Społeczeństwo

Rewolucja w Chinach – ciucholandy są trendy

Ciucholandy w Chinach? Rewolucja? Tak, to naprawdę jest rewolucja. A to dlatego, że jeszcze chwilę temu (dosłownie chwilę) noszenie używanych ubrań było w Chinach obłożone społeczną anatemą. Królowały tu przesądy, wedle których zakładanie cudzych, używanych ubrań mogło sprawić, że noszący je mogli po poprzednim właścicielu „odziedziczyć” chorobę, pecha, a nawet sprowadzić na siebie śmierć. Takie wierzenia powodowały, że niechciane ubrania wyrzucano w Chinach do śmieci. W sumie ponad 26 milionów ton każdego roku. Dla porównania łączna masa odpadów komunalnych (nieprzemysłowych) w Polsce w 2019 roku wyniosła 12,8 milionów ton (GUS).

Sytuacja zaczęła się zmieniać, a to dzięki młodemu pokoleniu. Złożyło się na to kilka czynników. Po pierwsze młodzi zaczęli szukać oszczędności w zakupach – chcieli mieć ubrania z górnej półki, ale za niższą cenę. Po drugie, rozwinął się rynek vintage. Konsumenci chcieli kupować tanie – ale wciąż dobrej jakości – luksusowe i markowe ubrania, niekoniecznie kupowane w firmowych salonach, niekoniecznie z najnowszej kolekcji. Po trzecie młode pokolenie jest coraz bardziej pro-eko i prośrodowiskowe.

Na to wszystko nałożyły się dodatkowo zjawiska spotęgowane COVID-19, takie jak intensyfikacja zakupów w sieci, wzrost popytu na produkty pochodzenia roślinnego (len, bawełna) i zainteresowania ubraniami i markami krajowej produkcji. Nie bez znaczenia były też doświadczenia młodych ludzi z pobytów w krajach zachodnich, gdzie obrót ubraniami używanymi, zwłaszcza tymi markowymi jest stałym elementem handlu detalicznego odzieżą, akcesoriami, galanterią.

Ciucholandy w Chinach: Xianyu

Rewolucja odbywa się w sposób charakterystyczny dla Chin, czyli w Internecie. Prym w tej niszy wiedzie platforma handlowa Xianyu . Dosłownie można by to przetłumaczyć jako “Nieczynna Ryba”, ale – jak to u Chińczyków – nazwa ta to klasyczna chińska zabawa homonimami. Kiedy bowiem odczytać te znaki, to brzmią jak „czas wolny” i „dodatkowy”.  W zamierzeniu twórców tego serwisu Xianyu nie ma być kolejnym projektem e-commerce, ale miejscem spotkań ludzi propagujących nowy styl życia. „Czas wolny” rozumie się sam przez się, a „dodatkowy” oznacza w tym przypadku używane ubrania i inne przedmioty „z drugiej ręki”.

Xianyu od osób sprzedających i kupujących nie pobiera żadnej opłaty, bowiem serwis żyje głównie z pieniędzy od reklamodawców. Ostatnio pojawił się też pomysł sponsorowanych ofert pracy dla osób wpisujących w wyszukiwarkę frazę „straciłem pracę”. Właścicielem serwisu jest Alibaba – stąd znajdziemy tu oferty mikro pożyczek.

Xianyu ma już… 200 milionów użytkowników. W 2019 roku poprzez platformę tę sprzedano 2,27 miliona używanych ubrań (około 30.000 ton). Niewątpliwe wzrostowi popularności rynku używanych ubrań w Chinach pomogło zaangażowanie się weń chińskich celebrytów. Wielu z nich sprzedaje w „Nieczynnej Rybie” swoje ubrania (!!!), przy okazji popularyzując Xianyu wśród swoich fanów.

Shen Mengcheng – aktorka i celebrytka, jedna z gwiazd chińskiego kina promująca Xianyu.

