“Ojciec Wilk” – chiński guru wychowania dzieci przez bicie
W ostatnich tygodniach postać Xiao Baiyou, zwanego "Ojcem Wilkiem", propagującego swoisty system filozoficzny wychowania dzieci polegający na ich dyscyplinowaniu i karaniu, przyciąga uwagę dziesiątków tysięcy chińskich rodziców. Pomimo wątpliwości co do samej metody wychowania Chińczycy zafascynowani są jej efektywnością: troje z czworga dzieci "Ojca Wilka" nie miało problemu z dostaniem się na studia i ich skończeniem ze świetnymi wynikami.
W chińskiej prasie, nawet w takich dziennikach jak The Global Times, czy Dziennik Ludowy pojawiły się dłuższe opisy metody wychowawczej Xiao Baiyou oraz wywiady z nim.
Xiao zbudował swój system według dawnych patriarchalnych wzorców chińskiej rodziny,gdzie główną postacią jest ojciec, któremu żona jak i dzieci są bezwzględnie posłuszne. Każde odstępstwo od ustalonych reguł karane jest uderzeniami trzcinką. W ten sposób – przekonuje Xiao – dzieci nabierają szacunku do wartości rodzinnych i uczą się odpowiedniego zachowania.
Xiao Baiyou opracował 100 wyrafinowanych i połączonych ze sobą reguł, które określają ciężar gatunkowy różnych przewinień oraz odpowiadających im kar, a konkretnie ilości uderzeń trzcinką. Dziecie według "Ojca Wilka" mogą zostać uderzone od 1 do 10 razy za pojedyncze przewinienie lub pomyłkę.
Najpoważniejszą karę spośród dzieci Xiao Baiyou w historii rodziny otrzymała najmłodsza córka, która wyrwała ze swojego dzienniczka uczniowskiego kartkę z notką od nauczyciela dotyczącą bardzo złego wyniku z testu klasowego i prośbą o kontakt rodziców z nauczycielem. W sumie dziewczynka otrzymała od swojego ojca 28 razów.
Samo zadawanie razów dzieciom zostało usystematyzowane przez Xiao w ramach 7 zasad:
1. Nie należy bić dzieci przed 3 rokiem, ponieważ te nie zrozumieją znaczenia kary, jak również tych, które ukończyły 12 rok życia. Tych charakter winien już być w pełni ukształtowany.
2. Do bicia należy używać trzcinki, lub bambusowego kijka od miotełki z piór używanej do odkurzania. Takie narzędzia nie spowodują uszkodzenia dziecięcych kości.
3. Można bić jedynie w dłonie oraz łydki.
4. Przed otrzymaniem kary dziecko musi zostać dokładnie poinformowane jaki charakter ma jego przewinienie i dlaczego zasłużyło na karę.
5. Jeśli jedno z dzieci popełni wykroczenie wobec ustalonych reguł zachowania, za co ma zostać ukarane, inne dzieci przebywające w domu muszą być świadkami reprymendy oraz samego ukarania winnego.
6. Przed wykonaniem kary dziecko musi zostać poinformowane ile razów otrzyma. Podczas wykonywania kary musi liczyć poszczególne razy, a każda pomyłka karana będzie dodatkowym uderzeniem.
7. Dziecko, które ma zostać ukarane musi samo przynieść rodzicowi narzędzie służące do wymierzania kary. Każdy opór lub skarga równać się będzie dodatkowemu uderzeniu w dłonie lub łydki.
Xiao ustanowił również system odpowiedzialności zbiorowej. Jeśli karane jest najmłodsze dziecko w rodzinie, otrzymuje karę samo. Jeśli karane jest starsze, to karę równorzędną otrzyma również każde z od niego młodszych. Ma to nauczyć starsze dzieci odpowiedzialności za młodsze rodzeństwo.
I jak się Wam podoba? Wśród chińskich rodziców wielu jest bardzo zainteresowanych wprowadzeniem podobnej metody wychowywania potomstwa. Posłuszeństwo, dyscyplina, szacunek dla starszych, szczególnie dla rodziców, wpajane za pomocą trzcinki. Bez kombinowania z psychologicznymi i socjologicznymi uwarunkowaniami i innymi nikomu niepotrzebnymi pierdołami.
Źródło: Want China Times