Nagroda dla Xiaobo dowodem strachu Zachodu
– Ta nagroda należna jest wszystkim tym, którzy zginęli 4 czerwca 1989, powiedział Liu Xiaobo swojej żonie podczas widzenia w więzieniu, gdzie Liu odbywa 11 letni wyrok za działalność antypaństwową.
Tymczasem oficjalne media chińskie informują swoich obywateli, że nagrodzenie Liu jest wyraźnym przejawem lęku Zachodu przed rosnacym znaczeniem Chin.
“Nagrodzenie Pokojową Nagrodą Nobla tzw.”dysydenta” Liu Xiaobo jest niczym innym jak wyrazem uprzedzenia, za którym leży nadzwyczajna obawa przed wzrostem znaczenia Chin oraz chińskim modelem (państwowym, ekonomicznym)”, napisał chiński Global Times. “Gdyby spełniono wezwania Liu do ustanowienia w Chinach wielopartyjnej demokracji, los Chin byłby prawdopodobnie podobny do tego jaki spotkał były Związek Radziecki, czy Jugosławię. Kraj nasz pogrążyłby się w krótkim czasie w chaosie i niebawem upadł”, napisano w komentarzu tej samej gazety.
The China Daily, jeden z najważniejszych państwowych dzienników wydawanych w języku angielskim stwierdził, że nagroda dla Xiaobo “jest częścią spisku przeciwko Chinom”. Nagroda ta obnażyła ” głęboką ideologiczną przepaść pomiędzy Chinami a Zachodem”.
Żona Liu po widzeniu z mężem znajduje się prawdopodobnie w areszcie domowym, bez możliwości kontaktowania się ze światem zewnętrznym. Tak zakłada obrońca Liu Xiaobo, Shang Baojun, który nie może się skontaktować z żoną swojego klienta od kilku dni.
Reakcja oficjalnej prasy chińskiej pokazuje dobitnie, że być może w Państwie Środka dokonał się znaczny postęp ekonomiczny, ale nie wiąże się od w żaden sposób z ewolucją polityczną tego kraju. Powinni o tym pamiętać wszyscy przedstawiciele państw zachodnich z taką skwapliwością podpisujących wieloletnie i wielomiliardowe kontrakty z władzami Ch.R.L.