Technologie

Chińczycy nawiązali kontakt z obcą cywilizacją (chyba)….

Wpadł mi właśnie w ręce raport „The Great Tech Rivarly: China vs the U.S.” opublikowany w grudniu 2021 roku przez Belfer Center for Science and International Affairs (Harvard Kennedy School). Ów dokument stara się przedstawić aktualny stan rozwoju technologii w Chinach i USA w sześciu kluczowych (zdaniem autorów) obszarach:

  • sztucznej inteligencji,
  • 5G,
  • teleinformatyce i obliczeniach kwantowych,
  • półprzewodnikach,
  • biotechnologii i
  • zielonej energii.

Raport nie jest zbyt obszerny (zaledwie 55 stron) i warto go przeczytać w całości.

Spoiler – USA przegrywają z kretesem we wszystkich obszarach z wyjątkiem półprzewodników i raczej nic nie wskazuje by miało się to zmienić – jeśli już, to na gorsze (patrz artykuł o decouplinu Tajwanu z … USA).

Być może dlatego report jest tak zwięzły – przytacza dane, z którymi trudno w zasadzie polemizować. Są one na tyle przygnębiające dla każdego żyjącego w „mylnym błędzie”, że Zachód dominuje technologicznie nad Chinami, że ich większa dawka mogłaby doprowadzić do zawału.

Dane zawarte w raporcie obfitują w odnośniki do źródeł, zainteresowanych odsyłam do dokumentu, poniżej zaś postaram się podsumować najważniejsze informacje dotyczące każdego z obszarów, a na zakończenie krótka refleksja i wyjaśnienie tytułu artykułu.

Sztuczna inteligencja

W każdej z istotnych kategorii dla oceny postępu prac w zakresie sztucznej inteligencji – wdrożenia rynkowe, inwestycje, publikacje naukowe, patenty i konkursy – Chiny wyprzedzają USA, często je wręcz deklasując:

  • Wdrożenia rynkowe: Aplikacje rozpoznające głos: iFlytek ma 700 milionów użytkowników a Siri Apple’a zaledwie 350 milionów; fintech: WeChat Pay ma 900 milionów użytkowników, Apple Pay – 44 miliony; na każdego dolara jaki Amerykanin przeznacza na zakupy na platformach online przypada 150 dolarów jakie na ten sam cel przeznacza Chińczyk. To z kolei generuje ogromne ilości danych, które są wykorzystywane do dalszego udoskonalania algorytmów sztucznej inteligencji w fintechu. W segmencie rozpoznawania twarzy USA całkowicie oddało pole.
  • Inwestycje: Sześć lat temu w Top 20 najbardziej wartościowych firm internetowych na świecie tylko dwie były z Chin, obecnie jest ich 7. Na każde 10 dolarów wydawanych przez Venture Capitals na inwestycje w sztuczną inteligencję 5 idzie do Chin, a 4 do USA. Nakłady Chin na rozwój tej branży dorównały amerykańskim.
  • Publikacje naukowe: W zeszłym roku Chiny wyprzedziły USA pod względem ilości cytowania prac naukowych z zakresu sztucznej inteligencji – wzrost o 35% rok do roku.
  • Patenty: W najbardziej istotnym dla branży obszarze – deep learning – Chiny mają 6 razy więcej patentów niż USA.
  • Konkursy międzynarodowe: W najbardziej prestiżowej International Olympiad for Informatics Chińczycy zdobyli 88 medali, Amerykanie mają 55.

Chiny szkolą również więcej kadr potrzebnych do rozwoju tej branży – już obecnie szkolą 4 razy więcej absolwentów STEM (Science, Technology, Engineering, Mathematics) niż USA i planują jeszcze podwoić ich liczbę do 2025 roku. Dla porównania liczba absolwentów STEM opuszczających co roku uczelnie, a urodzonych w USA, nie zwiększyła się od końca lat 90-tych

