Tragiczna śmierć tybetańskiego mnicha
Dzisiaj rano, po ponad 10 godzinach agonii zmarł 21-letni Phuntsog, tybetański mnich, który podpalił się w akcie protestu w miejscowości Aba w jednej z prefektur południowo-wschodniej prowincji Syczuan.
Phuntsog mnich z klasztoru Kirti oblał się benzyną i podpalił około godziny 16:00. Ponieważ była to 3 rocznica dużej demonstracji mnichów z klasztoru Kirti, będącej aktem poparcia dla mieszkańców Lhasy, gdzie w 2008 roku doszło do krwawych starć z policją w wyniku, których zginęły 22 osoby, wokół klasztoru znajdowało się wielu policjantów zarówno umundurowanych jak i w cywilu. Policjanci zobaczywszy płonącego mnicha zaczęli gasić ogień, a kiedy to się powiodło zaczęli kopać i bić poparzonego mężczyznę. To wywołało furię wśród mnichów i przechodniów. Doszło do przepychanek z policją, Phuntsog został odbity z rąk policjantów, a następnie mnisi przenieśli swego nieprzytomnego towarzysza na teren klasztoru.
Po kilku godzinach negocjacji przetransportowano młodego człowieka do szpitala, gdzie nestety zmarł.
Oficjalne chińskie media informują, że Phuntsog dokonał tak desperackiego kroku w wyniku choroby. Miał cierpieć na epilepsję, której nie leczono w sposób prawidłowy.
Źródło: China.org, SCMP
….
…