Według informacji podanej przez bank centralny w ciągu ostatnich 6 miesięcy wartość udzielanych w ChRL kredytów wzrosła do poziomu 9.03 biliona juanów (ok. 1.35 bln USD). To o 1.06 biliona więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Tylko w czerwcu bieżącego roku banki udzieliły nowych kredytów o łącznej wysokości 1.84 biliona RMB. Znacznie więcej niż miało to miejsce w maju czy kwietniu. W 2017 udzielono w ChRL kredytów o łącznej wartości 13.5 biliona juanów (ok. 7.5 biliona złotych). W 2016 roku banki pożyczyły kredytobiorcom 12.6 biliona RMB. Pompowanie finansów w gospodarkę wciąż trwa. Tydzień za Wielkim Murem
Mimo zawirowań wywołanych „wymianą ognia” w wojnie handlowej pomiędzy USA i Chinami, pozytywne dane dotyczące handlu zagranicznego ChRL za pierwsze półrocze 2018 roku mogą cieszyć. Wolumen handlu zagranicznego wzrósł w tym okresie o 7.9% do 14.12 bln RMB (ok. 2.12 bln USD), przy czym eksport o 4.9%, a import o 11.5%, co daje dodatni bilans handlowy w wysokości 901.32 mld RMB. Handel z krajami Unii Europejskiej (największym partnerem handlowym Chin) wzrósł o 5.3%. Z USA o 4.85% (!). Z krajami CEEC (Centralnej i Wschodniej Europy) o 14.7% (!!). Polityka pro-importowa przynosi spodziewane rezultaty, choć w tempie mniejszym, niż planowano. Import naturalnego gazu zwiększył się o 35.4%, ropy naftowej o 5.8%, miedzi o 16.3%. W kategorii towarów konsumpcyjnych największy wzrost importu odnotowano w kosmetykach, przetworach z ryb i owoców morza oraz artykułach medycznych (leki i sprzęt). Pomimo działań administracji waszyngtońskiej nie zwalnia handel z USA. W pierwszym półroczu osiągnął wartość ponad 1.93 bln RMB. Stanowi on 13.7% całego chińskiego handlu. Tak w eksporcie, tak i imporcie odnotowano wzrosty (odpowiednio: 5.7% i 4%). Nadwyżka handlowa Chin ze Stanami Zjednoczonymi wzrosła do 133,76 mld dol., w porównaniu do 117,51 mld dol. w tym samym okresie ub.r.
Póki co efektów wojny handlowej USA – Chiny w chińskich statystykach nie widać… Tydzień za Wielkim Murem
Jedna z czołowych firm z branży car-sharing („samochody na minuty”) – Beijing Shenzhou Zuche, (notowana na giełdzie w Hong Kongu) postanowiła zainwestować w mało znanego producenta samochodów elektrycznych i baterii do nich, Hangzhou FDG Electric Vehicles Ltd. Za kwotę 146 mln USD stanie się 37% udziałowcem w firmie działającej od 2010 roku. Tydzień za Wielkim Murem
Foto:VCG
Tymczasem na chińskim rynku producentów samochodów elektrycznych robi się coraz ciaśniej. Wszyscy tu dziś inwestują w przedsiębiorstwa z tej niszy. Sądzę, że to tylko kwestia czasu (2 – 3 lata), kiedy doświadczymy zjawiska nadprodukcji samochodów elektrycznych w ChRL. Jednocześnie, bo z początkiem 202a mają skończyć się duże subsydia dla produkujących i kupujących pojazdy z alternatywnym (elektrycznym, lub hybrydowym) napędem. Może powtórzyć się casus firm z branży bike-sharing, wypożyczających rowery poprzez aplikacje telefoniczne. Całkiem niedawno było ich w Chinach całe mnóstwo, pozyskiwały inwestorów z niewiarygodną łatwością. Dziś po wielu z nich zostały tylko… góry rowerów. Po dzisiejszym „owczym pędzie” w kierunku elektrycznych samochodów mogą ostać się ino… góry aut na baterię. Oby nie. Tydzień za Wielkim Murem
Foto: VCG