Swoją szansę Amerykanie upatrują w dostępie do reszty ludzkości jako puli, z której mogą rekrutować talenty (zakładając, że Chińczycy nie będą w stanie tego robić) i przełomowych odkryciach w zakresie algorytmu i sprzętu. Tu również zakładają, że Chińczycy nie będą w stanie być wystarczająco innowacyjni, ale ostatnie doniesienia o nowych konstrukcjach procesorów dedykowanych do obsługi sztucznej inteligencji mogą przeczyć tej tezie. Alibaba właśnie poinformowała o stworzeniu pierwszego na świecie procesora, który łączy w sobie funkcje zarówno jednostki obliczeniowej jak i pamięci i tym samym omija problem architektury von Neumana, czyli ograniczenie w prędkości obliczeniowej procesora wynikające z tego, że musi on czekać na dane, które znajdują się w innym miejscu (kości pamięci)

5G

Na koniec 2020 roku:

  • Chiny miały 150 milionów użytkowników 5G, USA – 6 milionów
  • Chiny miały 700.000 (obecnie już ponad milion) stacji bazowych – USA 50.000
  • Udzieliły 460 licencji na częstotliwości – USA 70
  • Osiągały średnią prędkość przesyłu danych 300 Mbps – USA 60 Mps
  • Z pięciu głównych dostawców sprzętu do budowy systemu 2 są chińskie, Amerykanie mają 0 firm

Chiny są absolutnym liderem w zakresie wdrażania aplikacji 5G. Wdrożyły rozwiązania dla autonomicznych pojazdów w mieście (robo-taxi), dla portów morskich, kopalń, stalowni i medycyny (operacje na odległość).

Teleinformatyka kwantowa

O rozwoju różnych sektorów teleinformatyki kwantowej w Chinach pisałem tutaj.  Raport dostarcza nam dodatkowych danych. Chiny wydają obecnie na tę branżę czterokrotnie więcej niż Stany Zjednoczone. Zaczyna to mieć odbicie w ilości patentowanych rozwiązań, co widać w poniższej tabelce

W obszarze supremacji kwantowej oba kraje idą łeb w łeb. Niemal co tydzień pojawiają się wiadomości w mediach, że właśnie padł kolejny rekord prędkości obliczeń i ilości qbitów a to w Chinach, a to w USA.

Chiny zdecydowanie wyprzedzają USA w zakresie łączności kwantowej – zarówno naziemnej jak i satelitarnej.

Mikroprocesory

To jedyna branża, w której USA ma zdecydowaną przewagę nad Chinami, choć widać, że w miarę upływu czasu przewaga ta maleje. W wielkim skrócie można powiedzieć, że w tej branży sukces to kontrola nad takimi obszarami tworzenia i produkcji mikroprocesorów jak oprogramowanie do tworzenia mikroprocesorów, maszyny do ich produkcji, testowanie i pakowanie. W oprogramowaniu USA mają praktycznie monopol, w maszynach dominują Amerykanie (choć najlepsze na świecie maszyny robią Holendrzy), w produkcji bezwzględnie dominuje tajwański TSMC, a w testowaniu i pakowaniu – Chiny. 80% światowego rynku ‘konsumpcji’ mikroprocesorów znajduje się w Chinach. Czipy są niezbędne do rozwoju sztucznej inteligencji, teleinformatyki i wielu innych dziedzin, dlatego też USA postanowiły blokować i spowalniać ich rozwój w Chinach poprzez ograniczanie sprzedaży Chinom najpierw samych mikroprocesorów, a potem maszyn i oprogramowania do ich produkcji. To skutecznie odcięło Państwo Środka od dostępu do technologii produkcji poniżej 14nm i jednocześnie doprowadziło do zintensyfikowania wysiłków Chin na rzecz maksymalnego uniezależnienia się od technologii zachodnich w tym zakresie.

Według specjalistów (takich jak prezes ASML, Peter Wennink) zajmie im to około 15 lat. Oznaczać też będzie utratę 36% rynku sprzedaży mikroprocesorów dla USA (taki udział ma w nim eksport do Chin).  Dodam jeszcze, że obecnie w Chinach jest już sporo firm, które potrafią projektować mikroprocesory na światowym poziomie, brakuje im tylko możliwości ich produkcji zarówno w kraju, jak i w tajwańskim TSMC – tu wystarczy, że zostaną wpisane na czarną listę przez rząd USA. To między innymi powód dla którego Tajwan chce się uniezależnić od maszyn i oprogramowania z USA – informację na ten temat publikowaliśmy na stronie chiny24.com.

