szczęście wśród wydarzeń zeszłorocznych zabrakło wielkich naturalnych kataklizmów, a i ludzie nie uczynili nic okropnego innym ludziom. Chiny, jak przez większość swego trwania w historii, nie włączyły się, ani nie zostały włączone w awantury Putina, czy Państwa Islamskiego. Żyją własnym życiem.

Jak to życie będzie się toczyć przez najbliższe 360-kilka dni? Nie jestem wróżem Maciejem, ani szeptunem z Podlasia, więc nie odważę się, by postawić śmiałe tezy. Wiem jednak, i nie jest to specjalnie odkrywcze, że Chiny czeka rok trudny. Już końcówka 2014 roku trudności te zwiastuje. Kiedy świętowaliśmy Boże Narodzenie, w Chinach przestał funkcjonować kolejny serwis firmy Google. Od piątku 26 grudnia w Chinach niedostępna jest poczta Gmail. Uszczelnia się chiński Internet. Wiadomo: ufać znaczy kontrolować. Poczta elektroniczna to dzisiaj jedno z najważniejszych i najpopularniejszych narzędzi komunikacji, zarówno w sferze prywatnej, ale przede wszystkim biznesowej. Możliwość kontrolowania tej funkcji Internetu z pewnością stała za decyzją wypchnięcia z chińskiej sieci amerykańskiego serwisu. Przy okazji usunięto konkurencję, co w przypadku chińskiego formatu gospodarczego, socjalistycznej gospodarki rynkowej jest działaniem absolutnie oczywistym. A gospodarka to najwrażliwszy temat przemyśleń chińskich przywódców w kontekście najbliższej (a i tej dalszej) przyszłości. Gospodarka, dobra jej kondycja, profity z niej wynikające, to jedyna legitymacja władz w Pekinie, zarówno na arenie międzynarodowej, jak i wobec własnych obywateli. Chiny przecież dzisiaj tyle są warte dla innych państw świata na ile się je szacuje, ile mogą zainwestować, albo chociaż pożyczyć. „Bo to co nas podnieca to się nazywa kasa”. I więcej nic. Chiny bez pieniędzy nie interesują absolutnie nikogo spośród światowych przywódców krajów tych wielkich i tych całkiem malutkich. Poza pieniędzmi nie maja nic szczególnego do zaoferowania. No bo przecież nie model sprawowania władzy, technologie, czy na przykład wzorce kulturowe, nieprawdaż? Właśnie obywatele, zaprogramowani od 1992 roku na zarabianie pieniędzy w imię dengowskiego hasła: „Bieda to nie socjalizm. Bycie bogatym jest chwalebne.” chcą być bogaci. Mniej, lub bardziej, każdy na miarę swoich możliwości, relatywnie do najbliższego otoczenia, krewnych, sąsiadów. Jeśli Chiny hamować będą gwałtowniej, niż ma to miało to miejsce w minionym roku, będą musiały sięgnąć do kieszeni swoich obywateli. To się obywatelom nie spodoba. A niezadowoleni obywatele są nieprzewidywalni. Mogą posłuchać byle chłystka, który obieca nie wiadomo co. Najczęściej takie obiecanki kręcą się wokół zrobienia porządku z dotychczasowymi władzami, które sobie nie radzą. Pekin zatem musi sobie poradzić. Ale czy może?

Tego z pewnością dowiadywać się będziemy w ciągu najbliższego roku.

A co nas czeka w Polsce w tym Nowiutkim Roku, nic jeszcze nie śmiganym? Znów powołam się na brak kompetencji deklarowanych przez wróża Macieja: nie mam bladego pojęcia. Może poza drobiazgami. Wybierzemy prezydenta, zapewne tego samego, no i będziemy wybierać rządzących. Do wyboru przedstawienie nam zostaną ludzie z obłędem w oczach (i głowach) oraz osoby o wilczym spojrzeniu skrytym za maskami niewinnych owieczek. Z dwojga złego pewnie wskażemy owieczki. Chińczycy pewnie by wskazali, gdyby mogli demokratycznie głosować. W końcu Chiński Nowy Rok, który zacznie się w połowie lutego to rok owcy (albo kozy jak kto woli). O! to również rok niżej podpisanego! Nie wiem, co nas w tym roku czeka poza wyborami, wakacjami, długimi weekendami i innymi z góry zaplanowanymi sprawami. Ale wiem jaki ma być ten Nowy Rok. Ma być po prostu dobry. I koniec, kropka.

Szanowni Państwo, oby na się dobrze działo!

Życzę tego serdecznie.

Leszek Ślazyk

Twierdza Chiny Twierdza Chiny

Leszek Ślazyk

(rocznik 1967), politolog, publicysta, przedsiębiorca, ekspert do spraw Chin; od 1994 roku związany zawodowo z Chinami, twórca portalu www.chiny24.com.

Related Articles

Back to top button