Wedlu danych Państwowego Urzędu Poczty średnio w ciągu minuty w Chinach dostarcza się odbiorcom 76,000 rożnego rodzaju paczek. Codziennie obsługiwanych jest 220 mln Chińczyków. Oznacza to, ze co 7 Chińczyk otrzymuje jakąś przesyłkę każdego dnia (łącznie z sobotami i niedzielami). Przeciętny Chińczyk statystycznie wydaje rocznie na przesyłki pocztowe i kurie rskie 356.6 RMB (ok. 200.00PLN). W ub.r. dostarczono w Chinach 40.07 miliarda paczek. Wprost niesamowite. Skala robi swoje. Tydzień za Wielkim Murem
Foto:Chinanews.com
W pierwszym półroczu br. wyprodukowano w Chinach ponad 14 mln pojazdów. Wzrost o 4.2 % w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Sprzedaż pojazdów w Chinach wzrosła jednocześnie o 5.6%. Zwraca uwagę fakt, iż po raz pierwszy odnotowano spadek sprzedaży samochodów SUV. 43.3% zakupionych pojazdów to auta chińskich marek. Wzrasta zaufanie i przekonanie klientów do ich jakości. Rośnie oczywiście sprzedaż samochodów elektrycznych. W pierwszym półroczu sprzedano ich 412 tys. szt. Milion w tym roku jest w zasięgu… kieszeni. Tydzień za Wielkim Murem
http://www.caam.org.cn/xiehuidongtai/20180711/1605218105.html (pełne dane, link w j.chińskim)
Niezwykle długa i już nieco nudna historia lokowania pierwszej fabryki Tesli w Chinach dobiegła do szczęśliwego końca. Podpisano wreszcie porozumienie dotyczące budowy w Szanghaju gigantycznej fabryki aut i baterii do samochodów marki Tesla. Ambitny plan zakłada, że pierwsze samochody Tesla wyprodukowane w Chinach zjadą z linii produkcyjnej już za 2 lata. Cel – produkcja 500,000 sztuk rocznie. Wraz z zakładem produkcyjnym koncern Elona Muska uruchomi w Szanghaju centrum badawczo-rozwojowe. Nie ujawniono kwoty inwestycji, ale zdecydowanie jest ona liczona w miliardach dolarów. Tydzień za Wielkim Murem
Foto: Xinhua
Tesla w ub.r. sprzedała w Chinach 17,000 samochodów. Chiński rynek stanowi 15% operacji globalnych koncernu.
Na giełdzie w Hong Kongu nastąpił długo oczekiwany debiut Xiaomi. Niestety pierwszy dzień był rozczarowaniem. Akcje spadły nawet o 5.9%, aby potem odbić. Dzień debiutu Xiaomi i tak zakończył stratą -1.2%. Kapitalizacja firmy wyniosła 54 mld USD, a deklarowano okrągłe 100 mld USD. Natomiast już następnego dnia akcje „wystrzeliły” w górę o 14%. Trend trwał przez cały miniony tydzień. Ogłoszono, że od 23 lipca firma wejdzie w skład głównego indeksu giełdy w Hong Kongu – Hang Seng Composite. To z pewnością poprawiło nastroje inwestorów. Wśród nich są m.in. Alibaba, Tencent, Capital Group Companies (rządowa firma inwestycyjna) i George Soros. Tydzień za Wielkim Murem
Jednak część z nich wciąż jest sceptyczna i zarzuca Xiaomi, że nie ma klarownej strategii. Że firma chwyta się wszystkiego, tłumacząc, że dba o dywersyfikację pola działania. Być może tracąc z pola widzenia swój „core business”. A tym jest produkcja i sprzedaż smartfonów (czwarty producentna świecie, pierwszy w Indiach). Xiaomi zaangażowało się jednocześnie w produkcję laptopów, szybkowarów do gotowania ryżu, telewizorów, filtrów powietrza, lamp na biurko, skuterów, zegarków, inteligentnych opasek, a nawet trampek, walizek, poduszek, szczoteczek do zębów i parasolek. Wszystko to oczywiście w konkurencyjnej cenie i dobrej jakości. Xiaomi objęło znaczące udziały w koncernie Midea (czołowym producencie klimatyzatorów, który z kolei jest właścicielem 3 na świecie producenta robotów Kuka), wypożyczalni rowerów Ofo. Intensywnie inwestuje też w różnorodne aplikacje internetowe. W założeniu zarządu Xiaomi te zdywersyfikowane aktywności mają pozwolić firmie spokojnie patrzeć w przyszłość. Xiaomi chce udowodnić inwestorom, że jest firmą internetową, a nie tylko producentem sprzętu. Po nieszczęśliwym debiucie – to się udaje.
