OSTRZEGAM! Nowa forma oszustwa internetowego: “na tani transport morski”
Od kilku miesięcy otrzymuję powtarzające się informacje dotyczące nowej formy oszustwa, której autorami są chińskie firmy reklamujące się w Internecie jako konkurencyjne cenowo firmy logistyczne (international forwarders). Schemat działania jest tu niezwykle prosty. Firmy te oferują stawki przewozowe na trasie Far East – Europe o 50% niższe od tych proponowanych przez polskich, czy europejskich forwarderów, ba!, nawet armatorów.
Po opłaceniu ustalonych stawek polscy klienci otrzymują od konkurencyjnych cenowo firm logistycznych informacje drogą mailową mówiącą, że w związku z permanentnymi opóźnieniami w regulowaniu płatności firma chińska czuje się zmuszona, z prawdziwym żalem, nałożyć karę umowną w wysokości 15ooo dolarów amerykańskich, za każdy powierzony sobie przez polską firmę kontener. Konosamenty dotyczące wzmiankowanych kontenerów zostaną przekazane właścicielom ładunków po uiszczeniu kary umownej.
Dla większości firm, nie posiadających odpowiedniej wiedzy, relacji, umiejętności taka sytuacja skutkuje koniecznością zapłacenia „okupu”.
Stawki na określone trasy dla transportu morskiego kontenerowego nie biorą się z luźnych kalkulacji. Co kwartał przedstawiciele armatorów, czyli właścicieli statków i kontenerów, spotykają się na szczególnych konferencjach, podczas których ustala się stawki obowiązujące dla transportu morskiego dla poszczególnych światowych tras shippingowych. W innych branżach nazywa się to zmową cenową, wśród armatorów to wspólna strategia. Jeśli zatem armatorzy informują świat, że od połowy października 2014 roku stawka dla kontenera 40 stopowego na trasie Chiny – Niemcy wynosić będzie 2450 dolarów amerykańskich (nie uwzględniając dodatkowych obciążeń), to tyle będzie wynosić u każdego armatora obecnego w Polsce z odchyleniem +/- 50, no może 100 dolarów na kontenerze. Ale nikt nie jest w stanie zaoferować 50% tej stawki, chyba, że firma o charakterze charytatywnym, która z dobroci serca dołoży się do każdego kontenera przewożonego z Chin.
Ofiarą tego oczywistego oszustwa padają nie tylko polscy przedsiębiorcy, którzy nieustannie szukają oszczędności dla obniżenia ceny, ale również doświadczone firmy logistyczne, a w konsekwencji ich klienci.
Po raz kolejny ostrzegam: NIE UFAJMY ŚLEPO OFERTOM INTERNETOWYM! Internet to fantastyczne narzędzie, ale to również świat wirtualny, nienamacalny, z czego korzystają wszelkiej maści niegodziwcy.
O tym jak i o innych zagrożeniach, jak również skutecznych metodach ich unikania będę mówił podczas kolejnego szkolenia, tym razem organizowanego w Warszawie 13 grudnia. Szczegóły: http://moj-startup.pl/importzchin/
Zapraszam!