Na marginesiePolska

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!

Święta Bożego Narodzenia cieszą się w Chinach marginalną popularnością, bo i chrześcijan w ChRL na lekarstwo. Stanowią oni (w zależności od źródeł) od 1% do 6% populacji Państwa Środka. Dlatego też Święta w kontekście Narodzin Pana obchodzone są w Chinach przez niewielką jak na chińską skalę demograficzną część społeczeństwa. Znacznie więcej Chińczyków, tych z wielkich miast, wpisało sobie okres Bożego Narodzenia do swoich analogowych i cyfrowych kalendarzy jako okres wolny od pracy, sposobność do „szopingu”, spotkania ze znajomymi, zjedzenia kolacji w lepszej i/lub modniejszej restauracji.

Normą jest już to, że z początkiem grudnia w hotelowych lobby, w hallach mniejszych i większych restauracji, na parterach domów towarowych pojawiają się ozdobione lampkami i bombkami sztuczne choinki (wszystko oczywiście oznaczone „Made in China”). Zamożne Chiny, ta ich część, która zyskała na gwałtownym rozwoju ostatnich dekad, zaadoptowały sobie i to święto, jak i inne zachodnie wynalazki w rodzaju walentynek, nie wychodząc w ich celebrowaniu poza daty i zupełnie abstrakcyjne dla świętujących symbole.

Boże Narodzenie to nasza, europejska tradycja, w Polsce wzbogacona o cechy nie znane w innych krainach, państwach. Ot, jak chociażby dzisiejsza Wigilia. Dla dzieci (zatem kiedyś dla każdego z nas) to przecież najważniejszy punkt świątecznego programu. Bóg się rodzi, a pod choinką jego tajny współpracownik pozostawia tajemnicze pakunki zawierające (oby!) spełnienie dziecięcych marzeń.

Dzisiaj z samego rana, kiedy zgodnie z codzienną rutyną przygotowywałem się, żeby ruszyć w nowy dzień, stanęły mi, niczym szybkie klatki bardzo krótkiego filmu, kolejne fazy dzisiejszego dnia. Gotowanie, sprzątanie, choinki ubieranie, lampek zapalanie, ostatnie porządku poprawianie, stołu nakrywanie, braku czasu odczuwanie, gości witanie, opłatkiem łamanie, 12 potraw zjadanie (z absolutnie koniecznym chwaleniem każdej z osobna), prezentów rozpakowywanie, gadanie, kolęd śpiewanie, ciszy zapadanie, wreszcie żegnanie się, na kolejne dni świąteczne planów dopinanie, drzwi zamykanie, sprzątanie. I cisza rozświetlona światełkami choinkowymi. „Fajnie było, prawda?” będziemy sobie potwierdzać, no bo było. I znów przeleci. Bo widząc te obrazki teraz wiem doskonale, że przeleci. Za bardzo niewiele. Za chwilę.

Czy macie takie wrażenie, czy czujecie, że czas gna coraz szybciej, coraz mniej zostawiając szczegółów w głowie? Że dzień do dnia upodabnia się, zlewa w jedno, niczym obrazki na dziecięcym „bąku” puszczonym po podłodze i buczącym dość monotonnie? Jeśli tak, to życzę Wam Drodzy i Szanowni, aby w czasie Świąt czas wyhamował, ile tylko może. Żebyście znaleźli czas dla siebie, dla swoich bliskich, czas na spokój, ciszę, myśli nie związane z codzienną galopadą. Boże Narodzenie to zaledwie kilka dni. Kiedy miną, spadną na nas znów bieżączki, emocje własne i te gotowane przez ludzi brzydkich duszą i ciałem. Niech więc trwa Cicha Noc, tak długo, jak to możliwe, niech trwa Święta Noc w zdrowiu, radości, miłości i bliskości. Powolutku i spokojnie.

Tego Wam Drodzy i Szanowni życzę właśnie.

Leszek Ślazyk

P.S.:

 

Twierdza Chiny Twierdza Chiny

Leszek Ślazyk

(rocznik 1967), politolog, publicysta, przedsiębiorca, ekspert do spraw Chin; od 1994 roku związany zawodowo z Chinami, twórca portalu www.chiny24.com.

Related Articles

Back to top button