Chińska Komisja Papierów Wartościowych ogłosiła kolejny krok na drodze ku otwarciu rynku finansowego. Cudzoziemcy, którzy pracują w Chinach oraz ci, którzy pracują zagranicą dla firm notowanych na giełdach chińskich, będą mogli inwestować swoje RMB w akcje chińskich firm. Będzie to dla nich nowa okazja do zarobku i elektryzującego ryzyka. Tydzień za Wielkim Murem
Kolejne duże przejęcie na horyzoncie. Tym razem największa chińska spółka żeglugowa COSCO Holding (notowana na giełdzie w Hong Kongu), razem z Shanghai International Port Group Co. Ltd., przejmuje za 6.3 mld USD hongkońską spółkę żeglugową Orient Overseas International Ltd (OOIL). W ten sposób COSCO stanie się trzecią na świecie kontenerową spółką żeglugową.
Przejęcia w Chinach stają się proporcjonalnie coraz bardziej popularne, w stosunku do spadającej liczby możliwych przejęć i fuzji poza granicami ChRL. Cel przejęć wewnątrz Chin jest jasny: firmy maja być większe i bardziej wewnętrznie skonsolidowane, aby skuteczniej konkurować na zagranicznych rynkach. Tydzień za Wielkim Murem
***** Giełdy w Chinach (09. 07. – 13.07.)
Mój optymizm i wiara w giełdy chińskie nie zawiodły mnie. Dniem hossy na rynkach był nie tylko tradycyjny już niemalże piątek, ale również poniedziałek ( wzrosty od 1.5 do 2.8%). Co więcej: cały tydzień zakończył się pozytywnie. Indeks giełdy w Szanghaju miał największy tygodniowy wzrost od 2 lat! I to pomimo zapowiedzi kolejnych amerykańskich ceł zaporowych na towary chińskie o wartości 200 mld USD. Na decyzje inwestorów w ChRL miał z pewnością wpływ ruch banku centralnego, który przekazał środki finansowe do chińskich instytucji finansowych na uruchomienie nowych kredytów dla firm. To co dzieje się w Chinach ma dla graczy giełdowych większe znaczenie, niż to co robi amerykańska administracja. Inwestorzy doceniają też wysiłki rządowych agend finansowych, zmierzających do ukrócenia praktyki zaciągania przez firmy kredytów pod zastaw akcji. Analitycy uważają, że optymizm na chińskich parkietach ma swoje źródło w dobrych wynikach półrocznych chińskiego handlu zagranicznego, a co za tym idzie w poprawie prognoz wzrostu gospodarczego Chin na bieżący rok. Z optymizmem i nadzieją można spojrzeć na najbliższe dni.
Shanghai Composite- SSEC 上证综合指数 (000001.SH/SZZS) 2,831.18 3.06%
Shanghai 50-SSE50上证50 (000016.SH/SZ50) 2,476.86 3.09%
China Securities -CSI300沪深300指数 (000300.SH/399300.SZ/HS300) 3,492.69 3.79%
Shenzhen Component-SZSC1 深证成指 (399001.SZ/SZCZ) 9,326.97 4.66%
Shenzhen ChiNextPrice- CHINEXTP 创业板指 (399006.SZ/CYBZ) 1,618.46 5.01%
Hong Kong Hang Seng 恒生指数 (HSI.HK/HSZS) 28,525.439 0.74%
Hong Kong Hang Seng China Enterprises 国企指数 (HSCEI.HK/GQZS) 10,746.449 1.17%
**** Waluty w Chinach
Na rynku walutowym (06.-13.07.2018) wciąż to samo – osłabienie RMB do USD i EUR.
100 欧元EUR = 7.758.5833 人民币 RMB
100 港币HGD (Hong Kong Dolar) = 85.021 人民币 RMB
100 波兰兹罗提 PLN = 180.1347 人民币 RMB
Chińskie rezerwy walutowe są stabilne. Na koniec czerwca wynosiły 3.1121 bln USD. To o 0.05% więcej niż w maju. Rezerwy złota są na poziomie 59.24 mln uncji czyli równowartości 74 mld USD. Zabezpieczenia są solidne, mimo rożnych przeszkód.
Kiedy inni zaczynają odczuwać podszczypywanie wojny handlowej, biznes Ivanki Trump (córki prezydenta USA) kwitnie w najlepsze… Dziwnym zbiegiem okoliczności na liście amerykańskich karnych taryf importowych nie ma produktów, które są produkowane w Chinach przez firmę Ivanki.
W maju jej przedsiębiorstwo zarejestrowało kolejne znaki towarowe w Chinach (obecnie ma ich 12 na rożne towary). Jak to dobrze mieć takiego tatę, co dba o interesy rodziny, prawda?
