Tanie fabryki znikną!
Przez długie lata fabryki w okolicach delty Rzeki Perłowej służyły całemu światu jako niezwykle tanie zaplecze produkcyjne dla światowych marek, zmieniając cały ten obszar w największą chińską strefę eksportu. Przykładem może być miasto Dongguan, położone 70 kilometrów na północny-wschód od Hong Kongu, które zamieniło się w ogromną linię produkcyjną zabawek, tekstyliów, odzieży, mebli i obuwia sportowego, takiego jak na przykład miliony dostępnych na całym świecie trampek opatrzonych logo firm jak Adidas, czy Nike.
Dzisiaj jednak, wobec rosnących kosztów wytwarzania oraz wolą władz w Pekinie, aby stworzyć chińską konsumencką klasę średnią, eksperci sugerują konieczność radykalnej zmiany profilu przemysłowego delty Rzeki Perłowej, co pozwoliłoby zredukować problem różnic w dochodach osobistych oraz wzmocnić bardziej trwały i stabilny rozwój ekonomiczny nie tylko tego regionu, ale również całego kraju.
„Moją nadzieją jest myśl, że konkurencyjna przewaga Chin jako producenta oferującego najniższe ceny nareszcie zniknie – czy szybciej, tym lepiej” – powiedział Fan Gang, profesor ekonomii z Uniwersytetu Pekińskiego, dodając, że Chiny muszą wznieść się na nowy etap własnego rozwoju.
Koszty produkcji w Chinach wzrosły gwałtownie w efekcie dokuczliwego braku rąk do pracy (sic!) oraz powszechnych żądań płacowych pracowników, którzy z kolei mają na uwadze dotkliwy wzrost cen żywności, jak również kosztów wynajmu mieszkań, nie mówiąc o ocierającym się o obłęd wzroście cen nieruchomości.
Jak zwykle w Chinach Fan Gang niewiele wspomina się o rozwiązaniach. Te zapewne pozostawia technokratom z Pekinu.
Źródło: New York Times