Chiny poprowadzą linię kolejową do Singapuru przez Laos
Jak informuje The Telegraph władze Chin zamierzają w najbliższym czasie rozpocząć budowę międzynarodowej linii kolejowej, która połączy Kunming w prowincji Yunnan z Singapurem. Zbudowana linia kolejowa pozwoli pociągom poruszać sie po niej z szybkością 200km/h. Podróż z Kunming do Singapuru ma trwać zaledwie 10 godzin. Pierwszym zagranicznym etapem projektu będzie Laos.
Pekin od wielu lat marzy o uruchomieniu międzynarodowego projektu super-szybkiego pociągu. Pierwsze wzmianki na temat "Południowego Szlaku Jedwabnego" pojawiły się na przełomie 2009 i 2010 roku. Dzisiaj wszystko wskazuje na to, że plotki znalazły potwierdzenie w faktach. Już we wrześniu 2013 roku China Railway Company ogłosiła oficjalnie zamiar zrealizowania jednego z największych projektów inżynieryjnych w Azji. Na specjalnie zorganizowanej wówczas konferencji prasowej poinformowano, iż projekt zostanie podzielony na 4 etapy: Kunming (Chiny) – Vientiane (Laos), Vientiane – Bangkok (Tajlandia), Bangkok – Kuala Lumpur (Malezja) i Kuala Lumpur – Singapur.
Obecnie na drodze do uruchomienia projektu stoi wyłącznie decyzja parlamentu Tajlandii, który ma uchwalić budżet na rozwój infrastruktury kraju, zawierający między innymi udział finansowy Bangkoku w chińskim projekcie. Aktualna sytuacja polityczna w Tajlandii odsuwa rozpoczęcie budowy, ale jej nie blokuje definitywnie. Chińska determinacja z pwnością pozwoli pogodzić tamtejszych przeciwników politycznych i przekonać potencjalnych oponentów.
Pierwszym etapem zagranicznym budowy linii kolejowej będzie Laos. Tu też czekają największe wyzwania. Laos jest państwem niezwykle zacofanym. Obecnie funkcjonuje tam jedna linia kolejowa, licząca niecałe 4 kilometry, obsługiwana przez koleje tajskie. Chińczycy mają w Laosie położyć 420 kilometrów torów, 154 mosty, 76 tuneli oraz 31 stacji kolejowych, siłami 20 tysięcy pracowników. Etap laotański ma zostać ukończony w 2019 roku, a cały projekt w 2020. Po uruchomieniu "kręgosłupa" łączącego Chiny z Singapurem rozpoczęte zostaną pracę za "odnogami" do Wietnamu, Kambodży i Myanmaru. Linia kolejowa może znacznie odmienić położenie ubogiego i zacofanego Laosu. Projekt, a szczególnie obciążenia finansowe z nim związane budzą mieszane uczuca wśród ekonomistów. Laotańczycy mają uzyskać na realizację projektu kolejowego chiński kredyt o wartości przekraczającej 7 miliardów dolarów. Pożyczkę spłacać mają surowcami naturalnymi. Kwota kredytu to niemalże 90% PKB Laotańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej. Spłata samych odsetek od tego kredytu pochłonie 20% budżetu państwowego. Laos dzięki chińskiej pożyczce zajmie po 4 miejsce w kategorii najbardziej zadłużonych państw świata. Oczywistym jest, że tak daleka zależność ekonomiczna od potężnego sąsiada przełoży się na zależność polityczną. I o nią prawdopodobnie toczy się gra w tym ważnym dla Chin obszarze Azji.
Źródło: The Telegraph