The South China Morning Post (z Hong Kongu) wraz z firmą Abacus opublikowały najnowszy raport na temat Internetu w Chinach. Najważniejsze jego konkluzje to:
-
Chiny maja trzy razy więcej użytkowników Internetu (772 mln), niż Stany Zjednoczone (292mln), ale dostępność do niego ma w Chinach tylko 55% ludności. W USA 89%.
-
Trzy internetowo-technolgiczne korporacje rządzą chińskim rynkiem internetowym: Alibaba, Baidu, Tencent. Są one obecne wszędzie bądź bezpośrednio, albo dzięki przejęciom, czy też inwestycjom w start-upy.
-
Wszyscy trzej liderzy chińskiego Internetu rozwijają sieci sklepów, w których można dokonywać zakupów poprzez zamówienia i płatności smartfonem.
-
Krótkie filmy video robią zawrotna karierę. Wszelkie aplikacje video odnosza w Chinach sukces. Ponad 600 mln ludzi ogląda klipy, gify i inne materiały video codziennie, z czego 80% poprzez urządzenia mobilne.
-
Aplikacja WeChat jest najpopularniejsza w Chinach (blisko 1 mld użytkowników). Posiada ona wiele funkcjonalności od roli medium społecznościowego, przez system płatności mobilnych, gry, aż po niszowe mini programy zaspokajające najdziwniejsze potrzeby użytkowników (na przykład lokalizator toalet).
-
Chiny wciąż są za Stanami Zjednoczonymi w zakresie rozwoju sztucznej inteligencji, jednak szybko doganiają lidera dzięki rządowemu wsparciu sektora. Celem państwa jest przejęcie w roku 2030 pozycji lidera i stworzenie przemysłu sztucznej inteligencji, którego wartość ma osiągnąć 150 miliardów dolarów.
-
Chiny są największym na świecie rynkiem gier komputerowych i mobilnych.
Kogo nie ma na tym rynku, tego nie ma globalnie. Taka sytuacja.
I znów kolejny ranking i kolejny raport. Tym razem przygotowany przez Cornell University i The World Intellectual Property Organization na temat innowacyjności ekonomicznej krajów świata. Badania przeprowadzono na przykładzie 126 państw, pod kątem 80 kryteriów. Chiny zajęły 17 pozycję. O 5 miejsc wyżej niż w 2017. Wyprzedziły m.in. takie kraje jak Kanada, Australia, Belgia czy Norwegia. Wymieniono w raporcie dwa nowe rejony, które napędzają globalną innowacyjność. Oprócz Doliny Krzemowej, to Hong Kong-Shenzhen oraz Jokohama-Tokio.
Dla porządku Polska na 39 miejscu rankingu.
Bez komentarza.
Po raz pierwszy Komisja Regulacji Bankowości i Ubezpieczeń wydała zezwolenie na otwarcie oddziałów banków zagranicznych w Chinach (nie przedstawicielstwa). Pierwszy zezwolenie otrzymał… The Arab Bank (Jordania) na oddział w Szanghaju, następnie CTBC Bank (Tajwan) – oddział w Shenzhen, Bank of East Asia (Hongkong), Chang Hwa Bank (Tajwan) oraz Cathay United Bank (Tajwan). Zadziwia na tej liście brak banków z Europy czy Stanów. Przyglądają się szczegółowym regulacjom? A może to Chiny koncentrują się na Azji? W tym kontekście nie zaskakuje taka reprezentacja banków z Tajwanu. Który jest jednocześnie „zbuntowaną prowincją”, jak i ważnym inwestorem zagranicznym.
Wzorcowym przykładem pomocy rządowej w załatwianiu interesów firm małych i dużych była wizyta premiera Li Keqiang w Niemczech (po zakończeniu szczytu 16+1 w Sofii). Contemporary Amperex Technology Limited (CATL), największy producent baterii samochodowych, podpisał umowę na inwestycję o wartości 240 mln EUR na budowę fabryki w Turyngii. Nowy zakład będzie dostarczać baterie do samochodów elektrycznych takim firmom jak BMW, Daimler, Volkswagen, Jaguar i Land Rover. BASF zawarł umowę na największą inwestycję w Chinach. Nowa fabryka zostanie zlokalizowana w prowincji Guangdong (110 mln ludności, 7% GDP), a wartość inwestycji osiągnie 10 mld USD. W Chinach Siemens otworzy nowe centrum badawczo rozwojowe turbin gazowych, BMW AG rozpocznie produkcję samochodów pod marką Mini. W sumie zawarto umowy o wartości 20 mld USD, przy przewadze inwestycji niemieckich w ChRL.
