Chiny: poszukiwany przez 17 lat gwałciciel uciekł policjantom przez okno w wc

Seryjny gwałciciel, który przez 17 lat wymykał się policji, uciekł ponownie funkcjonariuszom po kilku dniach od schwytania przez okno w restauracyjnej toalecie.

46-letni Kang Jianlin jechał wraz z policyjną eskortą do jednego z więzień w prowincji Henan, gdzie miał oczekiwać na proces. Podczas posiłku w restauracji w Wuhan poprosił o zdjęcie kajdanek, ponieważ musiał skorzystać z toalety. Kiedy po 10 minutach Jianlin nie wychodził z łazienki, policjanci wyważyli drzwi i zobaczyli otwarte na oścież okno w pustym pomieszczeniu.

Świadkowie widzieli, jak Kang biegnie ulicami dzielnicy Donghu, nikt jednak nie wiedział, kim jest, a więc zdołał zbiec bez przeszkód Pomimo wytężonych wysiłków policji seryjnego gwałciciela nie udało się już złapać, ponieważ nie zarejestrowała go żadna z 10 okolicznych kamer monitorujących ulice.

Wiadomość o ucieczce niebezpiecznego przestępcy momentalnie trafiła do mediów, a na policjantach, którzy lekkomyślnie stworzyli mu dogodne warunki do ucieczki, nie pozostawiono suchej nitki.

Kang Jianlin w chwili ucieczki ubrany był w biały t-shirt i szare spodnie. Ma 168 cm wzrostu i czarne, krótko obcięte włosy. W chwili ucieczki nie miał na sobie obuwia.

Aresztowanie Kanga nakazano pierwszy raz 17 lat temu w związku z ciążącymi na nim podejrzeniami o dokonanie serii gwałtów. Kiedy po niemal dwóch dekadach poszukiwań udało się go schwytać, znowu wrócił na wolność przez niefrasobliwość strażników.

Przez cały okres ścigania go przez chiński wymiar sprawiedliwości Kang pracował jako robotnik wędrowny i malarz w fabryce zabawek. Policja ma nadzieję na jego szybkie schwytanie i oczyszczenie plamy na honorze. Nadzieja pokładana jest w tym, że Kang nie miał przy sobie pieniędzy oraz dowodu osobistego. Ja tej nadziei nie chwytałbym się zbyt mocno. Kang w ciągu ostatnich 17 lat również nie miał prawdziwego dokumentu tożsamości, a jednak jakoś sobie radził…

Źródło: China.org, opracował: m.p., l.s.