Biotechniologia

  • Chiny zajmują obecnie drugie (Po Stanach Zjednoczonych) miejsce na świecie pod względem ilości wysokiej jakości publikacji o tej tematyce (Nature Index). W niektórych sektorach wyprzedziły USA – np. inżynierii genetycznej zbóż CRISPR (49% do 19%) i i roślinach transgenicznych (30% do 12%).
  • Chiny mają najwięcej na świecie patentów biotechnologicznych. Ich udział w globalnym rynku wzrósł z 1% w 2000 roku do 28% w roku 2019, podczas gdy udział USA w tym okresie spadł z 45% do 27%.
  • W zakresie patentów biomedycznych Chiny mają wzrost roczny na poziomie 16% a USA – 3%
  • Chińska firma badająca genomy – BGI – jest obecnie największym na świecie centrum badań nad genomem i jest w stanie sekwencjonować ludzki genom za szokująco niską cenę 100 dolarów (6 razy taniej niż konkurencja i 100.000 razy taniej niż w 2000 roku)
  • Firma Jonhnson&Johnson zwróciła się o zakup licencji na leczenie raka metodą CART-T (modyfikacja limfocytu T) do chińskiej firmy Nanjing Legend Biotech

Zielona energia

W ciągu ostatnich dwóch dekad to w USA wynaleziono kluczowe technologie z tej branży, ale to Chiny są liderem w produkcji i wdrażaniu, co pozwoliło im na uzyskanie dominującej pozycji w wielu obszarach łańcucha dostaw.

Poniższa grafika pokazuje udział Chin (kolor czerwony) w poszczególnych segmentach łańcucha dostaw

  • W 2028 roku na 1 samochód elektryczny produkowany w USA przypadać będzie 6 aut elektrycznych wyprodukowanych w Chinach;
  • Chińska firma BYD ma 90% światowego rynku autobusów elektrycznych – sprzedaje je między innymi do Los Angeles i Nowego Jorku.

Podsumowanie raportu

Raport nie przedstawia zbyt optymistycznego obrazu USA. Taka jest rzeczywistość dnia dzisiejszego. A jakie są prognozy na przyszłość? Podsumował to były prezes Lockheed Martin, Norman Augustine:

Brak inwestycji w kapitał ludzki jest najważniejszym długoterminowym zagrożeniem [dla dominacji technologicznej USA] i jest wielką ironią, że mamy najlepszy na świecie system uniwersytetów badawczych, ale nasza edukacja na poziomie szkoły podstawowej i liceum jest kiepska.

Efekty?

W 2000 roku w USA było 500.000 osób posiadających dyplom licencjacki w naukach ścisłych i inżynierii, w Chinach było ich zaledwie 360.000. Obecnie Chiny mają 1,3 miliona studentów STEM, a USA tylko 300.000. Informatykę studiuje w Chinach 185.0000 osób, w Stanach USA 65.000. Państwo Środka w różnych międzynarodowych rankingach dotyczących edukacji stale wyprzedza USA – na przykład w badaniach PISA z 2018 roku Chiny były pierwsze, a USA….25. Trzydzieści lat temu tylko jeden na 20 z chińskich absolwentów  uczelni zagranicznych wracał do kraju, obecnie robi to 4 na 5. Wydatki na badania i rozwój w Chinach stale rosną i w ciągu następnej dekady przewyższą te w USA.

Słowo od siebie

Powyższy raport spotkał się z dużym zainteresowaniem mediów zagranicznych i wzbudził wiele polemik w mediach społecznościowych. Ponieważ z przedstawionymi w raporcie faktami i danymi raczej nie da się dyskutować, w wielu miejscach zadawano bardzo podobnie brzmiące pytania: Jak do tego doszło? Dlaczego teraz? Dlaczego tak nagle? Czemu nic wcześniej o tym nie wiedzieliśmy? Jak to Chińczycy zrobili?

Na pierwsze cztery pytania odpowiedź jest dość prosta i zawiera się w trzech słowach: ignorancja, zadufanie, wyparcie. Chiny nigdy nie ukrywały swoich zamiarów dotyczących rozwoju gospodarczego, społecznego i technicznego. O wielkim planie z 2008 roku definiującym założenia rozwoju dla 18 kluczowych sektorów państwa pisałem w Iluminatach w Chinach. Te plany zostały opublikowane po angielsku w latach 2009-2010, czyli ponad dekadę temu. Od tego czasu mieliśmy tez trzy kolejne plany pięcioletnie Chin, również szczegółowo opisujące plany rozwoju państwa. W tym w sektorze technologicznym. Był przecież też projekt Made in China 2025, itp. itd.

