Do 2016 r. Chiny będą pogrążone w kryzysie?
BLOOMBERG – Prawie połowa inwestorów ankietowanych przez agencję Bloomberg jest zdania, że w ciągu pięciu lat Chiny dotknie kryzys finansowy.– Nie ma żadnych wątpliwości, że Chiny są w samym środku spekulacyjnej bańki kredytowej, której nie można powstrzymać – powiedział Stanislav Panis, analityk walutowy z TRIM Broker w Bratysławie. Dodał, że Chiny czeka taki sam scenariusz, jaki miał miejsce w USA.
Spojrzenie na gospodarkę Chin przez inwestorów jest zupełnie odmienne od opinii chińskiego rządu. Zapewnia on, że państwo jest w bardzo dobrej sytuacji gospodarczej, argumentując to wyprzedzeniem Japonii w rankingu największych światowych gospodarek.
Chińskie biuro statystyczne podało tydzień temu, że wzrost gospodarczy w 2010 r. osiągnął 10,3 proc. To najwyższe tempo od trzech lat. W 2009 r. gospodarka Chin rosła w tempie 9,2 proc. Produkt krajowy brutto wzrósł do 6 bln dol.
Schemat przedstawiony przez analityków pogarsza to, że sytuacja Chin będzie miała ogromny wpływ na globalny rynek finansowy. W ubiegłym roku łączna wartość chińskiego eksportu i importu wyniosła 3 bln dol. – 13 proc. tej sumy stanowiły transakcje z USA.
Ujawnione niedawno źródła dochodów na wewnętrznym rynku chińskim wskazują, że są one głównie uzależnione od spekulacji gruntami pod inwestycje deweloperskie. Rząd chiński wporwadza coraz więcej narzędzi i regulacji prawnych mających na celu wyhamowanie wzrostu cen na rynku nieruchomości. Wielu obserwatorów uważa jednak, że w Chinach rynek nieruchomości jest zbyt kuszący, aby móc go powstrzymać zwykłymi metodami.
Źródło: Xinhua News Agency, beta.chiny24.com, opracował: l.s.
…