Chiny wprowadzają politykę “zero tolerancji” dla oszustw akademickich
Wedle ministra Wan Gang, Chiny zamierzają wzmóc wysiłki mające na celu podniesienie standardów moralnych społeczeństwa chińskiego. Ma to również dotyczyć obszaru chińskiej nauki, chińskich naukowców i ich pracy.
Minister Nauki i Technologii porównał wysiłki mające na celu wykrywanie oszustw naukowych do pracy dzięcioła, który nieustanni opukuje dziobem drzewa, aby wydobyć spod kory szkodniki. Co nie zostało wykryte w przeszłości może nam zaszkodzić w przyszłości, powiedział minister.
Wan powiedział, że praca naukowa zawiera w sobie element ryzyka, badania naukowe, aby zakończyć się sukcesem, często muszą prowadzić przez trudną drogę prób i błędów. Wolimy uczciwą pracę, nawet jeśli nie przyniesie wymiernych rezultatów, dodał.
W czasie trwania 11 Planu Pięcioletniego (2005-2010) na rzecz Chin pracowało 2,3 miliona pracowników naukowych, którzy opublikowali ilość prac, które pozwoliły osiągnąć 2 miejsce na świecie w tej kategorii. Pomimo tych sukcesów Chiny potrzebują dalszej poprawy swoich zdolności innowacyjnych i wzmocnienia zaplecza naukowego, stwierdził minister.
Wypowiedź urzędnika pekińskiego ma związek z coraz poważniejszym problemem Chin związanych ze słabym zapleczem intelektualnym. Władze w Pekinie prowadziły przez długi czas politykę nacisku, która obligowała naukowców do uzyskiwania konkretnych wyników prac. Naukowcy w obawie przed konsekwencjami porażek często fabrykowali wyników swoich badań. Poziom edukacji kadry naukowej w Chinach również pozostawia wiele do życzenia. Dla administracji pekińskiej stało się jasne, że największy dystans pomiędzy Chinami a krajami wysoko rozwiniętymi takimi jak USA, Japonia, czy Niemcy nie leży w bieżących wynikach gospodarczych, ale głównie w potencjałach intelektualnych. Naukowe autorytety w Chinach przyznają, że dorobek naukowy współczesnych Chin świetnie prezentują się pod względem ilości projektów i prac naukowych, ale merytoryczna wartość tychże jest co najmniej wątpliwa.