Warto zwrócić uwagę, na fakt, iż było to już kolejne spotkanie premiera Li Keqiang z kanclerz Angelą Merkel w bieżącym roku, 8 od roku 2014. Zatem średnio państwo spotykaja się 2 razy w roku. Dedykuję tę informację polskiemu premierowi (temu i każdemu przed nim, jak i po nim), jak budować relacje z chińskimi przywódcami. Częste spotkania zakończone konkretnymi ustaleniami są kluczem do celu.
@ Na marginesie zdarzeń
***** Znów wszyscy komentują zamiar USA nałożenia kolejnych taryf karnych (tym razem polegających na „dołożeniu” 10% do obecnych ceł, a nie podniesieniu do 25%) na chiński import wartości 200 mld USD. Chińskie ministerstwo handlu jest w szoku, nie kryje oburzenia demonstrowanego publicznie przez rzecznika prasowego. A przecież pisałem tydzień temu i będę powtarzał: spirali wojny handlowej nie da się zatrzymać, jeśli nie będzie zdecydowanej reakcji chińskiej, która uderzy biznes amerykański dotkliwie po kieszeni. Odpowiedzi symetryczne, na zasadzie 1:1, ubolewanie, szok, nic tu nie pomogą. USA będą konsekwentnie podnosić wartość importu z Chin objętego cłami zaporowymi do kwoty 500 mld USD. A może więcej, jeśli to Trumpowi wyda się zasadne. Chiny powinny zagrozić wprost choćby stopniową wyprzedażą amerykańskich obligacji, rzucając ich większy pakiet na rynek, rozpocząć szczegółowe kontrole firm amerykańskich w Chinach (podatki, transfery, relacje własnościowe, ubezpieczenia społeczne, składki na ubezpieczenie zdrowotne, znamy z Polski świetnie taki sposób „gnębienia” firm), przeprowadzać skrupulatne, długotrwałe odprawy celne towarów Made in USA. Kiedy biznes amerykański odczuje bezpośrednio skutki działań swojego prezydenta, będzie z pewnością naciskał na administrację waszyngtońską, żeby czyny poprzedzała myślą. Chociaz po występach Trumpa w Helsinkach nie ma na to nadziei…. Tak, czy inaczej „rozważne” reakcje Chin są odbierane w Stanach jako słabość ChRL. Tymczasem tę grę trzeba zakończyć jak najszybciej. Podobno odbędą się kolejne negocjacje miedzy stronami. Ale czy warto dyskutować po to, żeby przyjmowć kolejne policzki?
***** Po spotkaniu premiera Li Keqiang w Sofii z krajami Europy Centralnej i Wschodniej moją uwagę zwróciło podsumowanie tego szczytu w mediach. Główne komentarze podkreślają, że Chiny spodziewają się więcej importu produktów rolniczych z Europy. Szczególnie mięsa, produktów mleczarskich, miodu, wina. Dobra wiadomością jest to, że Polska, jako kraj rolniczy ma szansę na zwiększenie eksportu do Chin. Zła: Chiny nie spodziewają się po krajach naszego regionu nowych technologii. Pytają o współpracę w tym zakresie od lat, w odpowiedzi dostają oferty mleka w proszku i ziemniaków. Bio-ekologicznych. Tymczasem stworzyły technologie własne, pozyskały innych partnerów w tym obszarze. Nie można stać w miejscu, kiedy inni biegną. Nie można być wciąż głuchym i ślepym na to co robią i mówią inni.
***** W hotelach sieci Marriott w Chinach jest testowany system (przygotowany przez Alibabę) samodzielnej rejestracji gości za pomocą urządzeń i oprogramowania do rozpoznawania twarzy. W recepcji hotelu gość samodzielnie zeskanuje swój dowód osobisty, lub paszport, wprowadzi za pomocą klawiatury kilka informacji weryfikujących, dokona ostatecznego wyboru pokoju, a w tym czasie maszyna wykona mu zdjęcie, które zostanie wprowadzone do systemu. A potem otrzyma klucz (kartę) do pokoju. Tylko po co to wszystko? W hotelu, którego atutem jest najwyższej klasy obsługa zamiast recepcjonistki mam przed sobą maszynę? Przecież tak, czy siak w recepcji hotelu skanują mi paszport, muszę podać na piśmie dane adresowe etc. Wolę więc recepcjonistkę. Maszyna nie będzie udawać, że moje tanie komplementy sprawiają jej przyjemność :)
教授. 法律博士.梁安基 Andrzej Z. Liang
当代中国研究所Instytut Badań Chin Współczesnych
中国情报单位 China Intelligence Unit
上海中国Shanghai, Chiny
E-mail: azliang@chinamial.com