Xianyu wspiera również inicjatywy mające na celu ochronę środowiska i recycling. W 2019 roku serwis współpracował z jednym z największych festiwali muzycznych w Chinach – Beijing Strawberry Music Festival. Użytkowników platformy poproszono, żeby ze śmieci, jakie pozostały po festiwalu (między innymi banerów i plakatów) zaprojektowali 300 torebek, plecaków i „nerek”. Hashtag promujący akcję (w tłumaczeniu: „Śmieci mogą być przetworzone w modny produkt”) miał na serwisie społecznościowym Weibo 120 milionów wyświetleń i prawie 250.000 komentarzy.

Projekty zgłaszane na konkurs

 

i ich promocja na stronach Xianyu.

Xianyu – używane ubrania to tylko początek

W zamierzeniu twórców platforma Xianyu miała być raczej miejscem spotkań ludzi o podobnych przekonaniach, sposobem na nawiązywanie kontaktów i znajomości, przestrzenią dla tworzenia wspólnoty, niż kolejnym wirtualnym targowiskiem. Wygląda na to, że projekt zmierza w zakładanym kierunku. Widać to było szczególnie wyraźnie podczas początkowego okresu pandemii w Chinach.

Wtedy to jeden z użytkowników – Zhang – chcąc móc związać jakoś koniec z końcem w czasach lockdownu, skontaktował się z lokalnym zakładem produkcyjnym i wspólnie zaoferowali na Xianyu nowy produkt – kapelusz rybacki z foliową przyłbicą chroniącą przed zakażeniem (oczywiście w komplecie z obowiązkową maseczką).

Kapelusz rybacki z przyłbicą.

A potem sprawy potoczyły się „same z siebie”. Asortyment sprzedawanych na „Nieczynnej Rybie” wyszedł daleko poza używane ubrania i bibeloty. Pojawili się tu zaproszenie rolnicy, którzy zaczęli sprzedawać owoce, warzywa i kwiaty. Pojawiły się też zupełnie nie związane z działalnością handlową ogłoszenia. Jak to, w którym jeden z użytkowników informował, że z powodu pandemii musiał zrezygnować z pomysłu uruchomienia kociej kawiarni, w wyniku czego ma do oddania 5 i 6 miesięczne kociaki, które miały mieszkać w kawiarni. Kotki znalazły nowe domy „od ręki”.

Polecamy także: Cyberrewolucja w Chinach, czyli cyfrowe sądy “Made in China”

Użytkownicy pomagali też sobie nawzajem. Tysiące z nich zaoferowało swoje usługi w dokarmianiu zwierząt pozostawionych w domach bez opiekunów, którzy nie mogli do nich wrócić ze względu na restrykcje w podróżowaniu. Wolontariusze przesyłali później właścicielom zdjęcia i filmy prezentujące ich najedzonych i bezpiecznych pupili.

Uratowany od śmierci głodowej „futrzak” karmiony przez wolontariusza z platformy Xianyu.

Również przed świętem Qingming, kiedy to Chińczycy odwiedzają groby swoich zmarłych, wielu użytkowników platformy Xianyu oferowało swoją pomoc w zakresie sprzątania grobów, czy składania zwyczajowych ofiar w imieniu tych, którzy nie mogli sami pojechać na cmentarze.

Obecnie, kiedy dzięki drakońskim środkom udało się niemal całkowicie zdusić wirusa w Chinach, platforma Xianyu dalej się rozwija w „klasycznym” dla niej segmencie używanych ubrań. Znajomości i relacje nawiązane przez użytkowników w trudnych czasach tylko jej w tym pomagają.

 

 

Redakcja:

Leszek B. Ślazyk

e-mail: kontakt@chiny24.com

© 2010 – 2020 www.chiny24.com

Yue Bilin

Pasjonat Chin od ponad 35 lat, uczeń Zhuang Zhou, miłośnik chińskiej literatury klasycznej, uważny obserwator Chin współczesnych.

Related Articles

Back to top button