Jednakże postrzeganie Chin na Zachodzie było (i wciąż jest) pełne wyższości i zadufania (ocierającego się wręcz o rasizm). ”Time” w swojej specjalnej edycji „Beyond 2000” pisał

„Chiny nie są w stanie wyrosnąć na giganta przemysłowego XXI wieku. Ich populacja jest zbyt liczna a produkt krajowy brutto zbyt mały.”

A tu taka niespodzianka…

Inna odpowiedź na te cztery pytania to nieustająco wracający „argument”: Chińczycy wszystko kradną i sami niczego nie wynaleźli. Nie mogą być innowacyjni, bo innowacyjność jest możliwa tylko w demokracji, gdy jednostka jest wolna i nieskrępowana (przez reżim).

Kwestia innowacyjności: Gdyby innowacyjność zależała od demokracji, to wynalazki powstałe przed XX stuleciem musielibyśmy uznać za niebyłe. Wszak wówczas demokracji w dzisiejszym jej rozumieniu nie było.

Sprawa kradzieży patentów i własności intelektualnej: Najwięcej hałasu w tej sprawie, święte oburzenie wyrażają w tej materii Stany Zjednoczone. Zarazem te same Stany Zjednoczone nie przedstawiają (chyba) żadnych twardych statystyk mówiących ile konkretnie patentów zostało ukradzionych, ile wytoczono spraw związanych z naruszeniem praw własności intelektualnej przez Chińczyków w USA, czy ile osób w wyniku procesów skazano. Oburzenie strony amerykańskiej jest jednocześnie niejednoznacznie w świetle faktów historycznych z okresu, kiedy kształtowały się Stany Zjednoczone. Wiadomo bowiem, że ojcowie założyciele Stanów Zjednoczonych gorąco namawiali do kradzieży patentów i technologii (głównie z Wielkiej Brytanii, ale też i z innych krajów europejskich), by rozwinąć przemysł amerykański. Przekładając to na język współczesny: ojcowie założyciele traktowali kradzież własności intelektualnej, jako rzecz usprawiedliwioną, związaną wprost z kwestią bezpieczeństwa narodowego. Mówił o tym George Washington, a Alexander Hamilton przelał na papier w 1791 roku w swoim Raporcie o manufakturach.

Wróćmy jednak do Chin. Część technologii została przekazana Chinom legalnie w ramach spółek joint-venture, bo Chińczycy byli na tyle mądrzy, że za dostęp do swojego rynku zażądali określonych profitów (w tym transferu technologii). Część rozwiązań, patentów, etc. została zakupiona wraz z zagranicznymi spółkami (model powszechnie funkcjonujący na Zachodzie, ale wywołujący oburzenie gdy stosują go Chiny). Część nowych technologii w swoich głowach przynieśli chińscy naukowcy wypędzeni z USA w efekcie kolejnych fal ostracyzmu wobec Chińczyków mieszkających i pracujących w USA (związanych na przykład z oskarżeniami o szpiegostwo, których nie potwierdziły dochodzenia prokuratorskie).

Cała ta wszystko tłumacząca teoria o wtórności i nieuczciwym przejmowaniu cudzych technologii pęka w momencie gdy trzeba jakoś odpowiedzieć na pytanie skąd Chińczycy wytrzasnęli technologię, której nie ma Zachód (na przykład na polu fintechu Chiny wyprzedzają Zachód o jakieś 10 lat).

I tu wracam do tytułu artykułu.

Jedynym logicznym wyjaśnieniem zdaje się teza, że Chiny nawiązały kontakt z jakąś obcą cywilizacją i teraz na potęgę kradną technologie od „obcych”, bo przecież sami nie mogą być innowacyjni, prawda?

 

Redakcja: Leszek Ślazyk 

e-mail: kontakt@chiny24.com

© 2010 – 2021 www.chiny24.com

Twierdza Chiny Twierdza Chiny

Yue Bilin

Pasjonat Chin od ponad 35 lat, uczeń Zhuang Zhou, miłośnik chińskiej literatury klasycznej, uważny obserwator Chin współczesnych.

Related Articles

Back to top button