1o-cio punktowy Plan Yue Bilina, albo „że da się” (chyba)…
Szanowni Czytelnicy!
Moje skromne spostrzeżenia odnośnie (nie)możności produkcji miliona polskich aut elektrycznych spotkały się z falą hejtu, którego poziom przewyższa tylko powódź w Chinach około 3 r. n.e. (obaliła cesarza Wang Mang i przywróciła rządy Hanów[1]). Że defetysta, czarnowidz, pewno nie Polak (jakby po nazwisku nie było widać) i że narzekać to każdy potrafi. Biję się zatem swą małą chińską rączką w pierś aż dudni i spieszę naprawić błędy przeszłości.
Ponieważ teraz u nas w kraju moda na plany tego i owego (Plan Morawieckiego, Plan Petru) ogłaszam niniejszym:
10-cio punktowy plan Yue Bilina
którego realizacja umożliwi produkcję miliona aut elektrycznych w Polsce:
1) Powołać rządowy think-tank dedykowany sprawom chińskim. Zakres działania: tłumaczenie na język polski najważniejszych dokumentów rządu chińskiego (plan pięcioletni, analizy, opracowania, itp.), prowadzenie dossier who is who w Chinach, żeby nasi urzędnicy państwowi wiedzieli, kto ich odwiedza, uczestniczenie w międzynarodowych konferencjach, seminariach, forach, itp. Budżet roczny 4 do 6 mln złotych Że drogo? Że nas nie stać, że „kraj w ruinie”? Myślę, że odpowiedzialni za dobro i rozwój kraju pracownicy kancelarii premiera i prezydenta chętnie zrzekną się swoich rocznych nagród na tak szczytny cel. Jeśli nie to służę zainteresowanym listą fundacji, inwestycji i instytucji rządowych, z których spokojnie taką sumę da się „uciułać”.
2) Powołać ministra ds. Chin w rządzie polskim. Utworzyć (teoretycznie istniejący na papierze) zespół konsultacji międzyrządowych Polska-Chiny, zaktywizować Polsko-Chińską Grupę Parlamentarną. Zainicjować powstanie licznych mechanizmów bilateralnych służących dialogowi i współpracy z Chinami. Niedościgłym wzorem w Europie, a może i na świecie są w tym zakresie Niemcy, którzy takich mechanizmów mają 60![2]
3) Ustalić (realistycznie!) co z samochodu elektrycznego robimy sami, a co z Chińczykami (nasza chyba tylko karoseria i design, reszta z Chin).
4) Uczynić samochód elektryczny wiodącym tematem tegorocznej konferencji państw 16+1 w Polsce. Zaprosić odpowiednie firmy chińskie na panele tematyczne: energetyczny (gazyfikacja węgla, energetyka jądrowa, energia odnawialna), produkcyjny (samochody osobowe, autobusy, akumulatory), infrastrukturalny (szybka kolej, porty, huby logistyczne) finansowy (fundusze inwestycyjne, banki, AIIB, itp.). Trąbić o tej konferencji na pół roku przed i pół roku po. Zaproponować na forum pakiet projektów inwestycyjnych we współpracy z partnerami z krajów Europy Środkowo-wschodniej. Tak przy okazji: Kto z państwa wie, że taki szczyt będzie? Kto wie co to inicjatywa 16+1[3], kto wie, ile aktywności (seminaria, konferencje, spotkania multilateralne) w jej ramach odbyło się w roku 2016? – Podpowiem – 46[4]! I z litości nie zapytam w ilu z nich uczestniczyli przedstawiciele rządu polskiego
5) W trakcie forum 16+1 ogłosić w świetle jupiterów na konferencji prasowej podpisane 20 wieloletnich umów z partnerami chińskimi na łączną kwotę 300 miliardów yuanów (rozbudowa sieci energetycznych, budowa fabryk akumulatorów i samochodów elektrycznych, budowa elektrowni energii odnawialnej, sieci połączeń kolejowych towarowych północ-południe, itp., itd.)
6) Powołać do życia specjalną strefę nowych technologii (park technologiczny) mającą siedziby w Polsce i Chinach. W tej strefie postawić fabrykę (fabryki) produkującą na potrzeby Polski i regionu samochody i podzespoły (akumulatory). Strefę na terenie Chin umieścić na obszarach promowanych przez rząd chiński w ramach polityki równomiernego rozwoju[5]
7) Opracować ogólnopolski plan restrukturyzacji i rozbudowy sieci energetycznych w oparciu o rozproszone, mniejsze źródła energii (małe elektrownie jądrowe, energia odnawialna, gazyfikacja węgla). Wykorzystać maksymalnie dorobek chiński w tym zakresie.
8) Przygotować się zawczasu i profesjonalnie na spodziewane zmasowane głosy krytyki ze strony Unii Europejskiej (w tym szczególnie Niemiec), ale nie na zasadzie „dziadka z Wermachtu” i „odpowiedzialności za holokaust”, tylko spokojnie punkt po punkcie wskazać wszelkie konkretne przypadki łamania przez Niemcy wspólnej polityki unijnej na rzecz własnych partykularnych interesów. Zawsze też można powiedzieć, że podobnie jak inwestycja Nord Stream 2, te umowy polsko-chińskie to czysty biznes i nie ma nic wspólnego z polityką i Polska nie widzi żadnych zagrożeń dla Unii (i perskie oko). Poza tym, przecież jesteśmy państwem suwerennym…
9) Przygotować infrastrukturę logistyczną pod ten projekt (autostrady + kolej). Zaangażować PKP Cargo, zbudować wielki hub transportowy w Łodzi, pociągnąć szerokie tory do Rosji, zbudować za chińskie pieniądze połączenie towarowe do chińskiego portu w Pireusie, włączyć w to projekt Via Carpatia poszerzony o towarowe połączenie kolejowe, zainwestować w hub w Chinach, na wzór współpracy Chongqing-Xinjiang-Duisburg[6]
10) Podać mi numer telefonu (albo e-mail) osoby, która mi powie na kogo mam wystawić rachunek za ekspertyzę, bo jak wiadomo rzeczy „za darmo” nikt nie szanuje.
Fajne, nie? Powiem tylko Państwu, że nie bardzo wiem co jest większym science-fiction: wiara w to, że Polska zrealizuje Plan Morawieckiego odnośnie miliona aut elektrycznych tak jak obecnie jest pomyślany czy to, że wprowadzi w życie chociaż jeden z punktów mojego planu. Jeśli to drugie, to mi.. bambus wyrośnie, co chętnie szanownym Czytelnikom na selfie zaprezentuję.
Yue Bilin
[1] The Cambridge History of China Volume 1 The Ch’in and Han Empires 221 B.C.-A.D. 220, str 242
[2] http://osa.uni.lodz.pl/focusosa-12-relacje-niemcy-chiny/
[3] https://www.pism.pl/publikacje/biuletyn/nr-121-1563
[4] http://www.chinadaily.com.cn/world/2016liattendsSCOCCEEC/2016-11/06/content_27286311.htm
[5] https://www.chinabusinessreview.com/economic-development-policies-for-central-and-western-china/
[6] ttps://www.europeanceo.com/finance/duisburg-is-the-key-link-between-china-and-europe/
Zdjęcia: Creative Commons / geralt
—-