Ze świata producentów seks zabawek
Kolejny weekend tego roku, ale pierwszy z temperaturą, która wychynęła chociaż kilka kresek powyżej zera. Wprawdzie piździ jak na Uralu, ale jest się czym cieszyć. W związku z czym zamiast zajmować się sprawami poważnymi i ważnymi mam sposobność wyrazić radość z powodu pierwszych oznak ocieplenia przedstawiając poniższy materiał z wizyty w chińskiej fabryce gadżetów poprawiających zdrowie psychiczne poprzez rozładowanie napięcia seksualnego.
Kilka dni temu wytwórnię plastik dam odwiedził fotoreporter jednej z chińskich gazet. Temat gadżetów erotycznych staje się w Chinach coraz bardziej popularny. Wprawdzie Chińczyków jest od…. dużo po prostu, ale ostatnimi czasy wydaje się, że mają coraz większe problemy ze schodzeniem się w pary. Nie dość, że w ChRL rodzi się mniej dziewczynek niż chłopczyków, to jeszcze te samiczki, które są w mniejszości strasznie robią się nafąfione i oczekują propozycji matrymonialnych wyłącznie ze strony miliarderów. Tych ostatnich w Chinach jest wielu, ale na pewno nie tylu, żeby zaspokoić wszystkie wyczekujące ich księżniczki. Szczególnie w złej sytuacji znajdują się panie o nikłej atrakcyjności estetycznej. Rosną więc szeregi frustratów: rzesz samczyków, którzy miliarderami w tym życiu już na pewno nie zostaną, oraz zastępy księżniczek, którym kończy się gwarancja. Obie te grupy coraz częściej pragną chociaż odrobiny erotycznych emocji. A skoro nie można ich doznać z realnymi partnerami można spróbować na przykład ze sztucznymi. Fabryka odwiedzona w Ningbo weszła w biznes 3 lata temu z jednym modelem dmuchanej lali. Dzisiaj oferuje ich trzynaście. Wybaczcie, ale nie będę wnikał czym owe modele się od siebie różnią. Oprócz lalek, których firma sprzedaje 50 tysięcy rocznie w cenie 100 yuanów (50 złotych) za sztukę, fabryka oferuje różne inne ciekawostki dla pań i dla panów. Zaledwie 15% produkcji przeznaczane jest na eksport do Japonii, Korei i Turcji.
Wiadomo, że jednym z powabnych elementów kobiecej twarzy są rzęsy. Kilka ruchów wprawnego rzemieślnika i voila! rzęsy jak się patrzy.
– Nasze piersi są najwyższej jakości – mówi szef działu "Tits Research & Development" Xi Luo – Mają atesty na wszystkie rodzaje miętolenia zarówno w Europie jak i w Azji. Posiadamy na nie certyfikaty ISO, DIN, VHS oraz FBI
– Dzięki urządzeniom zaprojektowanym dla nas przez NASA, a wykonanym we własnym zakresie jesteśmy w stanie wykonać różnego rodzaju kształty i rozmiary pod warunkiem, że zawsze będą mniej więcej takie same, czyli w standardzie "typowy cycek bohaterki japońskiej mangi – dodaje szef "Tits R&D".
Subtelna uroda plastikowych partnerek uzyskiwana jest dzięki wyrafinowanym technikom makijażu permanentnego.
Newralgiczny moment procesu produkcyjnego – kolorowanie sutków.
To samo co powyżej tylko z bliska. I znowu urządzenia zaprojektowane przez NASA do nakładania nanofarby na nanosutki.
Sezonowanie, suszenie i leżakowanie najwyższej jakości piersi. Pracownik chwyta je za sutki nieprzypadkowo. W ten sposób sprawdza, czy odpowiednio reagują na dotyk.
Próbne dmuchanie. Powietrzem rzecz jasna, żeby sprawdzić czy plastik dama nie puszcza na szwach lub bokami.
Jak się powiedziało "A" to trzeba powiedzieć "B" proszę pani. W oczekiwaniu na montaż z korpusem.
"Żeby ta ręka jeszcze zarobić umiała" myśli pracownik fabryki z Ningbo. Pracownicy fabryki chętnie korzystają z deputatu zakłądowego, czyli 1 i 3/4 plastik damy rocznie.
A teraz pakowanie do wora i kolejna wysyłka do ludzi. W tej formie dopiero widać jak poręczną jest plastik dama: i w podróż służbową i na wycieczkę rowerową. Po prostu pełna elastyczność możliwości zastosowań.
Do fabryki zagląda też nowe. I w tej branży panuje nieustanny postęp. W dziale Dick Research and Development powstają nowe prototypy modeli mających wyjść na przeciw potrzebom chińskich … konsumentek…? Chyba użytkowniczek…?
Duma zakładu. Nowy model "Kosmiczny podwójny penetrator". To trochę masażer, trochę wibrator, trochę miecz Jedi, lampka nocna. W niektórych przypadkach można nim wkręcić śrubkę. Prawdziwy przyjaciel kobiety. Na baterię lub zasilany prądem stałym z zasilacza. Fabryka planuje jeszcze w tym roku wzbogacić ten model o podstawowe funkcje telefonu komórkowego.